« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2012-02-11 18:05:39
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-11 15:00, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 11 Feb 2012 10:08:55 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-10 23:58, Ikselka pisze:
>>> Nom, majom racjem - jak mnie ktoś blokuje na pasie przed kończącym się
>>> światłem zielonym, to też mówię sama do siebie 3-)
>> Tak brzydko się do siebie zwracasz?
>>
> Mówię. Do siebie. Skąd wiesz, o kim?
> :->
Adresat jest najważniejszy.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2012-02-11 18:08:09
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-11 14:21, Chiron pisze:
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:jh5c08$9ak$2@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2012-02-10 22:43, Chiron pisze:
>>>
>>> No ok, ale załóżmy, że masz do wyboru tylko taką opcję: albo taki
>>> pedagog, autor wielu świetnych książek o pedagogice, albo inny
>>> pedagog, który nawet może nie jest zbyt elokwentny, ale jego własne
>>> dzieci go uwielbiają. Kogo wybierzesz?
>>
>> Najpierw poznałabym go z moim dzieckiem i zobaczyłabym, jaka między
>> nimi rodzi się relacja. To będzie dla mnie najważniejsza wskazówka.
>> Nie dla siebie wszak wybiorę tego ewentualnego opiekuna. Czy to
>> naprawdę takie dziwne? Czy na siłę chcesz mnie przyprzeć do muru,
>> żebym jednak odpowiedziała?
> Lubię Cię, i w żadnym razie nie mam zamiaru sprawiać, abyś poczuła się
> przypierana do muru. Powaga.
Dzięki, od razu mi lepiej. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2012-02-11 18:11:45
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-11 15:03, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 11 Feb 2012 10:23:48 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-11 00:42, Ikselka pisze:
>>> Piszę to, bo kiedyś na wczasach w nocy musiałam szukać jakiegoś
>>> lekarza prywatnego dla dziecka... Analogia jest.
>> Jaka analogia? Gdybym szukała lekarza, to wybrałabym tego, który cieszy
>> się najlepszą opinią.
>>
> Czyli znanym wszystkim DOROBKIEM.
Dorobek to bardzo pojemny worek. U jednego to dobrze ułożone relacje z
dziećmi, u innego dorobek naukowy.
Ale - tak czy inaczej - nawet lekarza przeważnie wybierałam zgodnie z
"wyborami" córki, kiedy jeszcze była malutka i miała zupełnie
instynktowne odruchy. Tzn. bardziej ufałam takiemu lekarzowi, do którego
się uśmiechała i nawiązywała lepszy kontakt. I sprawdziło się.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2012-02-11 18:14:02
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-11 14:19, Chiron pisze:
>
> Postawmy sprawę troszkę inaczej:
> Jeszcze raz: dziewczyna ma wspierającego, wybaczającego ojca, który
> poświęca jej swój czas i dba o nią. Jednak ona- już jako dorosła- ma
> sporo problemy w związkach z mężczyznami.
> Proszę o hipotetyczne przyczyny takiej sytuacji.
W pierwszej kolejności zapytałabym "Co z matką?" Jaka była w stosunku do
córki i do ojca?"
A przyczyn takiej sytuacji może być multum. Tak jak multum jest ludzkich
ścieżek. Nie lubię generalizacji.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2012-02-11 18:15:50
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-11 14:48, Ikselka pisze:
> Córka ma już 30 lat i ani słychu o mężu, ba, o jakimkolwiek bliskim
> meżczyźnie, koledze...
> stara panna
> wspomina wygonionych przez matkę
> narzeczonych
Czyli był słych o jakimś mężczyźnie, czy nie było?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2012-02-11 18:56:05
Temat: Re: SponsoringDnia 2012-02-11 19:04, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-02-11 15:02, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 11 Feb 2012 10:14:44 +0100, medea napisał(a):
>>> W dniu 2012-02-11 02:45, Aicha pisze:
>>>> W dniu 2012-02-10 14:31, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>> nie powiem męskim głosem "jaka piękna z ciebie kobieta wyrosła" ani
>>>>> nie
>>>>> zatańczę z nią walca - bo nawet jeśli się wysilę, żebym nawet pękła
>>>>> to nie
>>>>> bedzie TO.
>>>> Ja się nie muszę wysilać, żeby to córce powiedzieć.
>>> Dokładnie.
>>>
>> Jeśli nie rozumiecie różnicy, to znaczy, że wasze córki też jej NIGDY nie
>> odczują...
>>
>
> Oczywiście wiesz z autopsji.
Z okolicy.
Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2012-02-11 19:00:32
Temat: Re: SponsoringDnia 2012-02-11 14:19, niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:jh5cr9$su1$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2012-02-10 22:46, Chiron pisze:
>>>
>>> Musi być przy niej, wspierać ją. To, że jest w domu, ale wcale się
>>> nie zajmuje, albo gorzej- stawia jej wygórowane zadania, nie chwali
>>> lecz gani za byle drobiazg- to prawie to samo, jakby go nie było.
>>> Albo gorzej.
>>
>> Jeśli w ten sposób podejść do sprawy, to oczywiście Twoja stereotypowa
>> teoria zawsze się sprawdza, bo argument masz - albo ojciec był
>> faktycznie nieobecny, albo - jeśli faktycznie był OBECNY - to musiał
>> być nieobecny duchem, dlatego córce się nie udaje z facetami. Ale ja w
>> to nie wchodzę.
>>
> Postawmy sprawę troszkę inaczej:
> Jeszcze raz: dziewczyna ma wspierającego, wybaczającego ojca, który
> poświęca jej swój czas i dba o nią. Jednak ona- już jako dorosła- ma
> sporo problemy w związkach z mężczyznami.
> Proszę o hipotetyczne przyczyny takiej sytuacji.
Miętki był. A prawdziwy facio jest maczo.
Tyle metaforą, a naprawdę trzeba by się przyjrzeć, jaka była i jak była
postrzegana... tak tak... matka.
Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2012-02-11 19:32:52
Temat: Re: SponsoringChiron pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:jh1jp6$8r8$6@node2.news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>
>>>> Wzorce sa tak różne, jak różna może być rodzina. Wychodzi na to, że
>>>> samotni ojcowie i matki są niewydolni wychowawczo.
>>> Właściwie to odpowiedziała Ci Ixi: tak, samotni rodzice są bardzo
>>> niewydolni wychowawczo. Nawet najwspanialsza samotna matka nie
>>> zastąpi ojca- szczególnie córce. Poza tym- być może, że lepiej, że
>>> jakieś dziecko wychowało się bez taty niż z tatą- alkoholikiem, ale
>>> to tylko różnica: mniejsze lub większe zło...
>>
>> No nie wiem... tż się wychowywał bez ojca praktycznie, a jest ojcem
>> dla swoich dzieci na 200% -opiekuńczy, zaangażowany. No i jedynak, a
>> radzi sobie z problemami swoich dzieci-rodzeństwa bardzo dobrze. Teraz
>> mu się poszczęściło, bo ma wymarzoną córeczkę, zacałowaną prawie na
>> śmierć.
>> Widać teściowa jednak wydoliła, bo nauczyła go kochać i opiekować się
>> rodziną.
>>
> Paulinko- ja pisałem o relacji córka- ojciec. To nie przenosi się na
> relacje: matka- syn, czy też ojciec- syn. Owszem, te relacje są ważne,
> jednak za kluczowe dla prawidłowej osobowości uznają niektórzy
> psycholodzy relacje córka- ojciec, ale nie ojcec- syn.
A jakież to drzewiej były relacje ojciec-córka w typowej polskiej rodzinie?
> O zaburzonych relacjach syn- ojciec IMO ciekawie pisał nasz "książkowy"
> psycholog "Zdradzony przez ojca". Polecam.
Thx.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2012-02-11 19:35:27
Temat: Re: SponsoringIkselka pisze:
> Dnia Sat, 11 Feb 2012 02:45:42 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-10 14:31, Ikselka pisze:
>>
>>>>>> A czy ja napisałam, że matka _chce_ kształtować? To córka obserwuje
>>>>>> matkę i chcąc nie chcąc przejmuje wzorzec kobiecości.
>>>>> Tylko ten zewnętrzny (wygląd, zachowanie, styl bycia) oraz ten
>>>>> "czynnościowy"=socjalny - że nazwę go nieładnie.
>>>> A to już córka z matką rozmawiać o wewnętrzu nie może? :O
>>>> No chyba że matka tylko w kuchni siedzi, to nie może :P
>>> W kuchni rozmawiam o wnętrzu i zewnętrzu, a nie tylko gotuję. Ale jak znasz
>>> tylko taki ubogi model życia kuchennego, no to cóż Ci poradzę, gotuj.
>> Trudno rozmawiać w kuchni, odwracaczko kota, jak się w niej mieści 1,5
>> osoby :P
>>
>>> Tyle że JA córki w rączkę nie pocałuję, nie kupię jej kwiatów bez okazji,
>>> nie powiem męskim głosem "jaka piękna z ciebie kobieta wyrosła" ani nie
>>> zatańczę z nią walca - bo nawet jeśli się wysilę, żebym nawet pękła to nie
>>> bedzie TO.
>> Ja się nie muszę wysilać, żeby to córce powiedzieć. Zazdrość to uczucie
>> mi nieznane :)
>
> Jak zwykle wykręcasz po swojemu - i oto przypadkiem wyszło, że jednak
> znane...
>
>> Chociaż nie, jest jeden wyjątek - zazdrościmy sobie nawzajem włosów -
>> ona mi kręconych, ja jej długich i kolorystycznie odbiegających od
>> nakazu mendlowskiego :P
>
> U mnie nawet ten wyjątek NIE występuje. Córki cieszą się, ze mają włosy jak
> ja. I wspólną awersję do kręconych.
Aicha pisała o zazdroszczeniu sobie tego, czego obie nie mają, a nie o
awersji. Ten wtręt aż nazbyt dobitnie świadczy, że chciałaś jej dokuczyć.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2012-02-11 19:40:20
Temat: Re: SponsoringIkselka pisze:
> Dnia Sat, 11 Feb 2012 10:14:44 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2012-02-11 02:45, Aicha pisze:
>>> W dniu 2012-02-10 14:31, Ikselka pisze:
>>>
>>>> nie powiem męskim głosem "jaka piękna z ciebie kobieta wyrosła" ani nie
>>>> zatańczę z nią walca - bo nawet jeśli się wysilę, żebym nawet pękła
>>>> to nie
>>>> bedzie TO.
>>> Ja się nie muszę wysilać, żeby to córce powiedzieć.
>> Dokładnie.
>>
>
> Jeśli nie rozumiecie różnicy, to znaczy, że wasze córki też jej NIGDY nie
> odczują...
Wdowy, rozwodniczki, samotne matki, drżyjcie albowiem Wasze córki NIGDY
nie odczują NAPRAWDĘ, że wg Was są piękne.
Boszesz...
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |