| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2012-02-09 22:11:23
Temat: Re: SponsoringUżytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jh1ff4$4c7$2@inews.gazeta.pl...
> Dnia 2012-02-09 22:36, niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:jh0jvd$9h7$1@news.icm.edu.pl...
>>>
>>> Jeśli chodzi o umiejętność okazywania czułości oraz widzenia w sobie
>>> kobiety, to bardzo istotna jest matka. Młoda dziewczyna kształtuje w
>>> sobie kobietę na obraz i podobieństwo własnej matki (oczywiście z
>>> pewnymi weryfikacjami, ale jeśli nawet chce coś zmienić, to musi w to
>>> włożyć niemało wysiłku).
>> To dla faceta stara się i jest czuła. To on zauważa jej kobiecość- i dla
>> niego będzie rozwijać w sobie tę kobietę. Fakt- najczęściej na
>> podobieństwo własnej matki. Ale bez ojca nie będzie rozwijać swojej
>> kobiecości: nie dość, że nia ma dla kogo, to jeszcze matka na jej
>> kobiecość działa wręcz opresyjnie: tępi i rywalizuje.
>
> I to może być tylko ojciec?
>
Hmm- może czasem opiekun (ojczym)? Pewno tak...
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2012-02-09 22:18:37
Temat: Re: SponsoringDnia 2012-02-09 23:09, niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>
> To bardzo delikatna materia. Wchodzisz w relacje z drugim człowiekiem
> (terapeutą) któremu- jeśli ma to przynieść dla Ciebie pozytywne efekty-
> musisz zaufać.
Jeżeli zaufanie bierze się z kontroli - tak.
> A tam po drugiej stronie stoi człowiek: też ma różne
> problemy, kompleksy, uprzedzenia, które_zawsze_rzutują_na_wasze_relacje.
> I tu jest rola superwizora: on ma mu pokazać, w którym momencie np
> terapeuta załatwia coś sobie zamiast działać na rzecz Twojego dobra.
A on to mi akurat prania mózgu nie robi.
Ha... powiem więcej, jak zaczyna swoje rzutować, to ja o tym wiem.
Dlatego za dobre rady podziękowałam miłej pani psycholog, która
stwierdziła, co stwierdziła.
> Wiesz- terapeuta jak 99% ludzi nie może być sędzią we własnej sprawie.
> Przekonałem się, że to bardzo ważne. Ba! Sami terapeuci niechętnie
> patrzą na takich, którzy uważają, że nie są im potrzebne superwizje. Tak
> na marginesie- w pokrewnej działalności- wśród księży- spowiedników też
> to działa podobnie: spowiednik ma swojego spowiednika, do którego
> przychodzi z różnymi sprawami- szaczególnie, gdy sam nie jest pewien,
> czy dobrze postępuje.
Doradca finansowy też się radzi u innych w kwestii własnego kredytu
hipotecznego na to wymarzone m4.
> Widziałaś może wywiad z Wojciechem Eichelbergerem- jak to w pewnym
> momencie oświadczył, ze mu nie jest potrzebny żaden superwizor i że on
> może być superwizorem wszystkich psychoterapeutów w Polsce? Odzew
> psychologów był chyba jednomyślny: odbiło facetowi- trzymać się z dala.
Eichelberger to generalnie popłynął a w zasadzie odpłynął literacko,
zaczął gurować i tak dalej... A odbić, zwłaszcza w tej profesji, ma
prawo każdemu, nie tylko gurom.
> Masz rację- nie wiem. Przepraszam...
Wybaczam.
Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2012-02-09 22:20:14
Temat: Re: SponsoringDnia Thu, 9 Feb 2012 22:43:53 +0100, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:rgbnd3r8j4ye$.13h7nlqllhecc.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 09 Feb 2012 15:07:44 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> (...)Młoda dziewczyna kształtuje w sobie kobietę na obraz
>>> i podobieństwo własnej matki (oczywiście z pewnymi weryfikacjami, ale
>>> jeśli nawet chce coś zmienić, to musi w to włożyć niemało wysiłku).
>>> Obraz ojca, a bardziej - relacji rodzicielskiej - jest istotny przy
>>> tworzeniu własnego związku, z tym się zgodzę.
>>>
>>
>> Absolutnie się nie zgadzam.
>> Matka owszem, jak to matka, kocha - ale sorry, matka nie chce kształtowac
>> w
>> córce kobiety-kobiety, tylko kobietę-CÓRKĘ.
>> To ojciec PIERWSZY budzi w córce kobietę-kobietę - ale tylko ojciec
>> szlachetny, męski, szanujący kobiety, z atencją dowartościowujący córkę
>> jako przeciwną płeć. To on kształtuje i umacnia w niej kobiecą godność i
>> poczucie bycia wyjątkową DLA MĘŻCZYZNY. Dlatego potem córka szuka tego u
>> swego męża.
> Napisałem to samo:-)
>
>> Inna rzecz, że niekoniecznie znajduje...
>>
> IMO- jeśli ma prawidłowy wzorzec, to znajdzie.
Mam taką nadzieję - odnośnie swoich córek.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2012-02-09 22:28:31
Temat: Re: SponsoringDnia Thu, 9 Feb 2012 23:11:23 +0100, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:jh1ff4$4c7$2@inews.gazeta.pl...
>> Dnia 2012-02-09 22:36, niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:jh0jvd$9h7$1@news.icm.edu.pl...
>>>>
>>>> Jeśli chodzi o umiejętność okazywania czułości oraz widzenia w sobie
>>>> kobiety, to bardzo istotna jest matka. Młoda dziewczyna kształtuje w
>>>> sobie kobietę na obraz i podobieństwo własnej matki (oczywiście z
>>>> pewnymi weryfikacjami, ale jeśli nawet chce coś zmienić, to musi w to
>>>> włożyć niemało wysiłku).
>>> To dla faceta stara się i jest czuła. To on zauważa jej kobiecość- i dla
>>> niego będzie rozwijać w sobie tę kobietę. Fakt- najczęściej na
>>> podobieństwo własnej matki. Ale bez ojca nie będzie rozwijać swojej
>>> kobiecości: nie dość, że nia ma dla kogo, to jeszcze matka na jej
>>> kobiecość działa wręcz opresyjnie: tępi i rywalizuje.
>>
>> I to może być tylko ojciec?
>>
>
> Hmm- może czasem opiekun (ojczym)? Pewno tak...
Teraz zapewne także w tej roli pojawią się... żony mam 3-PPP
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2012-02-09 23:10:23
Temat: Re: SponsoringChiron pisze:
>> Wzorce sa tak różne, jak różna może być rodzina. Wychodzi na to, że
>> samotni ojcowie i matki są niewydolni wychowawczo.
> Właściwie to odpowiedziała Ci Ixi: tak, samotni rodzice są bardzo
> niewydolni wychowawczo. Nawet najwspanialsza samotna matka nie zastąpi
> ojca- szczególnie córce. Poza tym- być może, że lepiej, że jakieś
> dziecko wychowało się bez taty niż z tatą- alkoholikiem, ale to tylko
> różnica: mniejsze lub większe zło...
No nie wiem... tż się wychowywał bez ojca praktycznie, a jest ojcem dla
swoich dzieci na 200% -opiekuńczy, zaangażowany. No i jedynak, a radzi
sobie z problemami swoich dzieci-rodzeństwa bardzo dobrze. Teraz mu się
poszczęściło, bo ma wymarzoną córeczkę, zacałowaną prawie na śmierć.
Widać teściowa jednak wydoliła, bo nauczyła go kochać i opiekować się
rodziną.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2012-02-10 01:02:27
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-08 23:32, Ikselka pisze:
> Jaka tam rozmowa, Chirku? Tacy panowie nie są do rozmowy skorzy, bo
> doskonale wiedzą, ze problem leży po ich stronie: latwiej jest wydać 4000
> na siuśmajtki, którym imponuje ich kasa i niczego poza nią od nich nie
> oczekują, niż starać się zaimponować żonie - kobiecie z wymaganiami,
> niekoniecznie TYLKO finansowymi.
To już sama miłość nie wystarczy, trzeba jeszcze porożem (nie w sensie
bycia zdradzonym) potrząsać?
(żebym Ci nie przypomniała, co mi niedawno zarzucałaś :P)
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu.
/Oskar Kokoschka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2012-02-10 01:04:46
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-10 00:10, Paulinka pisze:
>>> Wzorce sa tak różne, jak różna może być rodzina. Wychodzi na to, że
>>> samotni ojcowie i matki są niewydolni wychowawczo.
>> Właściwie to odpowiedziała Ci Ixi: tak, samotni rodzice są bardzo
>> niewydolni wychowawczo. Nawet najwspanialsza samotna matka nie zastąpi
>> ojca- szczególnie córce. Poza tym- być może, że lepiej, że jakieś
>> dziecko wychowało się bez taty niż z tatą- alkoholikiem, ale to tylko
>> różnica: mniejsze lub większe zło...
>
> No nie wiem... tż się wychowywał bez ojca praktycznie, a jest ojcem dla
> swoich dzieci na 200% -opiekuńczy, zaangażowany. No i jedynak, a radzi
> sobie z problemami swoich dzieci-rodzeństwa bardzo dobrze. Teraz mu się
> poszczęściło, bo ma wymarzoną córeczkę, zacałowaną prawie na śmierć.
> Widać teściowa jednak wydoliła, bo nauczyła go kochać i opiekować się
> rodziną.
Wszędzie są wyjątki :) I dobrze, że się udaje na nie trafiać :)
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu.
/Oskar Kokoschka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2012-02-10 01:07:15
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-09 00:51, Ikselka pisze:
>> To też. Jednak- jak uważam- w bardzo wielu domach się nie dyskutuje. Nie ma
>> dyskusji między małżonkami, dzieciom się tylko wydaje polecenia. No to skąd
>> taki człowiek, wychowany w tego typu rodzinie ma wiedzieć, że w ogóle
>> powinno się romawiać z żoną i to praktycznie na każdy temat? Nikt go tego
>> nie uczył- nie ma wzorców.
>
> Owszem, tak jest najczęściej.
No trudno rozmawiać z samym sobą, nie mając psychiatrycznych odchyłów :)
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu.
/Oskar Kokoschka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2012-02-10 01:12:17
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-09 08:49, Qrczak pisze:
>> to skąd taki człowiek, wychowany w tego typu rodzinie ma wiedzieć, że w
>> ogóle powinno się romawiać z żoną i to praktycznie na każdy temat?
>> Nikt go tego nie uczył- nie ma wzorców.
>
> Twoja opinia/teoria/wizja ciekawi mnie o tyle, że na którymś tam
> spotkaniu z terapeutą dowiedziałam się, iż przy dziecku absolutnie nie
> możemy dyskutować.
No raczej. Wypadałoby przedstawiać mołodcowi wspólne, uzgodnione
wcześniej stanowisko.
(oczyma duszy widząc jego w korku z zestawem głośnomówiącym, a ją z
wózkiem sklepowym w jednej, listą zakupów w drugiej, a komórą w trzeciej
ręce ;))
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu.
/Oskar Kokoschka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2012-02-10 01:17:12
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-09 21:25, Qrczak pisze:
>>> Czyli na przykład: są problemy finansowe- siadamy, i szukamy dróg
>>> wyjscia z
>>> kryzysu, a także przyczyn, aby na przyszłość tego uniknąć. Powstaje
>>> spór:
>>> czy np można sobie pozwolić na zakup czegoś, toczą się dyskusje, używa
>>> się
>>> różnych, ale zawsze szczerych argumentów.
>>> W wypadku kłótni jedno naskoczy na drugie- i każde pozostanie przy
>>> swoim,
>>
>> Szkoda Chironie, że podałeś przykład, którego nie jestem w stanie swym
>> rozumkiem pojąć... sprzeczać się na temat zakupów... łał! chciałabym...
>> Ale możemy i tak, w końcu nie każdy dyskutuje, spiera się czy kłóci z
>> partnerem na temat np. konsekwencji podniesienia wieku emerytalnego czy
>> jak zapobiec większemu bałaganowi w PKP...
>
> BTW Remku, proszę nas już zza węgła nie podglądać!
> http://remekdabrowski.blox.pl/2012/02/Trudne-sprawy.
html
Na temat zakupów też można.
http://remekdabrowski.blox.pl/2012/02/Zrozumienie.ht
ml
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu.
/Oskar Kokoschka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |