Data: 2003-09-29 15:01:06
Temat: Re: Sposób na dzieci
Od: "tren R" <t...@s...na.sojusze>
Pokaż wszystkie nagłówki
misio <news:bl9eiv$lrc$1@nemesis.news.tpi.pl> misio <Vicky> misio:
> Dla mnie to nie jest bzdurą bo nie masz dziś żadnej pewności co do
jutra
pracownicy WTC ją mieli
> No chyba faktycznie nie rozumiesz więc wyjaśniam
> nikt mi nie broni
> tylko jest jedno małe ale ..
> jeśli już będę miała fart i pójdę do pracy (nie mówię tu o US czy ZUS
> gdzie pracuje się po 8 godzin i szans na prace brak)
> a do jakiejkolwiek innej - w jaki sposób mam te dzieci "wychować" ja,
> pracując po kilkanaście godzin dziennie?
no oczywiście jest to problem - jakie wzorce kto ma przekazywac
pół biedy jak sa dziadkowie.
no ale poza pracą tez masz wpływ na swoje dziecko, prawda?
> oczywiście że mój tylko jaki ?
> ważniejsze jest dla mnie by dopilnować dziecko i dać mu dobre
wychowanie ?
> czy iśc do pracy by temu dziecku nie brakowało śniadania w szkole i
olać
> jego wychowanie.?
> to jest wybór większości kobiet w Polsce
mozliwe.
ale możliwe też że matki i ojcowie olewają
bo jest tv, przedszkole i szkoła, a dzieciak ma drugie i trzecie
sniadanie.
> Właśnie - nie biegali
> Wracałes do domu o 22
> Miałeś szacunek dla rodziców
niektórzy mieli, niektórzy nie.
wszystko ulega dzis przyspieszeniu.
nawet dziewczyny mają wcześniej okres -
więc skoro biologia przyspiesza..?
> A Twoi znajomi zabierali się za używki w liceum a nie w pierwszych
klasach
> szkoły podstawowej.
> Taka jest różnica.
to fakt.
ale to juz skutek takiego a nie innego wychowania.
a to nie jest prostą pochodną braku pieniędzy.
--
"Kondomy nie są całkiem bezpieczne. Mój przyjaciel miał
założonego i przejechał go autobus." - Bob Rubin
http://trener.blog.pl
|