Data: 2002-12-20 13:25:29
Temat: Re: Spotkalem "kobiete modliszke"! CZY TO OPETANIE?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vetch" w news:atv4l1$q7a$1@news.tpi.pl napisał(a):
>
> > Takie same zagrozenia istnieja w swiecie rzeczywistym.
> Dalej uważam, że nie takie same.
A ja sie nie zgadzam! ;-P Sorki, ale skojarzylo mi sie z pewnym skeczem
kabaretu Potem pt. Antygona ;)
> Są przecież zasadnicze różnice.
> Ot, choćby nie widzisz z kim rozmawiasz,
Na ulicy widzisz, ale to nie oznacza, ze druga osobe znasz. Zreszta
niektorzy patrza, a nie widza, ale to juz inny watek :)
> nie znasz jego nastroju, wyrazu twarzy, reakcji, etc...
Mozna sie kamuflowac. Nie wierzysz? ;)
> nie wszędzie poziom zagrożenia jest taki sam.
> Gdy jedziesz samochodem powoli, masz przecież
> większe szanse wyjścia z jazdy bez szwanku, niż
> szarżujący osiłek o stopie odlanej z metalu :-)
Czyzby? Mnie na kursie uczono, ze wszystko zalezy od okolicznosci. Bywaja
takie, gdzie wlasnie wolna jasta stwaza zagrozenie i pare razy moglem sie
o tym przekonac :)
> > Chocby dziewczyne, ktora chlopak leje, ze az milo. No
> > ale on ja przeciez kocha... to z milosci...
> Ale widziały gały co brały :-)
No wlasnie nie koniecznie :)
> > Ofiara wlasnych wyobrazen mozna stac sie w sieci
> > i na ulicy. Mozna tez zarowna tam i tu zachowac zdrowe
> > podejscie.
> Z tym, że łatwiej wdepnąć w łajno, mając zawiązane oczy.
Mozna je miec zawiazane chodzac po ulicach, mozna tez widziec dokladnie
wedrujac po swiecie wirtualnym :)
pozdrawiam
Greg
|