Data: 2009-10-23 12:43:14
Temat: Re: Spowiedź 7-mio letniego dziecka - jak to oceniacie ?
Od: "Red art" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hbs5lu$rss$1@news.onet.pl...
> tak w ogóle redart, to jaki jest konkretnie twój problem? :)
No córa za jakieś półtora roku idzie do komunii i pierwszej spowiedzi ...
A niedawno przyszła do małżowinki z lekkim przestrachem i pytaniami
'co to jest spowiedź, bo koleżanka X mówiła mi, że grzech itp ...'
Nie chcę dziecku mówić 'olej to'. A generalnie to problem jest
bardziej na głowie małżowinki niż mojej, jak tak sobie tylko z małżowinką
rozmawiam. Choć z córką też - ostatnio tak sobie gadaliśmy
o kwestiach 'dobra' i 'zła', jak ona sobie to wyobraża itp.
Więc wyobraża sobie, że w niej siedzi jakiś takiś aniołek i takiś
diabełek (doćć stereotypowe, ale widać dziecku bardzo pasuje).
Posłuchałem, co tam miała do powiedzenia i na odchodnym
(wieczorne pogaduchy w łóżku) powiedziałem: no dobra, to "niech
się ten Twój Aniołek i ten Twój Diabełek dobrze dogadują".
Nie było: 'niech Aniołek wypędzi Diabełka' albo 'niech
Aniołek zatka usta Diabełkowi'.
Chciałbym, żeby spowiedź była bardziej w tym pierwszym
niż w tym drugim duchu.
Ale generalnie, tak sobie widzę, że tak jak mówił vb - trzeba
się skupić na dziecku i własnych relacjach z nim, nie na jakości
księdza. Nawet 'jak powie wszystko i za dużo i dostanie po głowie'
- to krzywda mu się od takiego jednorazowego niepowodzenia
nie stanie - a bedzie to jakaś podstawa do dalszych samodzielnych
decyzji 'z kim się dalej bawić'. Moje dziecko nie jest 'skazane na kk'.
Jeździ z nami regularnie na imprezy innowiercze, tam też ma koleżanki,
jakiś ograniczony kontakt z 'księdzem' (który jest niskim tybetańczykiem
i ma na imię Tenzin) itp. Samo będzie kiedyś wybierać.
|