Data: 2009-10-01 21:06:18
Temat: Re: Sprawa Polanskiego - CD
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski wrote:
> glob pisze:
>
> > Im wi�cej z tych rzeczy co nas determinuj� rozumiemy, tym bli�ej
> > jeste�my naszego cz�owiecze�stwa, niekt�rzy robi� na odwr�t
zak�adaj�
> > maski, chc� by� w stadzie. A z katolami nie mo�na da� sobie spokoju,
> > bo �yjemy na zasadzie interrakcji z innymi i jak spotkasz innego, on
> > momentalnie okre�la ciebie ,[ proces F. Kafki] narzuca ci g�be, mask�
> > i niestety nie mo�esz mu na to pozwoli�, chcesz wyzwoli� si� z
> > narzuconej sobie definicji, bo czujesz �e ona do ciebie nie pasuje.
>
> Ale ja nie spotykam innych, na dodatek ten co go nie spotykam wcale mnie
> nie okre�la. Jakby tego by�o ma�o, nie narzuca mi g�by mimo �e mu (temu
> niespotykanemu) na to pozwalam ;)
>
> Na post po zb�ju zaprosi�
> P.D.
Spotykasz innych przecież sama na świecie nie jesteś, nawet mąż ma
temat ciebie ma inne zdanie niż ty sama o sobie i bardzo często chce
ci je narzucić, a ty się sprzeciwiasz, bo wiesz że taka nie jesteś. On
nie jest tobą więc narzuca ci formę, jeśli będziesz bierna tak jak
bochater procesu, wszyscy będą uważali ciebie za kogoś kim nie jesteś.
Narzucą ci maskę i ona może na tyle przylgnąć że się na to zgodzisz
aby czuć się bezpiecznie, ale zapłata to utrata siebie i kontaktu z
własnymi emocjami, myślami.Np; modlitwa służy do zagłuszania własnych
myśli i ci co klepią najczęściej wersety z bibli są najbardziej
fanatyczni i mechaniczni, a tu na grupach takich spotkasz i oni są
najbardziej niebezpieczni i to też widać.
|