Data: 2008-07-05 12:03:53
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 5 Lip, 13:34, "Duch" <n...@n...com> wrote:
> bo co pytac gdzie sa i byli rodzice nieletniej Agaty i
> jej chlopaka?
Myślałam o tym cały czas.
Rodzice jakby nie istnieli w tej całej sprawie. Czyli wiadomo, jaki
rodzaj ludzi. W mojej rodzinie byłoby to sprawą wszystkich - rodziców
też. I na pewno rodzice zjęliby zdecydowane stanowisko, na pewno nie
proaborcyjne.
> Mozna by ich tylko wprowadzic w niepotrzebne poczucie winy.
> A tak - aborcja i spokoj. I tak do nastepnego razu.
Ano właśnie. Nauki z tego dla tych ludzi żadnej - no, może taka, że
jak się znowu przydarzy, to się znowu usunie, a co se tam szkodzi
pohasać :-(((
|