Data: 2011-01-28 15:27:30
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
news:ihumi4$pd3$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:ihulu6$mt7$1@news.onet.pl...
>
>
> Nie wiem, czy w poprzek ...
> Jakieś 10 lat temu, kiedy byłem jeszcze na studiach - wtedy analizowałem
> na zajęciach
> strukturę budżetu. I już wtedy było jasne, że wydatki socjalne to u nas
> jest koszmarna,
> lwia część, która z każdym rokiem będzie ciążyć coraz bardziej.
> Przez całe lata żaden rząd tematu nie tykał. W naszej, ludzi młodych,
> świadomości
> powstało mylne wrażenie, że jakoś to zostało ustawione, kula się i będzie
> OK.
> Tylko jakoś Ci emeryci i renciści mieli odmienne zdanie.
>
> Ale jak dzisiaj posłuchasz ekonomistów, to niezależnie od tego, czy przy
> tej okazji
> atakują rząd, czy go wspierają - to dość jednomyślnie mowią, że od dawna
> było
> wiadomo, że się sypie, że jest źle, że reforma została źle policzona i nie
> ma szans.
> A teraz, jak jakiś rząd 'ruszył gówno', to się młodzi ludzie obudzili.
> "Jak to ?".
>
> Dlatego mnie nie rusza to, że ekonomiści stamtąd czy z owąd cynicznie
> wykorzystują
> sytuacje, by rząd pogrążyć. Dla mnie ważne jest to, że 'wszyscy wiedzieli,
> a nikt nie
> ruszał'.
>
> Zerknij np. tu, nie czytać pierwszych stron, tylko od razu przejść do
> strony 7:
>
> http://reklama.ringieraxelspringer.pl/files/233/82/2
08/fakt_pieniadze_5.01.2011.pdf
> strona 7
> W miejsce ZUS powinien powstać Państwowy Bank Emerytalny
> JANUSZ SZEWCZAK, główny ekonomista SKOK
>
I widzisz, po wyjściu z okopów, doskonale się zgadzamy.
I chyba jesteśmy jednakowo, czy przerażeni będzie dobrym słowem? Chyba nie,
ale ...bezsilni.
Bezsilni wobec systemu i kolejnych eksperymentów przeprowadzanych na nas w
sposób dosyć chaotyczny.
Zastanawiam się,
- Czemu ruszenie całej sprawy nie zaczyna się od KRUSU, emerytur 35latków
itd.
- Czemu tak skomplikowano sposób płacenia składki (kiedyś płaciło się
procentową wartość od jakiejś kwoty, np 48% i było z głowy.). Czy chodziło o
ukrycie tych 48%??? Pojęcia nie mam, ale to było delikatnie mówiąc ...
debilne.
(Dam prywatny przykład totalnej rozrzutności: teściowa mojego wuja ma
emeryturkę po swoim mężu, prokuratorze wojskowym (khem :-/), 5 tys. PLN.
Kobieta nie przepracowała w swoim życiu jednego dnia)
i teraz...
- Czy to prawda, że koszt utrzymania kadry KK (katecheci i jakieś inne
sprawy) to 5mld PLN rocznie?
W sumie to jedno jest pozytywne, że w ogóle mamy pojęcie co się dzieje z
budżetem (nawet jeśli jest kanarkowo zielone).
Ta świadomość jest cenna.
MK
|