Data: 2001-04-24 05:59:11
Temat: Re: Sprzedam swoje cialo
Od: S...@p...fm
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 22 Apr 2001 09:30:54 GMT, b...@e...net.pl (Bazyli) wrote:
>Myślę, że nie jest to prowokacja do płaskich żartów i tanich
>komplementów, tylko przyczynek do dyskusji na temat sensu życia.
Masz racje. Nie o to mi chodzilo, ale nie powiem, po przeczytaniu
odpowiedzi usmialam sie do rozpuku..., chociaz wcale nie jest mi do
smiechu...
>Czasem ludzi ogarnia zwątpienie.
W moim przypadku nie jest to juz tylko zwatpienie. Ja juz nie mam ani
odrobiny nadziei na to, ze moje zycie bedzie lepsze....Po co zyc??Po
to, zeby sie budzic kazdego dnia, spelniac zachcianki swojego ciala
(czasami moze i duszy, lecz co to jest dusza) i odejsc pozostawiajac
po sobie jedynie lzy. Po co czekac, az jakas zablakana strzala
zatrzymala trybiki, konczac na zawsze nasz byt.
>Również tych, którzy "obiektywnie"
>powinni być szczęśliwi.
Nie jestem nieszczesliwa, nie jestem szczesliwa.
>Niektórzy szukają odpowiedzi w Biblii. Na co
>mogą natrafić? Np. fragment, który jak sądzę, oddaje w jakimś stopniu
>Twój stan psychiczny:
>
>Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu
> i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem?
<..........>
>Polecam oczywiście całą księgę Koheleta, z której pochodzi przytoczony
>fragment.
Czy ksiega Koheleta zawiera tez odpowiedz???
Sae
|