Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-m
ail
From: "cyna" <cyna7@[usun_to]poczta.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Stalo sie - separacja
Date: Wed, 31 Jan 2007 08:29:36 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 48
Message-ID: <eppgho$l2i$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <epo9b1$tsd$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: gel78.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1170228600 21586 83.12.115.78 (31 Jan 2007 07:30:00
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 31 Jan 2007 07:30:00 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3028
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3028
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:361345
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Artur" <m...@b...eu> napisał w wiadomości
news:epo9b1$tsd$1@news.onet.pl...
> Hej psycholodzy.
>
> Kiedys juz tu pisalem ze ma kochana zona chciala ode mnie odejsc.
> Udalo mi sie naklonic ja do separacji na 3 miesiace - byla wtedy
> w ogromnej depresji. Teraz mieszka juz tydzien w wynajetym mieskaniu.
> Nawet sie rozchorowala biedaczka. Wysyla mi tylko sms czasem.
> Nie wiem czy to byl dobry pomysl bo nie znam nawet jej adresu.
> Zadzwonila do mnie w weekend ze czuje sie lepiej i byla w wielkiej
> depresji
> ale jak spytalem sie co z jej uczuciami do mnie to mowila ze sie nic nie
> zmienilo.
> Teraz chce kupic kanape do jej nowej chaty i przeniesc czesc jej rzeczy.
> Pytalem czy wogole mozliwy jest jej powrot a ona rzekla ze chyba
> jak cos sie stanie w ciagu tych miesiecy. Jestem teraz sam, nie moge spac,
> pracowac i sie skupic a ostatnio chorowalem.
> Co radzicie zeby szybciej wrocila i nie zrobila jekiegos glupstwa?
> Mam do niej dzwonic? Dawac znaki ze wciaz kocham?
> Nalegac na spotkania? Dalbym se spokoj ale jakos nie moge.
> Pomozcie bo zwariuje i strace prace i zdrowie przez to wszystko.!
> Dzieki
>
> Artur
Czytając ten post odnosze wrażenie że straszny lekkoduch z Ciebie "dałbym se
spokój...", zresztą moim zdaniem jeśli dochodzi do separacji, to zwykle
oznacza to początek końca. Separacja to taki cudowny wynalazek XX wieku.
Niby pozostaje się w związku ale już ma się więcej wolności, jest się
bardziej samodzielnym, a co za tym idzie przygotowuje się do nowego życia.
Separacja pozwala na nietraumatyczne rozstanie, żadko dochodzi do
rewitalizacji związku czy małżeństwa po podjęciu takiej decyzji.
Nie mówię, że jesteś na z góry przegranej pozycji (choć z tego co piszesz to
właśni ty nakłoniłeś ją do separacji, a trzeba było walczyć zaciekle skoro
ją na prawdę kochasz i ci zależy...), ale jeśli kobieta czuje się dobrze z
dala od ciebie, nie podaje ci swojego nowego adresu, nie dzwoni , nie mówi
że kocha i tęskni, to zdaj sobie pytanie: czy ona cie jeszcze wogóle kocha?
Zamiast ją dręczyć telefonami i pustymi zapewnieniami że wciąż ją kochasz i
nie możesz przestać o niej myśleć, lepiej dowiedz się / zapytaj czemu stało
się tak jak się stało. Czemu postanowiła przystać na separację, skąd u niej
depresja, czemu nie znajduje już w sobie uczuć do ciebie...
|