Data: 2007-01-31 15:13:17
Temat: Re: Stalo sie - separacja
Od: "Magdalena" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 30 Sty, 21:16, "Artur" <m...@b...eu> wrote:
> Hej psycholodzy.
>
> Kiedys juz tu pisalem ze ma kochana zona chciala ode mnie odejsc.
Dlaczego? Nie rozmawialiście ze sobą?
> Udalo mi sie naklonic ja do separacji na 3 miesiace - byla wtedy
> w ogromnej depresji.
Ty ją nakłoniłeś do separacji, podczas, gdy ona cierpiała na depresję?
Zostawiłeś chorą żonę?
> Teraz mieszka juz tydzien w wynajetym mieskaniu.
> Nawet sie rozchorowala biedaczka.
Czemu wyczuwam ironię?
> Wysyla mi tylko sms czasem.
> Nie wiem czy to byl dobry pomysl bo nie znam nawet jej adresu.
Trzeba było się zastanawiać wcześniej, zanim się wyprowadziła.
Przecież to Twoja żona.
> Zadzwonila do mnie w weekend ze czuje sie lepiej i byla w wielkiej depresji
> ale jak spytalem sie co z jej uczuciami do mnie to mowila ze sie nic nie
> zmienilo.
A co miała powiedzieć?
Z łatwością przystałeś na separację, ona jest chora, a Ty jeszcze
czegoś od niej wymagasz?
> Teraz chce kupic kanape do jej nowej chaty i przeniesc czesc jej rzeczy.
No, właśnie.:) Widać na rękę Ci ta separacja. Czy Ty siebie słyszysz?
> Pytalem czy wogole mozliwy jest jej powrot a ona rzekla ze chyba
> jak cos sie stanie w ciagu tych miesiecy. Jestem teraz sam, nie moge spac,
> pracowac i sie skupic a ostatnio chorowalem.
Biedactwo.
> Co radzicie zeby szybciej wrocila i nie zrobila jekiegos glupstwa?
> Mam do niej dzwonic? Dawac znaki ze wciaz kocham?
A kochasz???
Nie wygląda mi to na miłość, ale przecież nie znam całej prawdy. Piszę
więc tylko, jak to wygląda z tego, co napisałeś.
> Nalegac na spotkania? Dalbym se spokoj ale jakos nie moge.
Tak pisze mężczyzna, który kocha??? Boże.
Chyba rzeczywiście lepiej dla niej, jak jej dasz spokój.
> Pomozcie bo zwariuje i strace prace i zdrowie przez to wszystko.!
No. Tak.
Brak mi słów!
Zauważyłeś, że Ty w zasadzie tylko o sobie cały czas piszesz? TY
zwariujesz, TY stracisz pracę, TY stracisz zdrowie, TY nie możesz
spać, TY nie możesz się skupić, TY ostatnio chorowałeś?
TY się chłopie boisz o siebie, a nie o Nią, i nie o Wasz związek.
Żadnych głębszych uczuć względem Twojej żony w Twoim poście nie
wyczuwam, sorry (może się mylę, oby :)), oprócz Twojego ogromnego
egoizmu. Niestety.
Szczerość, za (mam nadzieję) szczerość :)
> Dzieki
Nie ma za co :)
Pozdrawiam,
Magda
|