| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-01-30 20:16:52
Temat: Stalo sie - separacjaHej psycholodzy.
Kiedys juz tu pisalem ze ma kochana zona chciala ode mnie odejsc.
Udalo mi sie naklonic ja do separacji na 3 miesiace - byla wtedy
w ogromnej depresji. Teraz mieszka juz tydzien w wynajetym mieskaniu.
Nawet sie rozchorowala biedaczka. Wysyla mi tylko sms czasem.
Nie wiem czy to byl dobry pomysl bo nie znam nawet jej adresu.
Zadzwonila do mnie w weekend ze czuje sie lepiej i byla w wielkiej depresji
ale jak spytalem sie co z jej uczuciami do mnie to mowila ze sie nic nie
zmienilo.
Teraz chce kupic kanape do jej nowej chaty i przeniesc czesc jej rzeczy.
Pytalem czy wogole mozliwy jest jej powrot a ona rzekla ze chyba
jak cos sie stanie w ciagu tych miesiecy. Jestem teraz sam, nie moge spac,
pracowac i sie skupic a ostatnio chorowalem.
Co radzicie zeby szybciej wrocila i nie zrobila jekiegos glupstwa?
Mam do niej dzwonic? Dawac znaki ze wciaz kocham?
Nalegac na spotkania? Dalbym se spokoj ale jakos nie moge.
Pomozcie bo zwariuje i strace prace i zdrowie przez to wszystko.!
Dzieki
Artur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-01-31 07:29:36
Temat: Re: Stalo sie - separacja
Użytkownik "Artur" <m...@b...eu> napisał w wiadomości
news:epo9b1$tsd$1@news.onet.pl...
> Hej psycholodzy.
>
> Kiedys juz tu pisalem ze ma kochana zona chciala ode mnie odejsc.
> Udalo mi sie naklonic ja do separacji na 3 miesiace - byla wtedy
> w ogromnej depresji. Teraz mieszka juz tydzien w wynajetym mieskaniu.
> Nawet sie rozchorowala biedaczka. Wysyla mi tylko sms czasem.
> Nie wiem czy to byl dobry pomysl bo nie znam nawet jej adresu.
> Zadzwonila do mnie w weekend ze czuje sie lepiej i byla w wielkiej
> depresji
> ale jak spytalem sie co z jej uczuciami do mnie to mowila ze sie nic nie
> zmienilo.
> Teraz chce kupic kanape do jej nowej chaty i przeniesc czesc jej rzeczy.
> Pytalem czy wogole mozliwy jest jej powrot a ona rzekla ze chyba
> jak cos sie stanie w ciagu tych miesiecy. Jestem teraz sam, nie moge spac,
> pracowac i sie skupic a ostatnio chorowalem.
> Co radzicie zeby szybciej wrocila i nie zrobila jekiegos glupstwa?
> Mam do niej dzwonic? Dawac znaki ze wciaz kocham?
> Nalegac na spotkania? Dalbym se spokoj ale jakos nie moge.
> Pomozcie bo zwariuje i strace prace i zdrowie przez to wszystko.!
> Dzieki
>
> Artur
Czytając ten post odnosze wrażenie że straszny lekkoduch z Ciebie "dałbym se
spokój...", zresztą moim zdaniem jeśli dochodzi do separacji, to zwykle
oznacza to początek końca. Separacja to taki cudowny wynalazek XX wieku.
Niby pozostaje się w związku ale już ma się więcej wolności, jest się
bardziej samodzielnym, a co za tym idzie przygotowuje się do nowego życia.
Separacja pozwala na nietraumatyczne rozstanie, żadko dochodzi do
rewitalizacji związku czy małżeństwa po podjęciu takiej decyzji.
Nie mówię, że jesteś na z góry przegranej pozycji (choć z tego co piszesz to
właśni ty nakłoniłeś ją do separacji, a trzeba było walczyć zaciekle skoro
ją na prawdę kochasz i ci zależy...), ale jeśli kobieta czuje się dobrze z
dala od ciebie, nie podaje ci swojego nowego adresu, nie dzwoni , nie mówi
że kocha i tęskni, to zdaj sobie pytanie: czy ona cie jeszcze wogóle kocha?
Zamiast ją dręczyć telefonami i pustymi zapewnieniami że wciąż ją kochasz i
nie możesz przestać o niej myśleć, lepiej dowiedz się / zapytaj czemu stało
się tak jak się stało. Czemu postanowiła przystać na separację, skąd u niej
depresja, czemu nie znajduje już w sobie uczuć do ciebie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-01-31 08:28:43
Temat: Re: Stalo sie - separacja
Artur rzekł:
> Hej psycholodzy.
/.../
> Teraz chce kupic kanape do jej nowej chaty
/.../
Jeżeli nie chcesz przemalowywać ścian, to powinieneś wybrać
tapicerkę pod kolor.
> Artur
---
WI
ps.
Wejdź głębiej, tam może być rozwiązanie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-01-31 10:31:14
Temat: Re: Stalo sie - separacjaUżytkownik "Artur" <m...@b...eu> napisał w wiadomości
news:epo9b1$tsd$1@news.onet.pl...
(...)
> Pomozcie bo zwariuje i strace prace i zdrowie przez to wszystko.!
Wyciągając ją z depresji czy też "depresji" też prawdopodobnie stracisz pracę
i zdrowie :) Zastanów się, czy warto.
e.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-01-31 10:31:25
Temat: Re: Stalo sie - separacjaUżytkownik "Artur" <m...@b...eu> napisał w wiadomości
news:epo9b1$tsd$1@news.onet.pl...
> Co radzicie zeby szybciej wrocila i nie zrobila jekiegos glupstwa?
> Mam do niej dzwonic? Dawac znaki ze wciaz kocham?
> Nalegac na spotkania? Dalbym se spokoj ale jakos nie moge.
> Pomozcie bo zwariuje i strace prace i zdrowie przez to wszystko.!
> Dzieki
> Artur
Porada nie psychologiczna, lecz oparta na doświadczeniu życiowym:
Nie dzwonić, nie dawać znaków życia, nie nalegać na spotkania.
Jeśli ona zadzwoni, przeproś grzecznie i odpowiedz, że nie możesz teraz
rozmawiać i oddzwonisz później. Jeśli chcesz oddzwonić nie rób tego
wcześniej niż następnego dnia. Ale nie rozmawiaj o uczuciach.
Niech przypadkowo jakaś jej koleżanka zobaczy Cię z inną kobietą na mieście.
Kobiety lubią rzucać facetów. Jednak te same nie są w stanie ścierpieć, że
zostały porzucone :-)
--
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-01-31 14:54:27
Temat: Re: Stalo sie - separacjaOn 31 Sty, 11:31, Paweł <b...@m...com> wrote:
> Użytkownik "Artur" <m...@b...eu> napisał w
wiadomościnews:epo9b1$tsd$1@news.onet.pl...
>
> > Co radzicie zeby szybciej wrocila i nie zrobila jekiegos glupstwa?
> > Mam do niej dzwonic? Dawac znaki ze wciaz kocham?
> > Nalegac na spotkania? Dalbym se spokoj ale jakos nie moge.
> > Pomozcie bo zwariuje i strace prace i zdrowie przez to wszystko.!
> > Dzieki
> > Artur
>
> Porada nie psychologiczna, lecz oparta na doświadczeniu życiowym:
> Nie dzwonić, nie dawać znaków życia, nie nalegać na spotkania.
> Jeśli ona zadzwoni, przeproś grzecznie i odpowiedz, że nie możesz teraz
> rozmawiać i oddzwonisz później. Jeśli chcesz oddzwonić nie rób tego
> wcześniej niż następnego dnia. Ale nie rozmawiaj o uczuciach.
> Niech przypadkowo jakaś jej koleżanka zobaczy Cię z inną kobietą na mieście.
No nie ma to jak nieźle opracowana strategia! ;)
Szczególnie w małżeństwie ...
Sukces gwarantowany. ;)
> Kobiety lubią rzucać facetów.
Poważnie?
> Jednak te same nie są w stanie ścierpieć, że
> zostały porzucone :-)
Te, które lubią rzucać, tak? :)
A te, które nie lubią rzucać? :)
No i oczywiście, idąc dalej Twoim tropem - mężczyźni nie lubią rzucać
kobiet, natomiast uwielbiają, gdy się ich porzuca ;)).
Pa ra no ja :))
Pozdrawiam,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-01-31 15:13:17
Temat: Re: Stalo sie - separacjaOn 30 Sty, 21:16, "Artur" <m...@b...eu> wrote:
> Hej psycholodzy.
>
> Kiedys juz tu pisalem ze ma kochana zona chciala ode mnie odejsc.
Dlaczego? Nie rozmawialiście ze sobą?
> Udalo mi sie naklonic ja do separacji na 3 miesiace - byla wtedy
> w ogromnej depresji.
Ty ją nakłoniłeś do separacji, podczas, gdy ona cierpiała na depresję?
Zostawiłeś chorą żonę?
> Teraz mieszka juz tydzien w wynajetym mieskaniu.
> Nawet sie rozchorowala biedaczka.
Czemu wyczuwam ironię?
> Wysyla mi tylko sms czasem.
> Nie wiem czy to byl dobry pomysl bo nie znam nawet jej adresu.
Trzeba było się zastanawiać wcześniej, zanim się wyprowadziła.
Przecież to Twoja żona.
> Zadzwonila do mnie w weekend ze czuje sie lepiej i byla w wielkiej depresji
> ale jak spytalem sie co z jej uczuciami do mnie to mowila ze sie nic nie
> zmienilo.
A co miała powiedzieć?
Z łatwością przystałeś na separację, ona jest chora, a Ty jeszcze
czegoś od niej wymagasz?
> Teraz chce kupic kanape do jej nowej chaty i przeniesc czesc jej rzeczy.
No, właśnie.:) Widać na rękę Ci ta separacja. Czy Ty siebie słyszysz?
> Pytalem czy wogole mozliwy jest jej powrot a ona rzekla ze chyba
> jak cos sie stanie w ciagu tych miesiecy. Jestem teraz sam, nie moge spac,
> pracowac i sie skupic a ostatnio chorowalem.
Biedactwo.
> Co radzicie zeby szybciej wrocila i nie zrobila jekiegos glupstwa?
> Mam do niej dzwonic? Dawac znaki ze wciaz kocham?
A kochasz???
Nie wygląda mi to na miłość, ale przecież nie znam całej prawdy. Piszę
więc tylko, jak to wygląda z tego, co napisałeś.
> Nalegac na spotkania? Dalbym se spokoj ale jakos nie moge.
Tak pisze mężczyzna, który kocha??? Boże.
Chyba rzeczywiście lepiej dla niej, jak jej dasz spokój.
> Pomozcie bo zwariuje i strace prace i zdrowie przez to wszystko.!
No. Tak.
Brak mi słów!
Zauważyłeś, że Ty w zasadzie tylko o sobie cały czas piszesz? TY
zwariujesz, TY stracisz pracę, TY stracisz zdrowie, TY nie możesz
spać, TY nie możesz się skupić, TY ostatnio chorowałeś?
TY się chłopie boisz o siebie, a nie o Nią, i nie o Wasz związek.
Żadnych głębszych uczuć względem Twojej żony w Twoim poście nie
wyczuwam, sorry (może się mylę, oby :)), oprócz Twojego ogromnego
egoizmu. Niestety.
Szczerość, za (mam nadzieję) szczerość :)
> Dzieki
Nie ma za co :)
Pozdrawiam,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-01-31 15:19:57
Temat: Re: Stalo sie - separacjaMagdalena<j...@i...pl>
news:1170256397.750608.75320@s48g2000cws.googlegroup
s.com
[...]
> > Kiedys juz tu pisalem ze ma kochana zona chciala ode mnie odejsc.
>
> Dlaczego? Nie rozmawialiście ze sobą?
Rozmawiali i dlatego właśnie chciała odejść?
> > Udalo mi sie naklonic ja do separacji na 3 miesiace - byla wtedy
> > w ogromnej depresji.
>
> Ty ją nakłoniłeś do separacji, podczas, gdy ona cierpiała na depresję?
Nakłonił ją do separacji zamiast rozwodu.
> Zostawiłeś chorą żonę?
Nie, chora ("chora") żona zostawiła zdrowego (chorego?) męża.
[,,,]
> > Wysyla mi tylko sms czasem.
> > Nie wiem czy to byl dobry pomysl bo nie znam nawet jej adresu.
>
> Trzeba było się zastanawiać wcześniej, zanim się wyprowadziła.
> Przecież to Twoja żona.
Przecież to jej mąż.
> > Zadzwonila do mnie w weekend ze czuje sie lepiej i byla w wielkiej
> > depresji ale jak spytalem sie co z jej uczuciami do mnie to mowila
> > ze sie nic nie zmienilo.
>
> A co miała powiedzieć?
> Z łatwością przystałeś na separację, ona jest chora, a Ty jeszcze
> czegoś od niej wymagasz?
Help...
[...]
> Nie ma za co :)
I z tym mogę się w końcu zgodzić.
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-01-31 15:55:56
Temat: Re: Stalo sie - separacjaOn 31 Sty, 16:19, Paweł Niezbecki <s...@l...po> wrote:
> Magdalena<j...@i...pl>news:1170256397.750608.
7...@s...googlegroups.com
>
> [...]
> > > [...]
> > [...]
> [...]
>
> Help...
Jeśli Pawełku potrzebujesz pomocy, to załóż oddzielny wątek :).
> [...]
Czy Ty chłopie nie widzisz, że ten człowiek nie postępuje, jak
prawdziwy mężczyzna?
HELP!!!
Pozdrawiam,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-01-31 15:59:41
Temat: Re: Stalo sie - separacjaMagdalena<j...@i...pl>
news:1170258956.268085.84040@a75g2000cwd.googlegroup
s.com
[...]
> Czy Ty chłopie nie widzisz, że ten człowiek nie postępuje, jak
> prawdziwy mężczyzna?
[...]
Czy Ty babo nie potrafisz się przyznać do tego, że się wygłupiłaś?
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |