Data: 2012-01-18 08:40:07
Temat: Re: Starość
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony pisze:
> W dniu 2012-01-18 09:27, Paulinka pisze:
>> zażółcony pisze:
>>> W dniu 2012-01-17 18:14, Nixe pisze:
>>
>>>> A sprawę Iwonki i żony Alberta kojarzysz? Też nie wiedzieć jak i skąd
>>>> wyszły na zewnątrz pewne prywatne dane.
>>>
>>> Może czasem wystarczy jakiś wspólny, nieświadomy znajomy, od którego
>>> perfidna osoba umie wyciągnąć na zwykłych 'plotach' intymne informacje.
>>> Dostęp do działu księgowości/hr w firmie itp itd.
>>
>> Ej no to już muszą być osoby totalnie zdemoralizowane. Dane osobowe są
>> święte i każda osoba pracująca w takim dziale o tym doskonale wie.
>
> Ludzie są tylko ludźmi.
> Każda firma przetwarza duże ilości danych osobowych w różnych działach.
> HR ma swoje, handlowcy - zbierają dane kontrahentów. A z praktyki wiem,
> że największy dostęp do wszystkiego mają informatycy :) Kumasz ?
Kumam bardzo dobrze, bo z takowymi współpracuję dość ściśle :)
> Zwykli szarzy programiści, administratorzy baz danych, serwisanci ...
> Szczególnie jak jest poważna awaria i nie ma czasu, by bawić się
> w anonimizowanie danych, tylko się pracuje bezpośrednio na danych
> produkcyjnych. Jak firma jest dojrzała, to ma odpowiednie procedury
> i mechanizmy bezpieczeństwa. Ale ile w Polsce mamy tak bardzo
> dojrzałych firm ? Bezpieczeństwo kosztuje grube, grube pieniądze.
Znam te procedury i mechanizmy, niemniej jeśli zawodzi czynnik ludzi,
czyli trafi się jakiś oszołom, które wykorzystuje te dane w nieuczciwy
sposób, to nawet najlepsze zabezpieczenia nic nie dadzą.
--
Paulinka
|