« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2011-02-07 20:03:22
Temat: Re: Stop GMO!Użytkownik "Johnny" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4d4fab82$0$2458$65785112@news.neostrada.pl...
>>>
> Pieniądze z Unii idą na najzwyklejsze w świecie dopłaty. Kiedyś nazywało
> się to gospodarstwami podupadłymi. Dziś babulinka z jedną krową, tudzież
> zupełnie zajechane gospodarstwa lub normalne z jakimiś paroma hektarami
> nieużytków stają się gospodarstwami ekologicznymi.
Hejka. I właśnie w ten sposób rodzą się mity.
Pozdrawiam ignorancko Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2011-02-08 17:54:32
Temat: Re: Stop GMO!Użytkownik "Johnny" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4d4fab82$0$2458$65785112@news.neostrada.pl...
>>>
> Dziś babulinka z jedną krową, tudzież zupełnie zajechane gospodarstwa lub
> normalne z jakimiś paroma hektarami nieużytków stają się gospodarstwami
> ekologicznymi.
Hejka. O ile dobrze pamiętam Johnny, to jesteś z południa Polski.
Proponuję więc, żebyś odwiedził gospodarstwo ekologiczne rodzeństwa
Nawieśniaków w Maszkowie, gmina Iwanowice niedaleko Krakowa. Można o tym
gospodarstwie i jego właścicielach przeczytać w artykule "Pięć hektarów
raju" w piśmie "Owoce, warzywa, kwiaty" nr 1 z 2011 roku ale artykuł ten nie
oddaje nawet ułamka wrażeń, które stają się naszym udziałem w przypadku
osobistej bytności w "Janówce".
Pozdrawiam rajsko Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2011-02-08 20:33:07
Temat: Re: Stop GMO!Użytkownik "Dirko" wierzy w propagandę:
>> Dziś babulinka z jedną krową, tudzież zupełnie zajechane gospodarstwa lub
>> normalne z jakimiś paroma hektarami nieużytków stają się gospodarstwami
>> ekologicznymi.
> Hejka. O ile dobrze pamiętam Johnny, to jesteś z południa Polski.
> Proponuję więc, żebyś odwiedził gospodarstwo ekologiczne rodzeństwa
> Nawieśniaków w Maszkowie, gmina Iwanowice niedaleko Krakowa. Można o tym
> gospodarstwie i jego właścicielach przeczytać w artykule "Pięć hektarów
> raju" w piśmie "Owoce, warzywa, kwiaty" nr 1 z 2011 roku ale artykuł ten
> nie oddaje nawet ułamka wrażeń, które stają się naszym udziałem w
> przypadku osobistej bytności w "Janówce".
Podejrzewam, że jest wzorowe, podobnie jak gospodarstwo Krystiana Stańka ze
wsi Pogrzebień, wyróżnione przez Ministra Rolnictwa Marka Sawickiego, jako
najlepsze gospodarstwo ekologiczne w woj. śląskim w 2009r., a w którym to
miałem przyjemność przebywać. Podejrzewam, że takich gospodarstw sa jeszcze
dziesiątki. Natomiast, jeżeli pokusimy się o pewien stopień ogólności to
bez wątpienia gospodarstwa ekologiczne nie są niczym innym jak sposobem na
dodatkowe wyciągniecie kasy z unijnego mieszka. Nie są to jakieś mega
dopłaty, ale skoro dają, to grzech nie wziąć. Zatem ta przysłowiowa
babulinka z krową, która i tak nic więcej nie robi (bo za stara, bo maż
pijak, bo dla siebie jej starczy, bo takie ma hobby, itd, itd) zgłosi
swoje gospodarstwo jako ekologiczne, zwłaszcza, że większość papierkologii
wykonana jednostka certyfikująca. Ja jestem za tym, aby dać tej babulince
pięć razy więcej kasy niż bierze teraz, ale na Boga, nie nazywajmy tego
ekologicznym gospodarowaniem, bo to obraża ideę ekologii. Ekologia to
przecież rodzaj filozofia, sposób na życie, a nie metoda na dodatkowe parę
groszy.
W Polsce jest około 17500 gospodarstw ekologicznych. Rocznie przybywa ich w
tempie 15%. Gdyby w takim tempie rozwijała sie gospodarka polska to w dekadę
przegonimy Chińczyków. Czy myślisz, że w tej masie przeważają Stańki,
Nawieśniaki czy "babulinki"? Skąd nagle ten pęd do metod ekologicznych,
które z założenia są trudniejsze, bardziej pracochłonne, wymagające większej
wiedzy? Ty dopatrujesz się w tym jakiejś głębi, będziesz wymachiwał
"pięcioma hektarami raju". Dla mnie sprawa jest bardziej prozaiczna, chociaż
też mająca wiele z raju... unijnych dopłat;-)
Pozdrawiam Johnny
www.johnny.art.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2011-02-08 20:45:48
Temat: Re: Stop GMO!Dnia Tue, 8 Feb 2011 21:33:07 +0100, Johnny napisał(a):
> Podejrzewam, że jest wzorowe, podobnie jak gospodarstwo
Znam dwa gospodarstwa pretendujące do miana "ekologicznych".
Pierwsze z nich uzyskało ten status, drugie nie. Sąsiadują ze sobą -
nadmieniam.
Pierwsze z nich prowadziło (wbrew warunkom ekologii) na swoich łąkach
ponadliczbowe pokosy traw, wskutek czego trawa na tych łąkach była o wiele
niższa, niż na łąkach sąsiada, bo po prostu nie zdażyła odrosnąć. Bo drugi
sąsiad, zgodnie z normą, prowadził tylko dwa pokosy, wiec u niego trawa,
jako rzadziej (czyt. prawidłowo) koszona, była w momencie kontroli o wiele
wyższa niż u sąsiada nazbyt często koszącego.
"Wysoka" urzędnicza (czyt. bezpojęciowa) komisja badająca spełnianie
warunków do wydania certyfikatu zdyskwalifikowała drugie gospodarstwo,
ponieważ "trawa na łąkach byłą za duża, co świadczyło o używaniu nawozów
sztucznych".
Sąsiad prowadzący ponadliczbowe pokosy - certyfikat ekologiczności
gospodarstwa uzyskał.
:-]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |