Data: 2010-04-08 14:42:33
Temat: Re: Strach
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 8 Kwi, 16:30, Stalker <t...@i...pl> wrote:
> On 8 Kwi, 16:22, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
>
>
> > Dnia Thu, 8 Apr 2010 15:40:34 +0200, Vilar napisał(a):
>
> > > Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
> > >news:b3bdaec7-46b4-4130-a8ad-763f96232cb5@z3g2000yq
z.googlegroups.com...
> > > On 7 Kwi, 21:42, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> > >> Dnia Wed, 7 Apr 2010 06:06:39 -0700 (PDT), glob napisał(a):
>
> > >>> Jeśli twój bóg wszystko już przewidział, to działamy pod program, więc
> > >>> masz czysty determinizm, ty kiedyś pomyślałaś co ty bredzisz?....
>
> > >> Bredzę to, co przewidział. Logiczne, nie?
>
> > > Ale oczywiście, że logiczne. Tylko że do "fatalizmu religijnego",
> > > którym jesteś tak zachwycona bardzo ostrożnie podchodzą sami teolodzy
> > > katoliccy.
>
> > > Dlaczego? Bo jeśli "bredzisz co przewidział", to wykluczasz "wolną
> > > wolę" i odpowiedzialność". Skoro wszystko jest przewidziane i "tak
> > > musi być" to Twoje wybory kompletnie sie nie liczą, bo i tak z góry
> > > wiadomo było co oznaczają i w związku z tym człowiek nie jest za nic
> > > odpowiedzialny, bo nic od niego nie zależy...
>
> > > Dodatkowo "fatalizm religijny" w wyjątkowo złym świetle stawia Boga w
> > > kontekście zła i jego odpowiedzialności za nie. Bo skoro wszystko
> > > zaplanował i przewidział, to znaczy że jest odpowiedzialny za każde
> > > zło na tym świecie...
>
> > > Tyle teolodzy i logicy :-)
>
> > > Dlatego owszem, jeśli chcesz żeby było LOGICZNIE, to jak najbardziej
> > > możesz "bredzić co zaplanował", ale w następnym poście nie możesz
> > > pisać o "wolnej woli", bo to się wyklucza.
>
> > > Stalker
> > > ________
>
> > > Wiesz co Stalkerze?
>
> > > Odróżniłabym wiedzę od wtrącania się
>
> > > Oglądałeś może "Wiosna, Lato, Jesień, Zima i znów Wiosna"?
> > > Pewnie tak.
> > > Pamiętasz pierwsze sceny, kiedy Starzec pozwala chłopcu popełniac zło w imię
> > > nauki?
>
> > > Ciekawe jest to, że w zagadnienie tak ładnie wplata się buddyjskie podejście
> > > i filozofia.
>
> > > MK
>
> > No, to już nie muszę odpowiadac Stalkerowi :-)
>
> Tylko, że odpowiedź Vilar niczego nie wnosi do twojego zagadnienia.
>
> Dlaczego buddyjski przykład, miałby być odpowiedzią na rozterki
> katolickiego Boga? :-)
No i nie wspominając, że dotyczy tylko jednego z aspektów, o których
pisałem...
Stalker
|