Data: 2006-12-23 15:27:40
Temat: Re: Stres
Od: "... muu ..." <p...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 23 Dec 2006 14:14:39 +0100, Flyer napisał(a):
>>> Świadomym wyparciem. Problem z wyparciem polega na tym, że albo dotyczy
>>> wszystkich stresujących tematów ("niech wszyscy się ode mnie
>>> odpierdolą"), albo wybranego tematu ale całościowo ("nie będę rozważał
>>> tego tematu").
>>
>>
>> Hmm..., a więc to o to chodzi, kiedy
>> ludzie nie chce odpowiadać na pytania ?
>> Któtko mówiąc wy(za)pierają się...
>> czegoś, tak ? :o)
>
> Pewnie w dużej częsci przypadków tak. Próba sformułowania odpowiedzi (z
> w/w przykładu), to jak otwarcie puszki Pandory.
A ta Pandora to była/jest jakaś widźma czy co ?
Bo jeśli miła z niej kobitka (.) to może
ten, tego... otworzyć te puszeczkę ? :o)
>>> Normalnie - jak mechanizmy stresu biologicznego ustaną (po ludzku
>>> "odpoczniesz") to można się wziąć powoli do załatwiania tematu.
>>
>> Coś sugerujesz brat ?
>> No wiesz, chodzi o temat, tzn. do załatwienia
>> jakiego tematu można wtedy przystąpić ? :o)
>
> Tego, który sie wypiera.
Dzięks.
>> A jak się ktoś zaprze-uprze na amen,
>> że wyparł to ze świadomości i nie ma
>> zamiaru nawet o tym myśleć, to czy
>> należy go pozostawić samemu sobie ?
>> Ale to niehumanitarne :o)
>
> To jego sprawa. Przeważnie po jakimś czasie, kiedy osoba ma więcej
> energii może próbować załatwić temat. Jeżeli go nie załatwi, to będzie
> jej wisiał i angażował energię.
A czy to pewne z tą energią, że mózg
ją traci na obrabianie tematu w podświadomości ?
>
> Flyer
... muu ...
-`@'-
<oo>___ .~*
( _ ) .__)
Mazdakraksa
(ateistka)
|