Data: 2004-02-04 20:58:33
Temat: Re: Stresza wolnoclowa w Moskwie
Od: "Zofia Gebert" <b...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> {w owej strefie nie byłam, ale za to byłam w Petersburgu więc podzielę
się
> obserwacjami }Hehehe... alkohol to jest w takich cenach że oko bieleje (ze
> zdziwienia ;)) Chciałam tacie kupić jakąś superowską rosyjską wódkę -
> najdroższa (LITROWA) jaką znalazłam kosztowała 103 ruble (rotfl) czyli ok
> 14zł
Tata na cenach alkoholi w bezclowkach zna sie, wiec nie boje sie ze
przeplaci ;)
> jeeeeezusisku, jak zazdroszczę! ;))) (a wścibsko mogę zapytać po co tam
> jedzie i gdzie dokładnie?)
No ja bym sie zastanawiala. Jeszcze przez chwile -40 stopni C a za
chwile roztopy i miliony muszek. Wiem, bo juz bywal w roznych porach roku.
Ale fakt faktem sama syberia to jest cos. W odpowiedzi na twoje pytanie
(jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmialo) jedzie tam do pracy. No dobra,
specjalnie tak napisalam. Jest dziennikarzem i pracuje w fundacji
wspierajacej niezalezne media na swiecie. Gdzie dokladnie jedzie to ci nie
powiem, bo nie wiem gdzie bedzie tym razem. Za zwyczaj ze trzy miejsca to sa
kolo siebie (znaczy wiesz, tak nie wiecej niz 1000 km od siebie ;) )
> Najlepiej popros tatę o konkretne rzeczy a na
> pewno cenowo wyjdziecie na swoje ;)
Inaczej bym nawet nie mogla. Na kosmetykach ojciec nie zna sie
kompletnie (nauczyl sie tylko jakie perfumy ma kupowac mamie w prezencie
;) ) i proszenie go o nie zawsze jest loteria. Albo dobra firma ale zly
model, albo firma i model ok ale zly kolor... Ale zawsze wychodze na tym
dobrze ;) A pytalam o wolnoclowke, bo chce zeby mi cos z selektywnych
przywiozl. Nawet sie nie ludze, ze popatrzy na jakiekolwiek wiecej kosmetyki
;)
pozdrawiam i dzieki za pomoc
ZG
|