Data: 2006-09-07 19:00:59
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości:ednu0g$vcg$...@n...onet.pl,
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> napisał(a):
> "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> wrote in message
> news:ednmve$1i8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>>> My (ja) nie rozumiemy, dlaczego Ty się upierasz, że 30-letnia
>>> dzieciata i żonata kobieta to wrak umysłowy.
>>
>> A ile znasz przykładów z życia kobiet po trzydzieestce, dzieciatych,
>> które zaczynają ciężkie studia i jeszczze dodatkowo je kończą? Bo ja
>> ani jednego chyba. I nie mam na myśli jakiegoś licencjatu na uczelni
>> księżycowo-korespondencyjnej.
>
>
> no ja, kurcze, znam. pomijam siebie. ale fakt, w Ameryce. tyle tylko,
> ze tutaj to sie kariere z kilka razy w zyciu zmienia, dom srednio 3
> razy w zyciu, stare trzeba zastpic nowym, a ostanio moja najstarsza
> pacjentka 84 lata dopytwyala sie o wybielanie zebow.
>
W Hameryce to wszystko wygląda inaczej. Nie sprecyzowałam, ale chodziło mi o
przypadki polskie.
pozdrawiam Tatiana
--
Kto kocha bardziej, jest zawsze podległy i musi cierpieć
/Thomas Mann/
|