« poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2006-09-07 06:39:07
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?Nixe napisał(a):
> NIGDZIE i NIGDY nie napisałam, że czegoś się nie da zrobić w jakimś tam
> wieku, że ktoś jest niezdolny do rozpoczęcia kariery po 40-tce (a to
> usiłujesz mi zarzucić).
"Wracając do tematu - nie wyobrażam sobie sytuacji, by dziewczyna, która
w wieku 20 lat wychodzi za mąż, rodzi dziecko/dzieci, zdołała po
odchowaniu jego/ich rozpocząć dzienne studia o bardzo wysokim stopniu
trudności."
"najzwyczajniej w świecie nie da sobie rady, a jeśli nawet, to zostanie
z niej wrak, a nie spełniona kobieta."
"imho zaczynanie studiów dziennych (tu: medycyna) w okolicach
trzydziestki jest troszkę poronionym pomysłem. "
E.
--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2006-09-07 06:39:42
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?W wiadomości <news:edoeiq$ml$2@atlantis.news.tpi.pl>
Elske <k...@n...o2.pl> pisze:
> Już dawno nie rozmawiamy o niej.
Rozmawiamy o przypadkach podobnych do niej.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2006-09-07 06:40:11
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?e...@o...eu napisał(a):
> Dlaczego mam dorosnąć? To, że pytam na grupie nie oznacza, że od
> razu wprowadzę w życie owe porady. Ludzie często starsi ode mnie
> proszą o radę. Chciałam po prostu dowiedzieć sie co myślą o tym
> inni.
Nie przejmuj się. Słusznie robisz pytając innych ludzi co myślą - to
zawsze pomaga zdystansować się do tematu.
E.
--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2006-09-07 06:41:24
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Użytkownik "Jacek" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:edobbg$gjs$1@news.onet.pl...
> Co złego jest w byciu sprzataczką ?
> Jako 17 latek pracowałem jako sprzątaczka, pracę wykonywałem przed szkołą
> lub późną nocą.
Nic nie jest złego. Moja mama tak dorabia do emerytury.
Ale naprawdę trudno powiedzieć, że poszerza to jej horyzonty, że poznaje
życie od innej strony. I pewno trudno byłoby jej wykonywać ten zawód, gdyby
wcześniej musiała cały dzień spędzić na zajęciach na uczelni, a potem
jeszcze - uczyć się.
A Ty jako 17-latek pewno nie studiowałeś medycyny....
Po prostu - pie..dolicie Hipolicie!
Nikt nie jest robotem. Nikt (poza bohaterem jednego filmu, którego tytułu
nie pamiętam) nie będzie w stanie na dłuższą metę studiować medycynę i
utrzymac się. Jeśli kilkanaście godzin trzeba poświęcić na naukę i zajęcia,
to ile może zostać na pracę? Dwie godziny i wytrzymasz tak miesiąc. Ile
człowiek niewykwalifikowany, pracujący np. jako sprzątaczka jest w stanie
zarobić poświęcając temu 2 h dziennie ? 200? 250 PLN? To rzeczywiście można
nazwać "wzięciem bardziej na siebie" kosztów utrzymania :D
Przez pewien czas próbowałam na swoje obowiązki poza domem poświęcać 16 h
na dobę. Po 3 tygodniach organizm mi się po prostu zbuntował. Fizjologii nie
oszukasz na dłuższą metę... Bez względu na to, jakie bajeczki tu będziesz
opowiadał i jak będziesz naginał rzeczywistość do swojej teorii.
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2006-09-07 06:49:03
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?Qrczak napisał(a):
> Taaa.... prostytucja też jest w naszym kraju prawnie zakazana,
Nie jest. Zakazane jest tylko czerpanie korzyści z cudzego nierządu.
> a
> przecież funkcjonują i świetnie się mają przeróżnej maści agencje
> towarzyskie :-)
Ciekawe, czy płacą podatki, czyli czy Państwo jest de facto sutenerem;-)
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2006-09-07 06:49:05
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?Użytkownik "Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:edn8an$63n$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:edn7ek$fd9$1@news.onet.pl>
> Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
>
>> po pierwsze nie male dzieci, bo wlasnie jest mowa o tych, ktorzy te
>> dzieci juz odchowali.
>
> Czyli w jakim wieku?
> Bo jeśli w wieku circa 4-7 lat, to nadal są to małe dzieci wymagające
> jakiejś tam opieki.
> Jeśli z kolei circa 8-10-letnie, to imho zaczynanie studiów dziennych (tu:
> medycyna) w okolicach trzydziestki jest troszkę poronionym pomysłem.
A w ogóle to nie ma jakichś ograniczeń wiekowych na studiach dziennych? Mam
wrażenie, że gdy ja studiowałam, to dyskutowano właśnie o ograniczeniu
wieku, w jakim można podejmować studia dzienne... A tak swoją drogą u nas na
roku był taki jeden pan w okolicach potrzydziestkowych... Głupio to
wyglądało, no i wszyscy chcieli zobaczyć, jak on obowiązkowy wf zalicza ;-)
Ale chyba nie przebrnął przez pierwszy semestr...
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2006-09-07 06:49:59
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Użytkownik <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:1157611089.087425.21960@d34g2000cwd.googlegroup
s.com...
>
> ona to powinna rzucic w cholere tego faceta, i zajac sie studiami.
> i jesli nie troluje to nieco dorosnac, ale to moze przyjsc zczasem
> i sama zacznie podejmowac decyzje a nie pytac sie na grupie :)
>
>
>Dlaczego mam dorosnąć? To, że pytam na grupie nie oznacza, że od
>razu wprowadzę w życie owe porady. Ludzie często starsi ode mnie
>proszą o radę. Chciałam po prostu dowiedzieć sie co myślą o tym
>inni.
Nie przejmuj się takimi wypowiedziami za bardzo.
Twój problem wcale nie jest taki łatwy do rozwiązania.
Z boku wydaje się że lepiej byłoby abyś nie dała się zdominowac przez
Twojego faceta.
Jednak pewnie ma on tez sporo zalet. I to mocno komplkuje decyzję
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2006-09-07 06:55:05
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?W wiadomości <news:edoeq9$ml$3@atlantis.news.tpi.pl>
Elske <k...@n...o2.pl> pisze:
> Nixe napisał(a):
>
>> NIGDZIE i NIGDY nie napisałam, że czegoś się nie da zrobić w jakimś
>> tam wieku, że ktoś jest niezdolny do rozpoczęcia kariery po 40-tce
>> (a to usiłujesz mi zarzucić).
>
> "Wracając do tematu - nie wyobrażam sobie sytuacji, by dziewczyna,
> która w wieku 20 lat wychodzi za mąż, rodzi dziecko/dzieci, zdołała po
> odchowaniu jego/ich rozpocząć dzienne studia o bardzo wysokim stopniu
> trudności."
> "najzwyczajniej w świecie nie da sobie rady, a jeśli nawet, to
> zostanie z niej wrak, a nie spełniona kobieta."
> "imho zaczynanie studiów dziennych (tu: medycyna) w okolicach
> trzydziestki jest troszkę poronionym pomysłem. "
No i co w związku z powyższym? Elske, Ty również nie czytasz uważnie albo
wyrywasz z kontekstu?
Jeśli tak, to ponownie podziękuję za dyskusję. Naprawdę przestaje mieć
jakikolwiek sens.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2006-09-07 06:56:40
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?W wiadomości <news:edofi3$7p4$1@nemesis.news.tpi.pl>
Agnieszka <a...@z...pl> pisze:
> A w ogóle to nie ma jakichś ograniczeń wiekowych na studiach
> dziennych?
Są, ale mam wrażenie, że zaczynają się w wieku okołoczterdziestkowym.
Chociaż teraz to diabli wiedzą.
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2006-09-07 06:57:29
Temat: Re: Studia czy malzenstwo?Agnieszka napisał(a):
> A w ogóle to nie ma jakichś ograniczeń wiekowych na studiach dziennych?
> Mam wrażenie, że gdy ja studiowałam, to dyskutowano właśnie o
> ograniczeniu wieku, w jakim można podejmować studia dzienne...
Na niektórych są, na większości nie ma.
> A tak
> swoją drogą u nas na roku był taki jeden pan w okolicach
> potrzydziestkowych... Głupio to wyglądało,
To znaczy co konkretnie w tym widziałaś głupiego?
> no i wszyscy chcieli
> zobaczyć, jak on obowiązkowy wf zalicza ;-) A
Znów nie rozumiem - tak jakby wszyscy młodzi studenci byli sprawni,
szczupli i umieli się wspinać pod sufit jak małpy.
E.
--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |