Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Studia czy malzenstwo?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Studia czy malzenstwo?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 295


« poprzedni wątek następny wątek »

171. Data: 2006-09-07 07:40:09

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek" <s...@w...pl>

> Myślałem raczej o pracy w jakies niepublicznej przychodni, aby tam
poznawać
> życie trochę z inne strony.

Jeśli człowiek ma się stawać bardziej człowiekiem dzięki pracy, to
niekoniecznie jest to prawda, ale pomysł nie jest zły... swoją drogą
studenci tyrający za miskę zupy czy za miejsce w akademiku, czy za
czesne - niewiele, godzinę czy dwie dziennie w jakiejś tam nawet
rejestracji, to nie byłby zły pomysł...


>> Z jednej strony tak, z drugiej, wychodząc od medyka nabierasz jednak
> > pewnej wiedzy ;o)
>
> A nauczyciel leczy Twój głód wiedzy.
> Wiem że możesz tak wymyslac brednie aby tylko nie napisać: "faktycznie
> pomyliłem się"

Ktoś kiedyś napisał, że emotki obrażają inteligencję, ja mam wrażenie,
że odsłaniają w Twoim wypadku jakies dziwne braki, ale cóż...


> Zupełnie o co innego mi chodziło.
> Praca pozwala zrozumieć ludzi, a tego absolwentom studiów często
brakuje.
> Wcale nie musi kolidować z zajęciami, bo przeciez nie autorka nie musi
> zarobić na całe swoj urzymanie.


Jeśli o to Ci chodziło, to masz rację...

Pzdr
Paweł



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


172. Data: 2006-09-07 07:44:38

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Elske" <k...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:edoigk$e3d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>
>> Nie ja. Wszyscy widzieliśmy. My byliśmy świeżo albo rok-dwa po maturze, a
>> pan miał szpakowate skronie, my byliśmy dzieciakami z masą głupich
>> pomysłów, a on gdzieś tam z boku, z teczką... Nie pasował do nas.
>
> No. Studiował po to, żeby się nauczyć a nie żeby studiować. Dziwak jakiś.

No jasne, a my to tam tylko po to byliśmy, żeby libacje w akademiku
urządzać...

>
>> Prawie tak samo jak ja i jeszcze kilka osób nie pasowaliśmy parę lat
>> później na studiach zaocznych do kolejnego pokolenia świeżopomaturalnego.
>> Brak wsplnych tematów, inne spojrzenie na życie, inna prespektywa. Inne
>> światy. I tyle.
>
> To ciekawe - ja wciąż mam wspólne tematy z 18-o latkami.

Ja to nawet z dwunastolatkami mam. Czasami.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


173. Data: 2006-09-07 07:56:08

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: Elske <k...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka napisał(a):

>> No. Studiował po to, żeby się nauczyć a nie żeby studiować. Dziwak jakiś.
>
> No jasne, a my to tam tylko po to byliśmy, żeby libacje w akademiku
> urządzać...

Skoro dziwiła Was obecność 30-latka na uczelni to chyba rzeczywiście po
to...

>> To ciekawe - ja wciąż mam wspólne tematy z 18-o latkami.
>
> Ja to nawet z dwunastolatkami mam. Czasami.

Obawiam się, że nie o tym samym mówimy.

E.

--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


174. Data: 2006-09-07 08:00:33

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Elske" <k...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:edojej$fse$4@nemesis.news.tpi.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>
>>> No. Studiował po to, żeby się nauczyć a nie żeby studiować. Dziwak
>>> jakiś.
>>
>> No jasne, a my to tam tylko po to byliśmy, żeby libacje w akademiku
>> urządzać...
>
> Skoro dziwiła Was obecność 30-latka na uczelni to chyba rzeczywiście po
> to...

Och ach, zapomniałam, że na tej grupie wszyscy byli super poważni i dojrzali
od urodzenia i tylko ja jestem niedojrzała emocjonalnie nawet teraz, a co
dopiero mówić fafnaście lat temu...

>
>>> To ciekawe - ja wciąż mam wspólne tematy z 18-o latkami.
>>
>> Ja to nawet z dwunastolatkami mam. Czasami.
>
> Obawiam się, że nie o tym samym mówimy.

Oczywiście, że nie o tym samym. Wyrwałaś "wspólne tematy", podczas, gdy tam
była także "inna perspektywa". I ta inna perspektywa właśnie miała znaczenie
zarówno gdy byłam na studiach dziennych zaraz po maturze, jak i gdy byłam na
studiach zaocznych parę lat później. No ale ja to niedojrzała jestem.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


175. Data: 2006-09-07 08:02:30

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Jacek" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:edoic9$41i$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Jacek" <s...@w...pl>
>
>> Myślałem raczej o pracy w jakies niepublicznej przychodni, aby tam
> poznawać
>> życie trochę z inne strony.
>
> Jeśli człowiek ma się stawać bardziej człowiekiem dzięki pracy, to
> niekoniecznie jest to prawda, ale pomysł nie jest zły... swoją drogą
> studenci tyrający za miskę zupy czy za miejsce w akademiku, czy za
> czesne - niewiele, godzinę czy dwie dziennie w jakiejś tam nawet
> rejestracji, to nie byłby zły pomysł...

Super że się zgadzamy.


>
>>> Z jednej strony tak, z drugiej, wychodząc od medyka nabierasz jednak
>> > pewnej wiedzy ;o)
>>
>> A nauczyciel leczy Twój głód wiedzy.
>> Wiem że możesz tak wymyslac brednie aby tylko nie napisać: "faktycznie
>> pomyliłem się"
>
> Ktoś kiedyś napisał, że emotki obrażają inteligencję, ja mam wrażenie,
> że odsłaniają w Twoim wypadku jakies dziwne braki, ale cóż...

Każdy ma braki. Ja oczywiście też.
Jednak dla mnie te fragmenty Twojego posta sa dziwne. Moze to przez te moje
braki.

>> Zupełnie o co innego mi chodziło.
>> Praca pozwala zrozumieć ludzi, a tego absolwentom studiów często
> brakuje.
>> Wcale nie musi kolidować z zajęciami, bo przeciez nie autorka nie musi
>> zarobić na całe swoj urzymanie.
>
>
> Jeśli o to Ci chodziło, to masz rację...

Takie mam zdanie, i wiem że to nie jest łatwe.
Jednak sprawdzi sie wtedy gdy przyjdzie autorce prowadzic własną praktyke

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


176. Data: 2006-09-07 08:03:46

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: Elske <k...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka napisał(a):

> Och ach, zapomniałam, że na tej grupie wszyscy byli super poważni i
> dojrzali od urodzenia i tylko ja jestem niedojrzała emocjonalnie nawet
> teraz, a co dopiero mówić fafnaście lat temu...

Dla mnie jest spora różnica między niedojrzałością a szczeniactwem. Mi
jakoś nigdy do głowy nie przyszło dziwić się takim rzeczom. Ciekawe czemu.

>> Obawiam się, że nie o tym samym mówimy.
>
> Oczywiście, że nie o tym samym. Wyrwałaś "wspólne tematy", podczas, gdy
> tam była także "inna perspektywa". I ta inna perspektywa właśnie miała
> znaczenie zarówno gdy byłam na studiach dziennych zaraz po maturze, jak
> i gdy byłam na studiach zaocznych parę lat później.

Rozumiem, że posiadanie innej perspektywy automatycznie nie pozwala na
porozumienie i posiadanie wspólnych zainteresowań?

E.

--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


177. Data: 2006-09-07 08:11:51

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Elske" <k...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:edojss$fse$7@nemesis.news.tpi.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>
>> Och ach, zapomniałam, że na tej grupie wszyscy byli super poważni i
>> dojrzali od urodzenia i tylko ja jestem niedojrzała emocjonalnie nawet
>> teraz, a co dopiero mówić fafnaście lat temu...
>
> Dla mnie jest spora różnica między niedojrzałością a szczeniactwem. Mi
> jakoś nigdy do głowy nie przyszło dziwić się takim rzeczom. Ciekawe czemu.

No bo jesteś och ach. Ja nie jestem, dziwiłam się i nadal dziwię różnym
rzeczom. Chociaż po latach przestało mnie dziwć, że ludzie po trzydziestce
studiują. Ale nadal nie dziwi mnie, że 18 latków to może dziwić.

>
> Rozumiem, że posiadanie innej perspektywy automatycznie nie pozwala na
> porozumienie i posiadanie wspólnych zainteresowań?

O porozumieniu i wspólnych zainteresowaniach nie pisałam. I nie ma to
żadnego związku z tym, że świat 18 latków bez zobowiązań i świat 30-40
latków z bagażem życia codziennego to na ogół dwa zupełnie różne światy.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


178. Data: 2006-09-07 08:16:39

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: Elske <k...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka napisał(a):

>> Dla mnie jest spora różnica między niedojrzałością a szczeniactwem. Mi
>> jakoś nigdy do głowy nie przyszło dziwić się takim rzeczom. Ciekawe
>> czemu.
>
> No bo jesteś och ach.

Wiedziałam ze mnie docenisz ;)

> Ja nie jestem, dziwiłam się i nadal dziwię różnym
> rzeczom. Chociaż po latach przestało mnie dziwć, że ludzie po
> trzydziestce studiują.

A widzisz.

> Ale nadal nie dziwi mnie, że 18 latków to może
> dziwić.

A ja się dziwię. Zwłaszcza, że nie znam takich zbyt wielu.

> O porozumieniu i wspólnych zainteresowaniach nie pisałam. I nie ma to
> żadnego związku z tym, że świat 18 latków bez zobowiązań i świat 30-40
> latków z bagażem życia codziennego to na ogół dwa zupełnie różne światy.

Co nie znaczy, że nie mają punktów wspólnych. I na tych punktach opiera
się zazwyczaj porozumienie (i zrozumienie).

E.

--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


179. Data: 2006-09-07 08:29:34

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: Gosia Plitmik <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa napisał(a):

> Na pierwszym roku Akademii Medycznej kiedyś było 10 godzin na uczelni,
> 10 godzin na naukę i 4 godziny snu. OIDP na lekarskim była jedna
> osoba, która musiała pracować, bo miała już rodzinę i wytrwała do
> pierwszej sesji.
> Potem jest trochę lepiej...
> A u zaocznego lekarza to ja bym sie nie chciała leczyć chyba...

Mam sporo znajomych, którzy skonczyli nmedycynę. Znam ich od czasów
studiów. Zaden z nich, a niektórym była naprawde ciezko pod względem
finansowym nie dał rady podjac pracy, chocby dorywczej. Po zajęciach
byla nauka, do nocy, a na drugi dzien kolokwium, dzien, w dzien.



--

Gosia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


180. Data: 2006-09-07 08:31:06

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

"Elske" <k...@n...o2.pl> napisał

> No chyba rzeczywiście przestaje mieć sens. Wyrwanie tych zdań z
> kontekstu nie zmienia ich znaczenia. Być może jest to wynikiem tego, że
> wyraziłaś się nieprecyzyjnie. Jednak wyraziłaś się.

Wielokrotnie podkreślałam, iż nie uważam, by coś było niemożliwe do
realizacji w jakimś tam wieku. To, że ja sobie tego nie wyobrażam, że nie
zdecydowałabym się na coś takiego, to, że taka realizacja okupiona jest
dużymi kosztami, nie oznacza, że moja opinia brzmi "W ogóle nie da się tego
zrobić". Może faktycznie było to zbyt mało precyzyjnie określone, ale sens
jest taki, jak powyżej.

N.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 30


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co myslesc? Zona mnie zdradza?
co sie ze mna dzieje po slubie
Oczarowanie
zycie po zyciu *czyli po rozwodzie)link
Jakie prawo?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »