Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Studia czy malzenstwo?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Studia czy malzenstwo?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 295


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2006-09-06 17:41:02

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:edmsj1$23pq$1@news.mm.pl...
(...)
> Wracając do tematu - nie wyobrażam sobie sytuacji, by dziewczyna, która w
> wieku 20 lat wychodzi za mąż, rodzi dziecko/dzieci, zdołała po odchowaniu
> jego/ich rozpocząć dzienne studia o bardzo wysokim stopniu trudności.

wiele kobiet tak robi, szczegolnie tu w stanach. zostaja prawnikami,
dentystami,
itp jak najbardziej sie sa, a czesto jest i wieksza motywacja wtedy.
ja tez kiedy nostryfikowalam dyplom, chodzilam przez 2 lata na dzienne
studia, full time, z plecaczkiem na plecach i olowkami w piorniku. moje
kolezanki
byly jeszcze starsze ode mnie. nauka przychodzila mi latwo, moze gorzej
tylko
reagowalam na stres. na tym samym kierunku amerykanscy studenci nie byli
tylko rocznikami, ktore co dopiero skonczyly liceum. niekiedy byli to
ludzie, ktorzy mieli juz inne wyksztalcenie, byl facet, ktory mial juz tytul
inzyniera, ale postanowil zmienic zawod. byli o kobieta, ktora byla
higienistka, postanowila zostac dentysta.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2006-09-06 18:12:28

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> szukaj wiadomości tego autora

Elske napisał(a):

> Nie bardzo rozumiem czemu trzeba jeździć po świecie
> robiąc doktorat.

W którym miejscu napisałem że trzeba? Bo raczej wygląda na
to, że dyskutujesz sama ze sobą.

> BTW bardzo modne wyrażenie na grupie - daje pozorną przewagę.

Yk? Znów coś nie tak?

>> Jak sobie chcesz - skoro możesz jej to obiecać, to pewnie bardzo
>> dobrze.
>
> Cudownie, że wyciąłeś ostatnie zdanie, które zmieniało charakter
> wypowiedzi. Typowe.

Ani o jotę nie zmieniało charakteru poprzedniego zdania,
tylko zwracało uwagę na inny aspekt sytuacji - aspekt co
do którego nie mam wątpliwości i nie mam zamiaru z nim
dyskutowac.

> Widzisz, ja to piszę z doświadczenia. Ty tylko gdybasz.

Kłaniam się nisko.

Pozdr,
--
ŁK

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2006-09-06 18:17:13

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> szukaj wiadomości tego autora

Elske napisał(a):
> Nixe napisał(a):

>> Jasne, że da się kontynuować naukę nawet na
>> uniwersytecie trzeciego wieku, ale chyba nie w tym rzecz.
>
> IMHO właśnie w tym.

Innymi słowy radzisz, by szybko rodziła dzieci, by już za
kilkanaście lat, na uniwersytecie 3-go wieku, będzie miała
czas dla siebie?

Chyba sama się zamotałaś w swojej arguemntacji, albo trochę
pomyliły Ci się słowa "warto" z "można spróbować" (lub coś
w tym stylu).

Ukłony
--
ŁK

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2006-09-06 18:32:46

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: Elske <k...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lukasz Kozicki napisał(a):

> Innymi słowy radzisz, by szybko rodziła dzieci, by już za
> kilkanaście lat, na uniwersytecie 3-go wieku, będzie miała
> czas dla siebie?

Nie. Innymi słowy twierdzę, że uczyć można się równie dobrze z lekko
podrośniętymi dziećmi i nie one stanowią tutaj przeszkodę.

> Chyba sama się zamotałaś w swojej arguemntacji, albo trochę
> pomyliły Ci się słowa "warto" z "można spróbować" (lub coś
> w tym stylu).

W niczym się nie zamotałam. Po prostu wszelkimi sposobami próbujesz nie
zrozumieć tego, co napisałam.
Abstrahując od omawianej sytuacji można:
a) wyszaleć się, skończyć studia i późno założyć rodzinę
b) Wcześnie założyć rodzinę, skończyć studia i poszaleć

Obie opcje mają swoje zady i walety i nie ma sensu demonizować jednej i
gloryfikować drugiej.

O tym cały czas piszę i tego (że o tym piszę) z nieznanych mi przyczyn
nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości.

E.

--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2006-09-06 19:04:27

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:edmvgf$184$1@atlantis.news.tpi.pl>
Elske <k...@n...o2.pl> pisze:

> tak właśnie uważam. Do tego uważam, że człowiek wtedy ma zupełnie inne
> podejście do nauki. Wie o co i po co walczy. A nie tylko wyobraża
> sobie.

Znasz z autopsji obie te sytuacje?
Bo ja poniekąd znam, a moje doświadczenie mówi mi, że różnica jest tak
diametralna, że nie ma nawet sensu dyskutować na ten temat.

>> nie wyobrażam sobie sytuacji, by dziewczyna, która
>> w wieku 20 lat wychodzi za mąż, rodzi dziecko/dzieci, zdołała po
>> odchowaniu jego/ich rozpocząć dzienne studia o bardzo wysokim stopniu
>> trudności.

> Bo? Zgąbczała?

Nie, bo najzwyczajniej w świecie nie da sobie rady, a jeśli nawet, to
zostanie z niej wrak, a nie spełniona kobieta.
BTW - skończyłaś bez problemu trudne i wymagające dyspozycyjności 5-6-letnie
studia dzienne z dzieckiem/dziećmi u boku? Jeśli tak, to zwracam honor i
biję pokłony.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2006-09-06 19:10:39

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:edn17g$pu1$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> wiele kobiet tak robi,

I studiuje dziennie po kilka godzin mając małe dzieci w domu i pracując na
utrzymanie rodziny?
Jestem pod wrażeniem. Ja nie znam takich osób.
Wszystkie moje znajome, które podjęły naukę po założeniu rodziny i urodzeniu
dzieci studiują zaocznie (często poprzestając na licencjacie, bo nie mają
albo czasu, albo sił albo pieniędzy), ponieważ zarobić na chleb też kiedyś
trzeba, a doba nie trwa 48 godzin.

Naprawdę nikt mnie nie przekona, że studiowanie wtedy, gdy ma się do tego
najlepsze warunki (młodość, wolność, świeżość umysłu) jest identyczne ze
studiowaniem, gdy ma się masę innych problemów na głowie. Nie twierdzę, że
to drugie jest niemożliwe. Twierdzę, że jest o niebo trudniejsze i nie
każdego stać na to (w sensie duchowym), by sprostał takiemu wyzwaniu.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2006-09-06 19:16:40

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:edn4b2$sab$1@nemesis.news.tpi.pl>
Elske <k...@n...o2.pl> pisze:

> Nie. Innymi słowy twierdzę, że uczyć można się równie dobrze z lekko
> podrośniętymi dziećmi i nie one stanowią tutaj przeszkodę.

Elske, wszystko można i nikt temu nie zaprzecza.
Jednak z tego, co piszesz wynika, że nie widzisz przeszkód, by 19-letnia
dziewczyna założyła rodzinę, urodziła dzieci, a studia przełożyła "na
potem", bo tak też się da. Co z tego, że się da? Ważniejsze chyba jednak
jest to jakim kosztem podejmie tę naukę teraz, a jakim (o wiele większym)
podejmie ją za kilka(naście) lat.
Czy swojej córce w tym wieku powiesz "Jeśli chcesz, to załóż teraz rodzinę;
studia możesz zrobić zawsze" czy raczej będziesz starała się nakłonić ją, by
najpierw zdobyła wykształcenie, pracę i stanęła stabilnie na nogi, a potem
myślała o mężu i dzieciach?

> Abstrahując od omawianej sytuacji można:
> a) wyszaleć się, skończyć studia i późno założyć rodzinę
> b) Wcześnie założyć rodzinę, skończyć studia i poszaleć
> Obie opcje mają swoje zady i walety i nie ma sensu demonizować jednej
> i gloryfikować drugiej.

A jakie wady ma pierwsza opcja, bo ja szczerze mówiąc nie widzę żadnych.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2006-09-06 19:27:14

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:edn6ff$23d4$1@news.mm.pl...

> I studiuje dziennie po kilka godzin mając małe dzieci w domu i pracując na
> utrzymanie rodziny?

po pierwsze nie male dzieci, bo wlasnie jest mowa o tych, ktorzy te dzieci
juz odchowali. po drugie jak juz pisalam w ktoryms poscie, nie pracuje sie,
bierze sie kredyt nie tylko na szkole ale i na utrzymanie.

> Jestem pod wrażeniem. Ja nie znam takich osób.

a ja znam. znam tez i siebie, choc ja nie musialam brac kredytu na zycie,
bo tz zarabial. a szkola kosztowala mnie $75 000.jednak kolezanki, samotne w
tym matki, braly kredyt i na zycie (circa $ 95 000)

> Wszystkie moje znajome, które podjęły naukę po założeniu rodziny i
> urodzeniu dzieci studiują zaocznie (często poprzestając na licencjacie, bo
> nie mają albo czasu, albo sił albo pieniędzy), ponieważ zarobić na chleb
> też kiedyś trzeba, a doba nie trwa 48 godzin.

jw. sa kredyty. co do mozliwosci umyslowych - nie ma znaczenia wiek. mozna
sie rozpedzic. umysl sie wycwiczy :)

>
> Naprawdę nikt mnie nie przekona, że studiowanie wtedy, gdy ma się do tego
> najlepsze warunki (młodość, wolność, świeżość umysłu) jest identyczne ze
> studiowaniem, gdy ma się masę innych problemów na głowie. Nie twierdzę, że
> to drugie jest niemożliwe. Twierdzę, że jest o niebo trudniejsze i nie
> każdego stać na to (w sensie duchowym), by sprostał takiemu wyzwaniu.

jest trudniejsze, ale nie jest niemolziwe. co wiecej mam porownanie bo miala
male dziecko na studiach, i teraz to dziecko juz podrosniete tez mialam
studiujac. bylo mi ciezej kiedy byla mala. teraz nie mialam zadnych
problemow. wrecz mialam nawet pomoc od odchowanego dziecka. co do stanu
ducha, ma sie wiecej motywacji studiujac juz niejako z wyoboru, a nie z
rozpedu.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2006-09-06 19:33:58

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:edn63r$1q0l$1@news.mm.pl...
> Znasz z autopsji obie te sytuacje?
> Bo ja poniekąd znam, a moje doświadczenie mówi mi, że różnica jest tak
> diametralna, że nie ma nawet sensu dyskutować na ten temat.

ja znam. motywacja jest duza. jesli ktos sie decysujena takie
studia ma duza potywacje, wielu ludziom sie juz nie chce.
dzieci po liceum niejako z rozpedu, z popychu rodzicow, bo inni
tak robia itp laduja na studiach przepyachajac sie przez nie byle tylko
zdac egzamin. poniej decyzujac sie na takie studia wie sie juz dlaczego sie
idzie na ewidentne droge z wyrzeczeaniami.

>> Bo? Zgąbczała?
>
> Nie, bo najzwyczajniej w świecie nie da sobie rady, a jeśli nawet, to
> zostanie z niej wrak, a nie spełniona kobieta.

dlaczego??

> BTW - skończyłaś bez problemu trudne i wymagające dyspozycyjności
> 5-6-letnie studia dzienne z dzieckiem/dziećmi u boku?

ja skonczylam. gdyby nie pomoc niani/mamy i niesamowitym samozaparciem, nie
skonczylabym. teraz z podrosnieta corka, skonczylam bez niczyjej pomocy. a
porownujac studia w Polsce i tutaj, w Polsce mialam i tak wiecej czasu niz
tutaj.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2006-09-06 19:42:15

Temat: Re: Studia czy malzenstwo?
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:edn7ek$fd9$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> po pierwsze nie male dzieci, bo wlasnie jest mowa o tych, ktorzy te
> dzieci juz odchowali.

Czyli w jakim wieku?
Bo jeśli w wieku circa 4-7 lat, to nadal są to małe dzieci wymagające
jakiejś tam opieki.
Jeśli z kolei circa 8-10-letnie, to imho zaczynanie studiów dziennych (tu:
medycyna) w okolicach trzydziestki jest troszkę poronionym pomysłem.

> po drugie jak juz pisalam w ktoryms poscie, nie
> pracuje sie, bierze sie kredyt nie tylko na szkole ale i na
> utrzymanie.

A z czego się wobec tego ten kredyt spłaca?

>> Wszystkie moje znajome, które podjęły naukę po założeniu rodziny i
>> urodzeniu dzieci studiują zaocznie (często poprzestając na
>> licencjacie, bo nie mają albo czasu, albo sił albo pieniędzy),
>> ponieważ zarobić na chleb też kiedyś trzeba, a doba nie trwa 48
>> godzin.

> jw. sa kredyty.

Ale kredyt to nie darowizna - z czegoś go trzeba spłacić.
To dodatkowy problem na głowie.

> co do mozliwosci umyslowych - nie ma znaczenia wiek.
> mozna sie rozpedzic. umysl sie wycwiczy :)

Pisałam to już Elske - wszystko można.
Istotne jednak - przynajmniej dla mnie - jakim kosztem się to robi.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 30


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co myslesc? Zona mnie zdradza?
co sie ze mna dzieje po slubie
Oczarowanie
zycie po zyciu *czyli po rozwodzie)link
Jakie prawo?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »