Data: 2004-07-20 08:44:48
Temat: Re: Sukcesy i porażki - wstepne uwagi o sezonie
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Basia Kulesz" <b...@i...pl> writes:
> Do wyjątkowych nieprzyjemności obecnego sezonu należy niewątpliwie
> zaliczyć ogromne ilości rozmaitych szkodników, głównie (u mnie)
> mszyc [...]
Mszyce tak bardzo we znaki się nie dały, pasą się na
chwastach. Standardowo były na śliwie wiśniowej i na Inki
różach. Nornica albo inne badziewie doprowadziła natomiast jednego
miłorząbka do skraju nędzy, przycięty próbuje się bronić i puszcza
nowe liście. Inne ścierwo miniowało zawzięcie klona 'Palmatifidum',
ale już mu przeszło. To co uważałem za miniujące liście palmowego, to
chyba jednak wiatr i wczesnowiosenne słońce. Sarny i zające doprawiły
reszty -- ale na szczęście to już przeszłość.
To co z siewu: tutaj wrażenia różne: część w ilościach półhurtowych
(p. ząbkowany, szarotka, k. polny, pseudoplatanus, ginkusie po bólach
wreszcie się wzięły i wylazły -- jak nie znajdą się chętni na siewki,
będzie gaj ginkusiowy :-)), część po kilka sztuk (p. elatior,
p. waltoni, szałwie, insze klony), część wcale.
Wspaniale kwitły (a niektóre kwitną z opóźnieniem) sasanki z
darowanych nasion. Ta puszystość, miękkość i kształt... ciągle ich
jednak mało :-). Zebrałem nasiona, wysiałem i w tym roku, zobaczymy,
co z tego wyjdzie.
Pierwiosnki -- zgodnie z oczekiwaniami. Tych też mało :-). BTW,
wylazło takie cudo, co to robi za P. florindae. Ha! :-)
> Choroby - właśnie pojawia się mączniak prawdziwy na floksach,
> petuniach, dębie, dąbrówkach, pysznogłówkach.
Mączniak był na jednej miodunce pod dereniami. Więcej nie widziałem.
O bylinach i krzakach miało być następnym razem, to może ja zacznę od
krzaków :-).
Po zimie nie drgnął nawet judaszowiec o czerwonych liściach. Takoż
dereń 'China Girl'. Inny kousa w odmianie padł w środku wiosny, teraz
na szczęście odbija z podkładki. Jeszcze inszy padł był po trzech
latach całkiem przyzwoitego wzrostu. Chyba mnie one nie lubią. Co
jeszcze przeniosło się do wiecznie kwitnacego ogrodu? Aaa, klon 'Peve
Multicolor', ale w sumie ani on piękny, ani co, może to co z podkładki
odbija będzie ładniejsze :-).
Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Był młodzieniec z okolic Wygody,
co miał uszy odmiennej urody.
Jedno z nich było mniejsze,
zaś to drugie, sławniejsze
zdobywało rozliczne nagrody.
(C) Grzegorz Gigol
|