Data: 2005-01-30 22:34:40
Temat: Re: Suknia ślubna
Od: "Dziunia" <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiekszosci salonów obwarowania sa dosc mocne - suknia musi byc
> oddana niemal w idealnym stanie, a za plame z barszczu, szampana, czy
trawy
> mozna spoooooro doplacic...
To ja trafilam na rewelacyjny salon. Pani powiedziala, ze sukienka moze byc
oddana ubrudzona czym tylko sie da ale ma byc w jednym kawalku. Nie podarta.
No i ta moja byla brudna bardzo. Balam sie o bordowe kreski lakieru do
paznokci (troche ja porysowalam manicurem), bloto i ketchup. A do tego
oddalam ja strasznie pognieciona bo zapomnialam zabrac pokrowca i Panie
kucharki daly mi taki wielki worek na smieci, ale i tak byl maly zeby ja
ladnie zlozyc i schowac. Wygladala koszmarnie. Wlascicielka wypozyczalni
sprawdzila czy nie ma rozdarc, zapytala czy impreza sie udala i zlozyla nam
zyczenia na nowa droge zycia. Nie wspomniala o plamach.
Ale to bylo 4 lata temu. Moze cos sie zmienilo.
Dziunia
|