Data: 2001-09-29 15:18:52
Temat: Re: Świadomość dziecka.
Od: "Andr3as" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kyokpae" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9p4j5s$fpl$1@news.tpi.pl...
> Witam
>
> Kiedyś na grupie, chyba w wątku o myślących komputerach, ktoś stwierdził,
że
> dzieci przecież nie są świadome swojego istnienia. Stąd też, dowodził, ich
> specyficzny styl mowy - Jasio zjadł obiadek, Marysia rozlała picu.
Przecież to
> brednie.
Brednie, bo mieszasz pojecie tozsamosci z pojeciem swiadomosci. Poczucie
tozsamosci nie pojawia sie od razu ale dopiero po parunastu (a moze paru?)
miesiacach. Mozna nie byc np. swiadomym odrebnosci wlasnego ciala, ale skoro
nastepuje jakas reakcja np. na dzwiek (pomijajac bezwarunkowe odruchy), to
znaczy ze dociera on (reprezentacja spostrzezonego dzwieku) do swiadomosci,
wiec jest on (dzwiek) uswiadomiony.
|