Data: 2003-03-02 07:31:43
Temat: Re: Świetlica cd... - Przestępcy opiekunami ?
Od: g...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
>
>
> > takie działanie jest niebywale ryzykowne, dlatego musi być
> > przeprowadzane z dużą uwagą, poprzedzone przygotowaniem,
> > objete przewidującym programem, zrobione z głową, wiedzą;
> > to nie jest hop siup społecznikowskie, w ten sposób mozna co najwyżej
> > sadzić drzewka na skwerze osiedlowym
>
>>> skoro d.v. /kimkolwiek by nie był/ się tego podejmuje tzn. chyba że zdaje
> sobie z tego wszystkiego sprawę podobnie jak my wszyscy.
Nie "kimkolwiek by nie był", bo zarówno do pracy wychowawczej z dziećmi jak
resocjalizacyjnej i psychologicznej, nawet w Polsce zatrudnia się na szczęście
ludzi z odpowiednim wykształceniem. Akurat te trzy zawody wymagają
wykształcenia wyższego, uniwersyteckiego. Gmina i Rada Osiedla dają pieniądze
na otwarcie świetlic osiedlowych, ale również dokładnie sprawdzaja KOMU je
dają. Pracodawca miałby się kierować "zaufaniem" zamiast starannym
sprawdzeniem kwalifikacji i kompetencji? Nie bądź śmieszna. Nie ma tak, że
przyjdzie osoba "z ulicy", bez kwalifikacji merytorycznych, powie "ja chcę", a
władze w podskokach zaczną jej klaskać, udostępnią lokal, fundusze i pozwolą
robić z dzieciakami wszystko, co fantazja dyktuje :).
>> zwłaszcza że z jego postów wynika iż ma _doświadczenie_
> nie znam go więc nie mam powodów by mu nie wierzyć
>
>
Kierownikiem świetlicy na moim osiedlu jest kobieta po pedagogice, świetlica ma
też psychologa, nauczyciela angielskiego, logopedę, wychowawców-nauczycieli
dyplomowanych + wolontariuszy - uczniów pobliskiego liceum do pomocy w
odrabianiu lekcji. Skoro "d.v." uważa, że dzieciakom bardziej niż tacy fachowcy
potrzebni są przestępcy, to On ma takie doświadczenie i kwalifikacje do
prowadzenia świetlicy, jak ja do odprawiania mszy :).
Golda
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|