Data: 2003-01-05 13:43:15
Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: Botwinka <b...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2003-01-03 12:11, Użytkownik Katarzyna Dziurka napisał:
>
> Botwinka wrote:
> >
> >
> > Tu nie o to chodzi, że ona będzie miała do nas pretensje, bo nie będzie
> > ich miała, będzie wiedziała, że to jej samodzielna decyzja
> > (przetestowane). Chodzi o to, że dojdzie do takiej sytuacji, że ona z
> > krzykiem będzie wisiała u mnie na szyi (kurde, bo ja się ugnę a mąż
> nie) i po zabawie ;-(
>
> Ja od dziecka bije sie psów. teraz znacznie mniej, w dzieciństwie -
> panicznie. Nie zmienia to faktu, że zawsze chciałam mieć swojego psa.
> Najgorszą rzeczą jaka mogliby zrobić rodzice, to pozostawic mnie z moim
> lękiem i psem. Dobrze, ze sie ugniesz, źle, że mąż nie.
CIACH resztę
Ugiął się, ugiął :-) Patrz post wyżej ;-)
A przy okazji, podjął męską decyzję, że coś trzeba z tym faktem zrobić.
I sam poleciał do sklepu przeskanować jakie zwierzaki są w ofercie i
jakie zwierzę należy zakupić.
Anka ma czas do końca miesiąca do podjęcia decyzji co to za zwierzę ma
być (coby uprzedzić komentarze powiem, że Ania chciała królika albo
kotka już jakiś czas temu, ale wstrzymuwaliśmy się głównie ze względu na
to, że mój mąz nie chciał zwierzaka w domu).
--
Pozdrawiam Botwinka
|