Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-16 19:08:24

Temat: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: Botwinka <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Zamierzamy spędzić Sylwestra u koleżanki, no, domek w górach, białe
szaleństwo nam się marzy i w ogóle. Ma być to taki Sylwester w parę
mocno zaprzyjaźnionych dzieciatych par.
Byłoby pięknie gdyby nie to, że znajomi przyjadą z pieskiem (ponoć jakiś
szczeniak, ale z tych większych, tak myślę, że nie ma to znaczenia w
naszym przypadku). Nasze dzieko panicznie boi się wszelkich zwierząt,
psów w szczególności (od zawsze, Bóg raczy wiedzieć dlaczego).
Myślę, że z dorosłymi właścicielami psa można dogadać się, by był
zamknięty w jakimś pomieszczeniu (to są przyjaciele, znają nas od wielu
lat, sami poddają taki pomysł), ale wiadomo dzieci, no, jak to dzieci,
wypuszczą go z pewnością (sami wiecie jak jest ;-))
I teraz mamy dylemat.
Ja bym zabrała dziecko i jakoś przetrwała te parę dni w razie draki
radząc sobie jakoś z dzieckiem i psem (wiadomo, kobieta ;-)), ale mąż
stoi twardo na stanowisku, że to ma być zabawa i już; dziecko jedzie do
jego mamy, on nie widzi problemu.
Wiecie, sama mam mieszane uczucia.
Pobawić się w niezłym gronie każdy by chciał, ale rozumiem dziecko, jego
strach i z drugiej strony chęć spotkania dawno niewidzianych kolegów.
Co radzicie?
Bo dziecko jak widzi psa to wpada w taką histerię, że głowa mała.
--
Pozdrawiam Botwinka
PS. Jak spytacie co na nasz problem psycholog, to kazał nam kupić psa do
domu, ale to nie wchodzi w grę. Jesteśmy dość mocno podróżujący, nie
mamy co wtedy zrobić z królikiem a co dopiero psem, itd.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-12-19 17:04:36

Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: Bischoop <B...@b...kreml.russia> szukaj wiadomości tego autora

Dnia pon, 16 gru 2002 o 20:08 GMT Botwinka napisał(a):

> Co radzicie?
> Bo dziecko jak widzi psa to wpada w taką histerię, że głowa mała.

IMHO jesli lubi te dzieciaki, to zaryzykowalbym zostawienie malego z
nimi, psa jakby co mozna utrzymac przeciez z dala od syna, i moze to byc
dla niego okazja do oswojenia sie z psami, moze tamte dzieci pomoga mu
przelamac lek, sprobuja go namowic by pobawil sie z pieskiem, no i na
dodatek skoro to szczeniak to szanse sa na to bardzo duze.

--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)go2.pl | GG:1002333 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-12-20 05:56:15

Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Botwinka" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:atst2l$738$1@news.onet.pl...

> Co radzicie?
> Bo dziecko jak widzi psa to wpada w taką histerię, że
głowa mała.

Generalnie jestem przeciwnikiem eksperymentowania z dziećmi,
jednak coś mi podpowiada, że mimo wszystko jest to dobra
okazja, by twoje dziecko spróbowało przełamać swój strach
widząc podejście do zwierząt jego kolegów. Jeżeli będzie
miało punkty odniesienia wobec własnego strachu w postaci
innych dzieci, które bawią się z psiakiem, to może w jakimś
stopniu się przełamie. Trudno coś tobie doradzić nie znając
tak dobrze dziecka, jak ty.
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-12-20 07:47:38

Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ja bym zabrała dziecko i jakoś przetrwała te parę dni w razie draki
> radząc sobie jakoś z dzieckiem i psem (wiadomo, kobieta ;-)), ale
mąż
> stoi twardo na stanowisku, że to ma być zabawa i już; dziecko jedzie
do
> jego mamy, on nie widzi problemu.
> Wiecie, sama mam mieszane uczucia.
> Pobawić się w niezłym gronie każdy by chciał, ale rozumiem dziecko,
jego
> strach i z drugiej strony chęć spotkania dawno niewidzianych
kolegów.
> Co radzicie?
> Bo dziecko jak widzi psa to wpada w taką histerię, że głowa mała.

Oba rozwiazania mają swoje wady i zalety.

A jakie duze jest dziecko ?
I przede wszystkim co ono na to wszystko ?

Ja bym zrobiła tak - przedstawiła jasno sytuację dziecku, w obecnosci
taty (którego uprzedziłabym o tym wcześniej) i niech ono zdecyuje
(jesli ma co najmniej 3 lata).
Trzeba mu jasno naświetlić sprawę ze wszystkimi wadami i zaletami :

wyjazd ze znajomymi :
- wady - pies
- zalety - spotkanie z kolegami, spedzenie Sylwestra z rodziną

wyjazd do babci :
- zalety - brak psa
- wady - pewnie będzie nudno

I nie ono samodzielnie decyduje. Dodatkowo ma to taki aspekt
wychowawczy ze samo będzie ponosić konsekwencje swojej decyzji.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-12-20 08:28:51

Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Botwinka wrote:


> Ja bym zabrała dziecko i jakoś przetrwała te parę dni w razie draki
> radząc sobie jakoś z dzieckiem i psem (wiadomo, kobieta ;-)), ale mąż
> stoi twardo na stanowisku, że to ma być zabawa i już; dziecko jedzie do
> jego mamy, on nie widzi problemu.

A co dziecko na to? Jak reaguje na propozycję wyjazdu do babci?
Jeśli nie ma nic przeciwko, to mając na uwadze jej reakcję na Bogu ducha
winnego kota, to raczejsię nie pobawisz, tylko będziesz ratować córkę.

--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2002-12-20 21:45:35

Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: Botwinka <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2002-12-20 08:47, Użytkownik Basia Zygmańska napisał:

> > Ja bym zabrała dziecko i jakoś przetrwała te parę dni w razie draki
> > radząc sobie jakoś z dzieckiem i psem (wiadomo, kobieta ;-)), ale
> mąż
> > stoi twardo na stanowisku, że to ma być zabawa i już; dziecko jedzie
> do
> > jego mamy, on nie widzi problemu.
> > Wiecie, sama mam mieszane uczucia.
> > Pobawić się w niezłym gronie każdy by chciał, ale rozumiem dziecko,
> jego
> > strach i z drugiej strony chęć spotkania dawno niewidzianych
> kolegów.
> > Co radzicie?
> > Bo dziecko jak widzi psa to wpada w taką histerię, że głowa mała.
>
> Oba rozwiazania mają swoje wady i zalety.
>
> A jakie duze jest dziecko ?
> I przede wszystkim co ono na to wszystko ?
>
> Ja bym zrobiła tak - przedstawiła jasno sytuację dziecku, w obecnosci
> taty (którego uprzedziłabym o tym wcześniej) i niech ono zdecyuje
> (jesli ma co najmniej 3 lata).
> Trzeba mu jasno naświetlić sprawę ze wszystkimi wadami i zaletami :
>
> wyjazd ze znajomymi :
> - wady - pies
> - zalety - spotkanie z kolegami, spedzenie Sylwestra z rodziną
>
> wyjazd do babci :
> - zalety - brak psa
> - wady - pewnie będzie nudno
>
> I nie ono samodzielnie decyduje. Dodatkowo ma to taki aspekt
> wychowawczy ze samo będzie ponosić konsekwencje swojej decyzji.


Właśnie tak zrobiliśmy.
Ale dziecko (prawie 7 lat) samo nie wie co wybrać. Bardzo, ale to bardzo
kusi je wyjazd i spotkanie z dobrymi znajomymi, ale ma fobie na punkcie
zwierząt (wszystkich :-(( niestety), wyjazd od babci to bezpieczeństwo,
ale i nuda (tak jak powiedziałaś).
Dokąd będzie wiedzieć, że pies jest zamknięty, to nie będzie problemu,
ale każde zwierzę w zasięgu wzroku, to zdaniem Anki, zagrożenie.
A, nie od dzisiaj borykamy się/walczymy z tym problemem.
--
Pozdrawiam Botwinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2002-12-20 21:48:14

Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: Botwinka <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2002-12-20 06:56, Użytkownik Sokrates napisał:

> Użytkownik "Botwinka" napisał w wiadomości
> news:atst2l$738$1@news.onet.pl...
>
> > Co radzicie?
> > Bo dziecko jak widzi psa to wpada w taką histerię, że
> głowa mała.
>
> Generalnie jestem przeciwnikiem eksperymentowania z dziećmi,
> jednak coś mi podpowiada, że mimo wszystko jest to dobra
> okazja, by twoje dziecko spróbowało przełamać swój strach
> widząc podejście do zwierząt jego kolegów. Jeżeli będzie
> miało punkty odniesienia wobec własnego strachu w postaci
> innych dzieci, które bawią się z psiakiem, to może w jakimś
> stopniu się przełamie. Trudno coś tobie doradzić nie znając
> tak dobrze dziecka, jak ty.

Próbowaliśmy wiele razy pokazać jej, że nie każde zwierzę stanowi od
razu zagrożenie. Mamy na wsi dwa psy (zamykamy je gdy ona przyjeżdża bo
inaczej nie wyjdzie na dwór) ale nic z tego.
Przymierzamy się do zakupu kotka albo królika. Może to coś pomoże.

--
Pozdrawiam Botwinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2002-12-23 09:34:16

Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Botwinka" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:au1u49$5oq$1@news.onet.pl...
> [...] Próbowaliśmy wiele razy pokazać jej,
> że nie każde zwierzę stanowi od
> razu zagrożenie. Mamy na wsi dwa psy
> (zamykamy je gdy ona przyjeżdża bo
> inaczej nie wyjdzie na dwór) ale nic z tego.
> Przymierzamy się do zakupu kotka albo
> królika. Może to coś pomoże.
> [...]

Używasz słowa "fobia", więc potraktuję lęki Twojego dziecka jako
fobię, tym bardziej, że 7 lat to już chyba nie wiek
irracjonalnego "bania się dźwięku odkurzacza" i napiszę z
doświadczenia praktyka - arachnofobika: NIEEEEE!!! :) W sensie,
że to raczej nie działa. Przez moment wyobraziłam sobie, że ktoś
kupiłby mi tarantulę - och, oczywiście zamkniętą w akwarium -
i... brrr. IMHO, jeśli Twoja córka naprawdę ma "zwierzofobię",
to - przy tym natężeniu lęku i powszechności przerażających
potworów w otoczeniu - raczej terapia. I to, jeżeli już metodą
"odczulania", to raczej małymi krokami, od obrazków i pluszowych
maskotek, a nie od razu psa do domu.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2002-12-23 09:58:32

Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Właśnie tak zrobiliśmy.
> Ale dziecko (prawie 7 lat) samo nie wie co wybrać. Bardzo, ale to
bardzo
> kusi je wyjazd i spotkanie z dobrymi znajomymi, ale ma fobie na
punkcie
> zwierząt (wszystkich :-(( niestety), wyjazd od babci to
bezpieczeństwo,
> ale i nuda (tak jak powiedziałaś).

Jesli ma 7 lat - to stanowczo zdałabym się na jego decyzję, po
przedstawieniu mu wszystkich 'za" i "przeciw".
Jest już na tyle duże że może samo ponosić konsekwencje swojej decyzji
na takim właśnie poziomie.

Jednocześnie, jeśli zdecyduje sie jechać tam gdzie pies, musi liczyć
na Was żeby nie być zostawionym samodzielnie ze swoimi lękami, ale
oczywiscie w granicach rozsądku.
To znaczy mozecie mu obiecać ze będziecie się starali upilnować psa,
ale nie mozecie obiecać ze na pewno bedzie cały czas zamnknięty i ktoś
go przypadkiem nie wypuści.

Jesli bedzie niezadowolone z tego co wybrało - moze mieć wtedy
pretensje tylko do siebie, w każdym innym przypadku, obojetnie co dla
niego wybierzecie - moze mieć pretensje do Was ze źle wybraliscie.

Musze napisać ze ja nie miałam ze swoimi synami takich problemów (dziś
mają 11i 16), ale zawsze starałam się ich wrzucać "na głęboką wodę" i
jak tylko mogłam zmuszać do samodzielnych decyzji, mogłam najwyzej coś
sugerować.

No i teraz mam takich, co w każdej sytuacji mają własne zdanie,
niekoniecznie zgodne z moim ;-))))

Jeszcze coś napiszę :
Kiedy Michał miał 4,5 roku i byliśmy na wsi panicznie przestraszył się
koguta, który rzeczywiscie ostro go zaatakował. Biedny Michał uciekał
przed nim ze strasznym krzykiem przez całe długie podwórko, a kogut za
nim i go dziobał.
Uspokoiłam go, bo był przerażony, a potem poszliśmy razem do tego
koguta i przegoniłam go kijem na oczach Michała, pokazałam też jak się
od niego oganiać.

Kogut ostatecznie skończył w garnku, bo atakował tez inne nawet
dorosłe osoby ;-)).
A Michał jakoś nie ma żadnych lęków czy fobii.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2002-12-24 20:16:10

Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: Botwinka <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2002-12-23 10:34, Użytkownik Hanka Skwarczyńska napisał:

> Użytkownik "Botwinka" napisał w wiadomości
> news:au1u49$5oq$1@news.onet.pl...
> > [...] Próbowaliśmy wiele razy pokazać jej,
> > że nie każde zwierzę stanowi od
> > razu zagrożenie. Mamy na wsi dwa psy
> > (zamykamy je gdy ona przyjeżdża bo
> > inaczej nie wyjdzie na dwór) ale nic z tego.
> > Przymierzamy się do zakupu kotka albo
> > królika. Może to coś pomoże.
> > [...]
>
> Używasz słowa "fobia", więc potraktuję lęki Twojego dziecka jako
> fobię, tym bardziej, że 7 lat to już chyba nie wiek
> irracjonalnego "bania się dźwięku odkurzacza" i napiszę z
> doświadczenia praktyka - arachnofobika: NIEEEEE!!! :) W sensie,
> że to raczej nie działa. Przez moment wyobraziłam sobie, że ktoś
> kupiłby mi tarantulę - och, oczywiście zamkniętą w akwarium -
> i... brrr. IMHO, jeśli Twoja córka naprawdę ma "zwierzofobię",
> to - przy tym natężeniu lęku i powszechności przerażających
> potworów w otoczeniu - raczej terapia. I to, jeżeli już metodą
> "odczulania", to raczej małymi krokami, od obrazków i pluszowych
> maskotek, a nie od razu psa do domu.

Zakup kota lub, tu się bardziej skłaniamy, królika czy świnki morskiej
(przedyskutoweane kiedyś tam na grupie zwierzakowej :-)) jest
poprzedzony rozmowami z dzieckiem, zwiedzaniem hodowli króliczków,
głaskaniem królików i próbą brania na ręce kotka.
Róznie to wychodzi :-( raczej gorzej niż lepiej. Niestety, ale próbujemy
przy każdej nadarzającej się okazji.

--
Pozdrawiam Botwinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Prostytucja, normy społeczne (było: Niezależność)
Pożegnanie
Jakoś tak...
Podejme sie pracy nad dzieckiem uposledzonym.
(...)ciąg dalszy historii...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »