Data: 2003-01-05 13:36:27
Temat: Re: Sylwester, dziecko, ktore boi sie psow
Od: Botwinka <b...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2003-01-02 08:50, Użytkownik Basia Zygmańska napisał:
> No i napisz, jak ostatecznie rozwiązaliście tą sprawę, ciekawa jestem.
>
> Serdeczne pozdrowienia. w Nowym Roku.
Się właśnie zbierałam ;-)
Po wielkiej i długiej rozmowie rodzinnej a potem tylko z mężem
uzgodniliśmy, że jedziemy wszyscy na tego Sylwestra. Jak to zarządził
mój mąż: nie można jej czegoś takiego zrobić, bo długo czekała na
spotkanie z przyjaciółmi. I jeszcze dodał, że on w razie czego będzie
brał wszelkie na siebie całą obsługę dziecka związaną z psami (wiecie o
co chodzi;-)).
A Anka zobowiązała się, że postara się jakoś walczyć ze swoim strachem a
przynajmniej nie obarczać nim innych. No, nieszczególnie jej to wyszło,
bo jeszcze był kot domownik ;-( też obiekt strachu.
Ale, pojechaliśmy całą rodziną. I było nieźle. Znaczy, nam się Sylwester
bardzo udał. Dziecku też.
Ale głównie dzięki naszym znajomym.
To oni dbali o to by psy nie pojawiały się w pobliżu naszego dziecka
(znamy się od lat to i wiedzą jak ona reaguje).
Poza tym: dzieci "rządziły" na piętrze, dorośli na parterze, psy w ganku
i kojcu (do psów "domowników" dowieziono obcego psa i był lekki
konflikt, hehe).
Dzięki za zinteresownie i też życzę wszyskim dobrego roku 2003.
--
Pozdrawiam Botwinka
|