Data: 2000-10-11 12:47:28
Temat: Re: Syndrom wyuczonej bezradności
Od: "Paker" <p...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ewa <p...@g...pl> w artykule news:8s0196$r7u$3@news.tpi.pl pisze...
>
> bezrobociu mowili socjolodzy w odniesieniu do osob, ktore stracily prace,
> natychmiast przechodzily na zasilek - co wielu demotywowalo do poszukiwan
> pracy od razu - natomiast w momencie, kiedy go tracili - po roku - nie
> umieli jej juz szukac,
Przyklad podany przez Ciebie to cos innego niz przyklad z psami. Psy tracily
motywacje do dzialania z powodu deprywacji kontroli nad sytuacja.
Oczywiscie ta bezradnosc mogla ulec generalizacji na inne wydarzenia.
To o czym mowisz Ty, zdaje sie byc czyms innym niz syndrom wyuczonej
bezradnosci. Nie znam przytoczonego przez Ciebie badania, wiec nie bede zbyt
daleko posuwal sie w dyskusji. Blizsza temu opisowi bylaby utrata motywacji
wewnetrznej (efekt nadusprawiedliwienia?). Jesli masz artykul w wersji
elektronicznej, to chetnie go przeczytam.
A. S.
|