Data: 2004-06-30 17:06:27
Temat: Re: System nagród i kar
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "nonnocere" <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cbun9u$t7h$1@serwus.bnet.pl...
>> ja też nie lubiałam :) Wolałam bawić się w Indian ;)
lubiłam bardzo książki przygodowe, takie bardziej dla chłopców
przygody Tomka w Australii i na różnych innych kontynentach itd
:)
> > a jakie imiona brane sa pod uwagę? ;))
>
> U Dz: Ewa, Marta, Agata, Anna
> U Ch: Maciej, Mateusz, Piotr, Bartosz
>
> ale ta lista może ewoluować ;)
Marta mi się podoba :))
proste a jednocześnie "szykowne"
no i nie nazbyt popularne
(boleję nad tym, iż natalia staje się tak popularnym imieniem)
poza tym lubię zdrobnienie "Martusia" ;)
kiedyś b. podobała mi sie Ewa, teraz stawiam na Martę jednak :)
Agata też fajnie, mam tak na drugie imię ;)
a Anna, hm, memu lubemu b. się podoba, dla mnie zbyt pospolite ;) dobre na
drugie imię
co do chłopców - zdecydowanie podoba mi się piotr, i zdrobnienie piotruś,
lecz to imię mego lubego, więc, cóż, odpada :))
lubię jeszcze Michała, ma fajne imho zdrobnienie Michaś
Adam też mi się podoba, (ale to z kolei teść... :))
Darek też fajne, ale nie podoba mi się "Dariusz"
tylko Darek... ;))
> > ostatnio łapię się na tym, że w parku zauważam
> > takie maluchy w kolorowych ubrankach, krasnale jak mówię,
> > gapię się, czyżby czyżyk, "zew natury" u mnie??
>
> tik, tak, tik, tak.... ;)
to samo usłyszałam w piątek u lekarza, spytała kiedy zamierzam, bo to
najlepszy czas na to itd... ;) a ja myślę, że taki instynkt jest czasem
głupi, można go mieć w jednej chwili mimo że nie jest się jeszcze "gotowym",
a potem nie tyle ja, co głównie to małe ponosi konsekwencje
> > a tu czytam na grupie jakie to te słodkie 2 letnie krasnalki potrafią
być
> > be... ;))
>
> ja mam nadzieję tylko, że moje dziecko nie będzie takie jak ja, bo bym
> ze strachu się wykończyła - ja non stop ładowałam się w jakieś tarapaty
> (zwykle w słusznej sprawie;)).
no skoro w słusznej...
ja wrzeszczałam po nocach, marudziłam, wymyslałam nieistniejące słowa, byłam
chorobliwie zazdrosna o młodszego brata ;)
uwielbiałam wchodzić po schodach, i schodzić, wchodzić i schodzić, nawet
jeśli to były 3 schodki, z uporem maniaka :))
ponoć w wieku gdy dzieci już nieźle mówią, ja nadal miałam jakiś dziwny
język własny, aż mnie do logopedy prowadzili ponoć :))
np. katatuta znaczyło: katastrofa
kuka muma - kogiel mogiel ;))
> Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
serdecznie pozdrawiam :))
natalia
|