Data: 2010-04-26 20:37:52
Temat: Re: Systematyzacja zaburzeń użytkowników psp
Od: Piotr <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-04-26 21:03, Paulinka pisze:
> Piotr pisze:
>> W dniu 2010-04-26 20:15, Ikselka pisze:
>>>
>>>> a panie nie mogą dojść do siebie
>>>> po informacji o 24 cm.
>>>>
>>>
>>> Wiesz, najśmieszniejsze jest to, że w sumie ja sama przeżyłam rodzaj
>>> (przyjemnego!) szoku, kiedy się okazało, że te 24cm to grubo- i
>>> długo-ponadnormatywne są, skoro tutejszą rzeszę pań wprawiły w taaaakie
>>> drgania... hmmm, emocjonalne... No bo i skad miałam wcześniej
>>> wiedzieć, że
>>> to taka rzadkość? Wszak to jedyne moje doświadczenie, a więc nawet
>>> się nie
>>> zastanawiałam, że to jakiś ewenement może być na skale światową
>>> niemal. No
>>> ale chyba jest, skoro panie tutaj jak jeden... mąż... tentegotam :-D
>>> Tak, że im wszystkim to się już akurat wcale a wcale nie dziwię ;-PPP
>>>
>>> Jedno mnie tylko dziwi: skoro tak się niektóre=wszystkie? tutaj
>>> "znają na
>>> sprawie", to dlaczego tak skore są do krytyki mojej osoby, tak
>>> "nieznająco
>>> się" szczęśliwej ze swoim bezbłędnie i trafnie wybranym i to
>>> pierwszym (ba
>>> - ostatnim!) partnerem, w długoletnim z nim związku, podczas kiedy u
>>> nich
>>> związków a związków i nic z tego nie wynika, albo tylko płacz i
>>> zgrzytanie
>>> zębów?... i jak widać "znanie się" na sprawie niewiele pomaga?
>>> I oto jest pytanie: KTO się tak naprawdę "zna"i czy owo popularnie
>>> tutaj
>>> rozumiane "znanie się" rzeczywiście jest receptą na szczęście? Jak
>>> widać
>>> nie.
>>>
>>
>> Jeszcze chyba nigdy "ostry syndrom niedopchnięcia" nie był chyba tak
>> widoczny ;-)
>
> A Ty byś się pewnie tymi wszystkimi niedopchniętymi zaopiekował ;>
> 24,5 cm są od dawna powodem do żartów. Nikt o zdrowych zmysłach, żeby
> pokonać w dyskusji oponenta, nie podaje wymiarów członka swojego
> partnera. Trzeba na głowę upaść, żeby zrobić coś takiego. Palnęła i
> jeszcze próbuje top przekuć na powód do dumy.
No wiesz Paulinka, każdy zwykle chwali się tym co ma i ceni.
Jak z wewnętrznego przymusu musi wystarczać Ci prawdopodobnie
drobny instrument, to oczywiste jest,
że będziesz poszukiwać uznania, w nieco innych obszarach.
Poza tym wydaje mi się, że ów rozmiar wcale nie musi oddziaływać
poprzez wyobraźnie zapewne, aż tak na Twoje zmysły,
żeby stanowić i następnie orzekać o ich zdrowiu ;-)
Nie możesz też raczej prosić mnie, żebym oceniał wypowiedzi Ixi
ponieważ mnie również może nieco zbyt pochopnie wyrwały się kiedyś
przecież niektóre informacje i przemyślenia i wcale nie czuje się jakoś
tutaj specjalnie autorytatywny.
Piotrek
|