Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl
!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Szaleństwo?
Date: Mon, 6 Oct 2003 20:41:47 +0200
Organization: Gormenghast
Lines: 62
Message-ID: <b...@g...hbd5d93d7.invalid>
References: <p...@g...pl> <blr5ac$ov2$1@news2.ipartners.pl>
<b...@g...hce3263b0.invalid>
<blro0c$4ms$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pe53.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1065466451 16822 213.77.237.53 (6 Oct 2003 18:54:11
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 6 Oct 2003 18:54:11 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:232702
Ukryj nagłówki
"Flyer" w news:blro0c$4ms$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
> > Czy własna bezsilność może być źródłem szaleństwa?
> W opozycji do tren R i Ciebie - nie - brak poczucia kontroli -
> bezsilność jest uczuciem chwilowym [opisem/nazwą stanu chwilowego],
> a nie trwałym stanem umysłu podsycającym szaleństwo.
A co będzie, gdy jednak bezsilność stanie się chroniczna? Np. ktoś szuka
pracy ;), a wiadomo jak to dziś wygląda. Czy w którymś momencie nie
następuje jakieś załamanie, a w nim coś na kształt szaleństwa?...
No wiem - to trochę naciągane. Wszystko w zasadzie rozbija się znów
o znaczenia słów, gdzie zarówno "bezsilność" nie wydaje się terminem
jednoznacznym, jak i "szaleństwo" - co najmniej ogólnikowym.
> Zdaję sobie sprawę, że oba pojęcia dla niektórych mogą być identyczne,
> ale ja gdzieś daleko widzę ich decydowaną odmienność
Sądzę, że oba pojęcia są bardzo mało precyzyjne.
No ale zobaczmy Twój przykład...
--> można być bezsilnym, bo autobus odjechał mi sprzed nosa, bo się spoźniłem
Ja bym to nazwał raczej irytacją, czyli krótkotrwałym stresem na skutek własnego
zaniedbania - o ile rzecz wynika z takowego. Ale tu sytuacja jest do opanowania
za pomocą prostych reguł --> następnym razem "więcej czasu na oczekiwanie na
przystanku".
> - a można być bezsilnym [na odjazd autobusu sprzed nosa] i nie mieć poczucia
> kontroli, kiedy autobus będzie jeździł "kiedy będzie chciał" i nie będzie tu miało
> znaczenia moje zachowanie [spóźnienie] - czyli brak ZNANEGO [i akceptowanego]
> związku przyczynowe skutkowego --> brak poczucia kontroli.
I to znaczenie wiązałbym bardziej z tytułowym szaleństwem (które też należy
zdefiniować).
Jeśli więc regularnie trafiamy na sytuacje jak w drugim przykładzie, gdzie
'zewnętrze'
zachowuje się w sposób nieprzewidywalny i za każdym razem pozbawiający nas
szansy na satysfakcję - to początkowa irytacja zamienia się w bezsilność, a z kolei
chroniczna bezsilność może okazać się źródłem nerwic lub wręcz depresji.
Jak daleko stąd do "szaleństwa" - nie wiem, gdyż nie wiem, co rozumiemy wspólnie
pod tym hasłem.
> Zresztą samo słowo bezsilność, w naszej kulturze, ma pozytywny wydźwięk,
Dlaczego tak sądzisz? Możesz rozwinąć?
> a trudno je zastosować do np. dyktatora, który z braku poczucia kontroli
> [bo ktoś mu zagraża, bo ktoś ma inne zdanie] wymordowuje pół
> społeczeństwa.
No, to jakaś odległa paralela. Kojarzy mi się z "rzezią niewiniątek". Nie pamiętam,
czy tam było coś z szaleństwa... oprócz samej szalonej decyzji oczywiście.
> Flyer
All
|