Data: 2001-04-23 21:42:43
Temat: Re: Szatanski...
Od: "miro" <m...@n...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jagoda <b...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9bvn9n$rfl$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik miro <m...@n...com.pl> napisał:
>
> > ...pomysł na który wpadłem przed chwilą, mam nadzieję, nie pozostanie
bez
> > odpowiedzi i konkretnej rady...
> Nie stworzy ona "korony" takiej jak sobie wyobrażasz. Jeśli
> posadzisz wierzbę ...wysoką już sztywną witkę, ukorzenioną najpierw w
> wodzie i będziesz jej obcinał wszystkie odrosty i gałęzie zostawiając
tylko
> na szczycie koronę, to szybko urośnie wysoka i pień będzie błyskawicznie
> grubiał.
Aha. Ale...Ta "witka", którą mam wsadzić, nie będzie rosła aż tak
"błyskawicznie"...Musi potrwać z 10 lat, zanim (przy solidnym podlewaniu, bo
u mnie sucho) powstanie solidna korona nowych witek, rozgałęzionych nawet
potem. Przekonałem się, że wsadzony w ziemię GRUBY pień wierzby wypuszcza
korzenie i witki najszybciej i bardziej jest odporny na chwilową suchość
gleby (bezwładność = pojemność powierzchni podkorowej chyba). Im cieńsza
gałąź - tym trudniej utrzymać ją przy życiu w terenie suchym. Co innego
oczywiście na permanentnych moczarach (mam taki teren - tam nawet najcieńsza
witka zapuszcza korzenie). Ale tam, gdzie ma ten WYSOKI, a porozgałęziany od
razu drąg stanąć - jest SUCHO... Hmm !... Z konieczności technicznej utnę
(może jutro) 4-metrowe drzewko o średnicy do 10 cm i po ogoleniu go z
cieńszych gałęzi i przycięciu odpowiednio, żeby pozostała dość
porozgałęziana "korona", wsadzę na metr głęboko. Powstanie więc "drzewo" o
wysokości 3 metrów. Na samym czubku za rok - dwa - mogę powiesić budkę... Od
dołu zaopatrując pień w kolczastą koronę przeciw łasicom i kotom. Ale to w
dalszym ciągu, przez długie jeszcze lata będzie łyse... No dobra. KOniec
tematu. Ale jemiołą się zainteresuję, dzięki za poradę praktyczną ! Zdejmę
przy jakiejś okazji kilka kęp, gdzie rosną (ciężko mi się już wspinać
wysoko, ale są miejsca, gdzie są nisko). Ale najpierw muszę coś gdzieś
poczytać o tym... Pewnie, jak każda roslina, nawet pasożytnicza - i tutaj są
jakieś okresy, kiedy wolno "przesadzać", a kiedy nie wolno...
Dobra. Pozdrówki, miro.
|