Data: 2003-06-23 18:30:03
Temat: Re: Szczerość - popłaca czy nie?
Od: "Jolanta Pers" <jola@NO_SPAMuser.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Xena" <tatiana_przecz ze spamem@linkor.com.pl> napisał w
wiadomości news:bd746k$btc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Moim zdaniem, jesli obecny TŻ _zdecydowanie_ się nie sprawdził w wielu
> sytuacjach to rozstanie jest kwestią czasu.
Nie sprawdził się. Nie da się ukryć. Może nie w wielu, ale za to w ważnych.
(Taka tajemnica poliszynela, każdy z grona nastu znajomych powiedziałby to
samo.)
> I nawet jeśli nowy obiekt
> (NO) jest niedostępny całkowicie, to kobita wcześniej czy później
> znajdzie inny NO bardziej dostępny.
Ba, ja to wiem, Ty to wiesz, na licznych przykładach znajomych można
wskazać, ale powiedz to komuś, kto jest podłamany i absolutnie przekonany,
że czeka go samotna starość połączona ze wzdychaniem do nieosiągalnego a
obecnego na wyciągnięcie ręki faceta.
> To czekaj - ta kobita ma na oku jakiś NO czy po prostu chce wywołac
> zazdrość czy coś w tym stylu?
NO jest - przypominam - całkowicie niedostępny. Równie dobrze można się
kochać w Rudolfie Valentino albo kapitanie Jean Lucu Pickardzie. (Nie, nie
jest gejem, martwy ani żonaty.)
> Bo jeśli chodzi jej o jakies większe
> zainteresowanie sobą TŻa to mam dziwne wrażenie, że nie ta drogą.
IMVHO nie istnieje żadna droga, jaką można zmusić osobnika do większego
zainteresowania, bo on akurat z takich, co sa przekonani, że starać się to
nie on powinien. To raz. A dwa - to chyba miało być raczej na zasadzie dania
facetowi ostatniej szansy.
JoP
|