Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: "Chiron" <c...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Szkodliwość masturbacji
Date: Wed, 25 Jun 2014 11:54:47 +0200
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 50
Message-ID: <loe695$lvm$1@node1.news.atman.pl>
References: <lnv4ci$a4g$1@node2.news.atman.pl>
<x...@4...net>
<lo1u0r$4rj$1@node1.news.atman.pl> <lo26s6$bsg$1@node2.news.atman.pl>
<lo45if$6f7$1@node2.news.atman.pl> <lo4i09$j1o$1@node2.news.atman.pl>
<lo4qlf$4j4$1@node1.news.atman.pl> <lo6u38$stc$1@node2.news.atman.pl>
<lo759g$h53$1@node1.news.atman.pl> <lo8pp1$l8u$1@node2.news.atman.pl>
<lo9jml$gdh$1@node2.news.atman.pl> <loa0kv$tv0$1@node2.news.atman.pl>
<t182mz4augb.1w4xw1vxni7k3$.dlg@40tude.net>
<loa8j5$627$1@node2.news.atman.pl>
<z...@4...net>
<lob50l$uf9$1@node2.news.atman.pl> <lobdfb$dsq$1@news.icm.edu.pl>
<lobo1i$hqa$1@node2.news.atman.pl> <locq0n$92g$1@news.icm.edu.pl>
<loctem$ot0$1@node2.news.atman.pl> <lodqjo$c1m$1@news.icm.edu.pl>
<lodv5s$ekg$1@node1.news.atman.pl> <loe48u$vdk$1@news.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="utf-8"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node1.news.atman.pl 1403690085 22518 217.113.230.73 (25 Jun 2014 09:54:45
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 25 Jun 2014 09:54:45 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:685301
Ukryj nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:loe48u$vdk$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2014-06-25 09:53, Chiron pisze:
>Nie wiem, czy wiesz, ale sama idea meczetów jest inna niż kościołów innych
>religii, choćby katolickich. To są zwykle budynki prywatne. Pewnie nie
>wszystkie udostępniane są do zwiedzania.
Może. Jednak nie słyszałem charakterystycznego nawoływania muezzinów.
Widziałem na obrzeżach Aten grupkę ludzi, klęczących na dywanikach. Dla nas
to była egzotyka- a Grecy zachowywali się wobec nich wręcz agresywnie. Myślę
więc, że takie zachowania tam nie są bezpieczne. Weź też proszę pod uwagę
fakt, że gdy kilka lat temu w tak silnym państwie jak Szwajcaria referendum
zdecydowaną większością zabroniło budowy minaretów i wrzasków muezzinów -
rada UE szantażem i groźbą zmusiła ich do wycofania się z tego. Z Grecją
mogą sobie przecież pozowlić na o wiele więcej- i to robią.
>
>> Zauważyłem. Jednak- to Grecja. Jak Ci pisałem- nie wiedzą o tym ludzie
>> tam zasiedziali. Na Kerkirze (znana wyspa, najbliżej nas) być może do
>> dziś nie wie nikt.Nawet urzędnicy i nauczyciele.
>
> Być może są tak przywiązani do tradycji, że nie dociera tam do nich
> internet. Ale może są chociaż jakieś gazety...
>
Chyba pomyliłaś Kerikirę z Hydrą:-). A tak poważnie- popatrz na nasze grupy.
Tak naprawdę jeszcze żyje- polityka. W dobie popularności usenetu- to była
najliczniejsza grupa. Ale tylko w Polsce, z tego, co kojarzę. Np na
węgierskich grupach- była bardzo rachityczna. Idę do znajomych- TVN24 na
okrągło. Nie wyłączą- tylko ściszą. Mogę prosić, zaklinać, ale nie
rozumieją, o co mi chodzi. Po co pić wódkę- skoro się czegoś takiego słucha
i tym epatuje? I tak człowiek po czymś takim jest na haju:-(. Grecy (jako
społeczeństwo- szczególnie na wyspach)- żyją całkiem inaczej. Bardzo cenią
sobie życie rodzinne. W TV jest popularny sport, kanały jak "Romantica".
Wiedzą doskonale, że rząd coś tam uchwala- bo musi. Nie epatują się tym, nie
podniecają. Swoje wiedzą- i wiedzą, co mają robić. 500 lat tureckiej niewoli
ich tego nauczyło. A jak mają dość- to idą np na Syntagmę porzucać jajami w
premiera przywiezionego z Berlina. Chyba że Turcja im coś zrobi- to wtedy
krzyczą "wojna!". I wcale nie żartują. Także myślę, że np rodzina
pakistańska i tak będzie musiała posłać dzieci na religię grekokatolicką.
Jak nie- mogą szybko powrócić do swojego kraju. Ewentualnie jeszcze Złoty
Świt może im coś wytłumaczyć w języku, który rozumieją, bo się nim posługują
na codzień.
--
Chiron
|