Data: 2006-07-26 23:04:56
Temat: Re: Szkoła i takie tam.
Od: tren R <t...@p...na.swiat>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski napisał(a):
>> imho - nie mozna mówić o związku bez uwzględnienia relacji.
>> zatem - wartośc dodaną uzyskujemy gdy owe relacje są pozytywne.
>
> Związek - bez względu na to jakie relacje go tworzą, łączy dwie osoby. Nie
> można mówić o związku nie uwzględniając osób które go tworzą, a do tego
> zdaje się prowadzić każda paplanina o małżeństwie lub jego braku. Czy
> małżeństwo jest czymś dobrym, czy złym, takim siakim czy owakim - zawsze
> brakuje mi tu człowieka. To ludzie tworzą związek, a nie związek czyni
> ludzi.
a dopuszczasz utworzenie czegoś ponad związek?
2 + 2 to zawsze dla ciebie 4?
nie do końca chyba tez czaję tezę jaką stawiasz.
jest związek, jest dwoje ludzi - w czom dieło mr przemyslaw?
> Na jakość związku nie ma wpływu wyniesienie go do rangi małżeństwa.
a skąd wiesz?
śmiem twierdzić, że może mieć ogromny wpływ.
> Na jakośc związku jedyny wpływ mają ludzie którzy go tworzą.
taaa.
a co z ludźmi którzy związek otaczają?
tacy niby odcięci i bezwpływowi?
> Gdzie w tym
> całym pierdoleniu o wyższości małżeństwa nad niemałżeństwem lub odwrotnie
> widzisz choćby cień realnego człowieka który ów związek tworzy ? Ja nie
> widzę - natomiast widzę w tym człowieka jako podmiot, który powinien się
> dostosować do takiej czy innej wizji związku.
każdy, że tak powiem, odnosi się do własnych doświadczeń.
ja w tym pierdoleniu widzę tylko pierdolenie.
istota małżeństwa wychodzi w codziennym pierdol... tfu, praniu.
człowiek jako podmiot - to zresztą brzmi dumnie. Podmioty sie nie
dostosowują, to rola orzeczenia.
zresztą - dlaczego "powinien"?
--
http://trener.blog.pl
SEKS. PORNO. KAMERKI.
|