« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2007-12-14 14:44:59
Temat: Re: Szkolne karyUżytkownik "Elżbieta" <w...@o...peel> napisał w wiadomości
news:tt9n512qmxa6$.1h6j54bfhilur$.dlg@40tude.net...
> [...] Jak dla mnie to kara dla dziewczynki większa niż
> dla chłopca, bo on to najczęściej ma gdzieś.
...a w dodatku rozpycha się, szturcha, ciągnie za włosy, szarpie zeszyt,
żeby mu się lepiej ściągało, i kopie pod ławką przy próbie oporu.
Pozdrawiam
H. (trauma mi się odezwała)
--
Hanka Skwarczyńska prawdziwe barwy świąt
i kotek Behemotek ręcznie zdobione kartki świąteczne
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. ozdobne pakowanie prezentów
http://truecolors.pl http://truecolors.pl/allegro
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2007-12-14 15:10:58
Temat: Re: Szkolne karyHanka Skwarczyńska pisze:
>> [...] Jak dla mnie to kara dla dziewczynki większa niż
>> dla chłopca, bo on to najczęściej ma gdzieś.
>
> ....a w dodatku rozpycha się, szturcha, ciągnie za włosy, szarpie
> zeszyt, żeby mu się lepiej ściągało, i kopie pod ławką przy próbie oporu.
>
> Pozdrawiam
> H. (trauma mi się odezwała)
Trzeba było oddać, tylko tak, żeby nauczycielka nie widziała ;-)
Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2007-12-14 17:54:16
Temat: Re: Szkolne kary
Użytkownik "Elżbieta" <w...@o...peel> napisał w wiadomości
news:tt9n512qmxa6$.1h6j54bfhilur$.dlg@40tude.net...
>>
> Siedzi sobie grzeczna dziewczynka z drugą grzeczną dziewczynką,
> najczęściej
> swoją najlepszą koleżanką. Starają się jak mogą żeby nie dawać pani
> powodów
> do tego by je rozsadziła. Kolega rozrabia pani sadza go z grzeczną
> dziewczynką, on rozrabia dalej, a dziewczynka nieszczęśliwa, bo nie lubi z
> nim siedzieć, a do tego została rozdzielona z koleżanką, chociaż się
> starały.
> Jak dla mnie to kara dla dziewczynki większa niż dla chłopca, bo on to
> najczęściej ma gdzieś.
Dokładnie, a jeszcze sobie po kryjomu używa na tej dziewczynce !
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2007-12-14 18:16:29
Temat: Re: Szkolne karyDnia Fri, 14 Dec 2007 16:10:58 +0100, M&C napisał(a):
> Trzeba było oddać, tylko tak, żeby nauczycielka nie widziała ;-)
Nie mogła, grzeczna była.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2007-12-14 18:54:20
Temat: Re: Szkolne karyUżytkownik "Elżbieta" <w...@o...peel> napisał w wiadomości
news:1jaignbqca1hw$.sxqw61jwhjng.dlg@40tude.net...
> [...] Nie mogła, grzeczna była.
A skąd. Tylko się dobrze czaiła.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
http://truecolors.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2007-12-14 19:34:05
Temat: Re: Szkolne karyHanka Skwarczyńska pisze:
>> [...] Nie mogła, grzeczna była.
>
>
> A skąd. Tylko się dobrze czaiła.
>
:D
Marzena
--
Robótki Marzeny
http://fanturia.googlepages.com/home
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2007-12-14 20:08:59
Temat: Re: Szkolne karyDnia Fri, 14 Dec 2007 11:32:58 +0100, Lolalny Lemur napisał(a)
w:<news:fjtmfp$h51$1@nemesis.news.tpi.pl>:
> I tyle żeś zrozumiał.
Nie. Tyle-m tylko napisał.
--
Quid leges sine moribus?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2007-12-15 09:47:21
Temat: Re: Szkolne karyW piękny dzień - Thu, 13 Dec 2007 09:56:55 +0100, urocza istota znana
wszem jako Agnieszka napisała:
> Tak, problem jest z panią.
Że się wtrącę. Jako anglistka, która kiedyś nauczała w klasach 1-3, co
wspominam jako koszmar.
1) Jeżeli Pani od nauczania początkowego spędza z dzieciakami 95% czasu,
a nauczyciel(ka) angielskiego 1 (czytaj: jeden) x 45 minut tygodniowo, to
raczej słabo widzę jego/jej autorytet
2) Jeśli zajęcia są całą klasą, a badania naukowe związane z psychologią
rozwojową w odniesieniu do formalnej nauki języka (czyli w szkole, na
zajęciach) mówią, że ze względu na krótki "attention span", zajęcia
powinny być w grupach do 5-6 osób w tym wieku, bo nauczyciel nei jest w
stanie ogarnąć rozwoju językowego większej grupy, jak również skorygować
błędów i zadbać o dostosowanie zadań do każdego - nie ma co żądać cudów.
3) Prowodyr - nie zdarzyło mi się, żeby dziecko, które było prowodyrem
pochodziło z rodziny w pełni funkcjonalnej - no chyba, że ADHDowcy (nie
oskarżam, absolutnie, wiem, że to ciężka sprawa z prawdziwym ADHD, a przy
25 dzieciakach trudno o podejście indywidualne, n'est-ce pas?) -
najlepsze efekty dawały zawsze rozmowy z rodzicami. Najczęściej jednak
byłam krytykowana za brak efektów.
4) Brak dostępu do nagłośnienia, książki narzucone przez szkołe,
konieczność wystawiania ocen, brak możliwości korzystania z TV, DVD, VCR.
5) Kary są oznaką bezsilności. Ale ja w pełni tę kobietę biedną rozumiem.
Co ma robić, jak pewnie nie ma warunków do pracy, a efektów się wymaga. A
pewnie i tak połowa klasy chodzi na angielski prywatnie. Nieszczęśliwie
dla nauczyciela - bo z drugą połową trzeba robić materiał "niższy" - w
tym momencie ci lepiej znający materiał się nudzą, wyrywają do odpowiedzi
- o poczuciu niższości tych, co nie znają języka nie wspomnę, bo te
dzieciaki po prostu czują się gorsze, że ich rodziców często na to po
prostu nie stać. A jak się tak czują, to często mają w nosie, bo i tak
nic nie wiedzą i rozrabiają.
Do przemyślenia dla was wszystkich, zanim zaczniecie psy wieszać na
anglistce, co kary durne wymyśla. Pomyślcie najpierw, jak jej pomóc.
Fel z traumą po nauczaniu klas 1-3
(tak, jestem dobrym nauczycielem i mam na to wielu świadków)
--
http://felinity.jogger.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2007-12-15 09:53:28
Temat: Re: Szkolne karyUżytkownik "Felinity" <f...@j...pl> napisał w wiadomości
news:fk07r8$def$1@nemesis.news.tpi.pl...
>W piękny dzień - Thu, 13 Dec 2007 09:56:55 +0100, urocza istota znana
> wszem jako Agnieszka napisała:
>
>> Tak, problem jest z panią.
>
> Że się wtrącę. Jako anglistka, która kiedyś nauczała w klasach 1-3, co
> wspominam jako koszmar.
>
> 1) Jeżeli Pani od nauczania początkowego spędza z dzieciakami 95% czasu,
> a nauczyciel(ka) angielskiego 1 (czytaj: jeden) x 45 minut tygodniowo, to
> raczej słabo widzę jego/jej autorytet
Fel, nie chcę się kłócić, na pewno napisałaś mądre rzeczy, ale... panią,
która uczyła ich w pierwszej klasie dzieci uwielbiały i teraz jeszcze jak
spotkają ją na przerwach, to pytają dlaczego nie uczy ich w tym roku i czy
kiedyś jeszcze będzie ich uczyła. Nadal twierdzę, że problem jest z tą
konkretną panią. To jest moje zdanie i w pełni się z nim zgadzam.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2007-12-15 10:15:08
Temat: Re: Szkolne karyW piękny dzień - Sat, 15 Dec 2007 10:53:28 +0100, urocza istota znana
wszem jako Agnieszka napisała:
> Fel, nie chcę się kłócić, na pewno napisałaś mądre rzeczy, ale... panią,
> która uczyła ich w pierwszej klasie dzieci uwielbiały i teraz jeszcze
> jak spotkają ją na przerwach, to pytają dlaczego nie uczy ich w tym roku
> i czy kiedyś jeszcze będzie ich uczyła. Nadal twierdzę, że problem jest
> z tą konkretną panią. To jest moje zdanie i w pełni się z nim zgadzam.
>
Jeśli była zmiana, to jeszcze gorzej dla tej obecnej pani, bo dzieciaki
są min. po prostu złe na tamtą, że odeszła.
Pomóżcie tej dziewczynie, zamiast atakować. Ja nie spałam po nocach przez
uczniów klas 1-3 i zwiałam od tego obowiązku najszybciej jak się dało.
--
http://felinity.jogger.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |