Data: 2012-02-06 21:59:37
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 06 Feb 2012 22:29:45 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 06 Feb 2012 22:17:33 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 06 Feb 2012 21:53:27 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Mon, 06 Feb 2012 21:35:37 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Mon, 06 Feb 2012 16:48:27 +0100, zażółcony napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> (...)
>>>>>>>>> BTW. Ja także kombinuję, jak się wynieść na wieś.
>>>>>>>>> Mój ojciec, podobnie jak glob, już ten ruch wykonał.
>>>>>>>>> Ja muszę kombinować z całą rodziną, to zawsze trudniej.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> A tak ogólnie: to nie jest rozwiązanie dla wszystkich,
>>>>>>>>> a raczej dla tych, którzy cokolwiek mają własnego już.
>>>>>>>> Już?
>>>>>>>> A skąd "już" mają? - spadło im z nieba?
>>>>>>>> Rozum to hmmm... etapowo.
>>>>>>>> Na to, żeby ci co mają, już coś mieli, ktoś wcześniej zapracował - ktoś
>>>>>>>> zrobił pierwszy krok.
>>>>>>> A ci co nie mieli to 'nuworysze', którzy zasiedlają obce tereny :>
>>>>>> Pionierzy.
>>>>>> Nie znasz słowa?
>>>>> Znam. Rozumiesz sytuację, kiedy ludzie zasiedlają nowe tereny, bo mają
>>>>> ku temu odpowiednie finansowe środki? Nie mieli babci i dziadka z włościami?
>>>> Nie.
>>>> Ja znam inne przypadki.
>>>> Moi rodzice przyjechali do miejscowości, w której osiedli, bez grosza. Z
>>>> obrączkami po swoich rodzicach na palcach. I ze mną w poduszce.
>>>> Pierwszą skórzaną teczkę ojciec kupił sobie za pierwszą wyplatę.
>>>> Nie mieli niczego prócz kilku mebli.
>>>> Od rodziców nie dostali nic prócz tych mebli (2 łóżka, stół, krzesla i
>>>> szafa) wykształcenia. Ziemię rodzinną dostało ich niewykształcone
>>>> rodzeństwo. Sprawiedliwie.
>>>
>>> Kobieto, po wojnie dziadek dostał dom po Niemcach. Ba nie każdy
>>> dostawał, on dostał, bo był żołnierzem
>>
>>
>> Mój dziadek był murarzem - zarobił na ziemię i sam postawił swój dom.
>> A mój teść też był żołnierzem, ale nie tej armii, która dostawała w Ludowej
>> Polsce domy po Niemcach :-/
>
> Jasne mój dziadek walczył o wolność Stalina... Był zwykłym rolnikiem
> wcielonym do armii, któremu zabrano wszystko. Nie miał dworków i tytułu
> szlacheckiego.
Drugi dziadek MŚK też był wcielony jako młody 30-letni nauczyciel (nie miał
niczego prócz wykształcenia), za strajk szkolny. Poszedł w kamasze, do
carskiej armii.
Wracał stamtąd do domu 2 lata. Nigdy nie chciał mówić o swej drodze
powrotnej, bo niewątpliwie przeżył gehennę.
Pracował potem znowu jako nauczyciel - i znowu represjonowany za kolejny
strajk (1937), tym razem w sprawie "Płomyka" - wtedy pozbawiony praw do
wykonywania zawodu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82omyk
Po wojnie represjonowany trzeci raz. Za to, że przed wojną strajkował
przeciw bratniemu ZSRR :-]
>
>>> (wysiedlonym z Wołynia a jakże
>>> włościami, których nigdy nie odzyskał). Dom, w którym przez kilka lat
>>> mieszkał ze swoim czworgiem dzieci (ojciec sie po wojnie urodził) razem
>>> z niemiecką rodziną, która tam mieszkała od lat.
>>> Niemców zmusili (tak zmusili) do wysiedlenia. To dopiero kuriozalne i
>>> zaskakujące, co?
>>> Tam był kościół niemiecki-prawosławny i polski-katolicki i wszyscy żyli
>>> we względnym spokoju. Woja wykurzyła tylko Niemców. I to dość brutalnie.
>>> Szkoda, ze znasz tylko jedną stronę medalu.
>>>
>>>>>>>> W Twoim przypadku Ty jesteś tym kimś - niekoniecznie od razu żądaj miejsca
>>>>>>>> na końcu łańcucha jako "już" mający.
>>>>>>> No kolejny kredyt i jestem wiochmenem jak się zowie.
>>>>>> Też jestem przeciwniczką kredytów.
>>>>> Pozdrów córkę. Zresztą jedną i drugą.
>>>> Nie mają kredytów. I nie zamierzają. Co nie znaczy, że mają forsy po sufit.
>>>> Ale pozdrowię.
>>>
>>> Pozdrów. Życzę naprawę poważnie szczęścia. I dziwię Ci się, że nie
>>> zabezpieczyłaś im przyszłości w inny sposób, niż dając im wykształcenie.
>>
>> Oczywiście, że zabezpieczyłam - mają dom, do którego zawsze mogą
>> przylecieć, kiedy im się skrzydła połamią. Albo tylko zmęczą.
>
> I przeświadczenie, ze kredyt=samobójstwo. Cenna lekcja.
Nie mają zamiaru kupować niczego, zanim na to nie zarobią.
Jeśli nie zarobią, to po prostu nie będą mieć. Nie są pazerne.
Mieszkanie na kredyt ich nie kręci. Kredyt czy wynajem - tak czy inaczej
nie mieszka się w swoim. A kredytowane 30-letnie mieszkanie (bo po tylu
latach "już" jest własne) w sypiącym się bloku nie jest wiele warte.
--
XL
|