Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Anna M. Gidyńska <a...@d...pl>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: Sztuczna uroda (?)
Date: Sat, 11 Sep 2004 14:53:26 +0200
Organization: NNTPCache at discordia.pl
Lines: 66
Message-ID: <r...@4...com>
References: <1...@B...com>
NNTP-Posting-Host: discordia.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1094907174 25420 212.160.154.199 (11 Sep 2004 12:52:54
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 11 Sep 2004 12:52:54 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Forte Agent 1.91/32.564
Cache-Post-Path: discordia.pl!u...@c...neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Cache: nntpcache 3.0.1 (see http://www.nntpcache.org/)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:94367
Ukryj nagłówki
On Fri, 10 Sep 2004 21:52:30 +0200, in pl.rec.uroda Brey <B...@v...pl>
wrote in <1...@B...com>:
>Po przeczytaniu paru, nastu postów, natchnęło mnie do napisania własnego.
>To, co tu napisze, będzie moim zdaniem, zdaniem 14-latka.
>Większość z was Panie, no i o Panach nie zapominając, próbujecie, jakby na
>siłę, być piękniejszą/ym, nie mówię tu o osobach które pytają się jak
>rozpylać perfumy, czy co poradzić z trądzikiem, ( Już nie będę podkreślał
>że google znają na to pytanie odpowiedź, bo po to jest ta grupa, żeby
>przedyskutować, wytłumaczyć)
każdy lubi co innego.
>Moje zdanie jest takie, że jeśli osoba która ma nie za wielkie fundusze (
>Nie wnikam, kto ile zarabia, ale nią każdy jest milionerem., kupuje sobie
>jakiś perfum, za kwotę 100-300zł, za którą mógł by spokojnie opłacić np.
>rachunek: Prąd, wodę, gaz / miesiąc. Osoba ta ma męża, podoba mu się, on ją
>kocha bez tego perfumy, tak czy siak, prędzej czy później rozpyli się to w
>atmosferze.
wiesz, chyba powinieneś zrezygnować z prób stosowania zdań
wielokrotnie złożonych, nie wychodzi Ci to. o nietaktowności
zaglądania innym do portfela już się dowiedziałeś.
>Czy naprawdę jest sens "samarowania" się pomatka wartą 70zł,
>która się nie zmywa podczas jedzenia, czy całowania ? Nie mówię żeby się w
>ogóle nie malować, bo fajnie to wygląda. Warto wydawać te wszystkie ogromne
>kwoty w porównaniu z innymi wydatkami życia codziennego. Warto iść drogą
>"Raz się żyje, dzisiaj zaszaleje, kupie sobie kosmetyki za 500zł, co tam,
>jak do 1-szego nie starczy, to pożyczę od przyjaciół" ?
nie wiem, ja nią nie chodzę. ale nie dyskutujemy tu o tym, ile można
wydać i od kogo spróbować pożyczyć, nie dzielimy się też adresami
najlepszych lichwiarzy w mieście, tylko dyskutujemy o kosmetykach.
> Dobrze, jeśli macie zarobki 6000zł/miesiąc, spotykacie się z
>Prezydentową( tak to się pisze ? ), a kawę pijacie z jakąś Francuzką
>projektantką mody, to tak, nie wypada się nie "odwalić". No ale ja mówię tu
>o pójściu na klejdry albo miasto i wypindaczeniu się jak na święto.
nie zrozumiałam ostatniego zdania, najwyraźniej za stara już jestem na
slang regionalno-młodzieżowy. ale ogólnie mogę powiedzieć, że bycie au
naturel nie jest dobrym wyjściem - mało która kobieta ma idealną cerę
bez jednego nawet przebarwienia, ciemne i gęste rzęsy oraz usta jak
płatki róż. zapewniam Cię, kosmetyki kolorowe znano już parę tysięcy
lat temu, to nie jest jakiś świeży trend. a o dobrodziejstwach
odpowiedniej pielęgnacji skóry w ogóle nie zamierzam się wypowiadać,
bo to jest oczywiste.
>To było
>to, co ja sądzę na ten temat, nie chciałbym żeby ktoś miał do mnie
>jakiekolwiek pretensje, ale bardzo bym chciał żeby przedstawił swoją opnie
>i wspólnie podyskutował
jak dotąd w trakcie dyskusji wyszło na jaw, że jesteś zdania, że
zamiast kupować kosmetyki, lepiej odkładać na emeryturę. chyba
naprawdę masz 14 lat i zerowe pojęcie o logice. fakt, że ktoś wydaje
pieniądze na kosmetyki, nie oznacza, że nie wydaje ich na nic innego.
dorośli ludzie (popatrz na rodziców) umieją tak dysponować środkami,
żeby starczyło na wszystko. no, na ogół.
btw, Twoja mama nie używa kremów, nie maluje się ani nie perfumuje?
może prościej byłoby najpierw z tą swoją nibyteorią iśc do niej, a nie
pogrążać się publicznie?
an.
|