Data: 2010-10-24 13:16:26
Temat: Re: Szukam programu do zliczania kalorii
Od: Filip KK <n...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-10-24 09:10, User pisze:
> Dziękuję za odpowiedź.
> To dosyć pracochłonna metoda. Rozumiem, że wpisałeś sobie dane
> z publikowanych tabelek, a po wpisaniu ilości/wagi tego co zjadłeś
> Excel sam pokazuje Ci resztę.
> Chyba za każdym razem nie wpisujesz ilości białka, węgla itd.?
>
Za każdym razem. Dieta to pracochłonne wyliczenia, nie ma nic na pstryk.
Ileż to roboty, przy rygorystycznej diecie zbyt wielu produktów nie
pochłaniam... Więc wpisać ryż, mięso, warzywo i ew. coś jeszcze dużą
pracą nie jest. Trudniejszą pracą są treningi, przygotowania posiłków i
ich pochłanianie, itp. itd.
> Mnie chodziło o coś prostego, a od danych nie wymagam jakiejś dużej
> precyzji.
Ale jak byś chciał wyliczyć inaczej pochłaniane składniki? Nie masz
szans.. Możesz taką tabelkę rozszerzyć o minerały i witaminy, to by było
dopiero pracochłonne!
A precyzji w tabelkach nigdy nie będziesz miał, bo każda tabelka podaje
inne wartości odżywcze produktów. W jednej tabelce marchewka ma 30IG, w
drugiej 45IG, a jak ugotujesz to skoczy nawet do 80IG i te wartości
wszystkie są zbliżonymi wartościami. Wiadomo, że jabłko jabłku nie jest
równe, w jednym będzie 10g węglowodanów, w drugim będzie 17g
węglowodanów. Inne wartości odżywcze będzie miała brokuła z pomorza, a
inne z południa Polski...
> Przy moim "zaniedbaniu" pilnowanie takich wpisów byłoby i tak
> dużym postępem.
> To o co mi chodzi to jakby zastąpienie takim programem ręcznego
> spisywania z tabelek, który po podaniu ilości/wagi składników
> w zjedzonym posiłku będzie zliczał ilość kalorii od początku dnia.
> To wszystko.
>
Ale po co Ci wiedzieć ile kalorii pochłaniasz? Skoncentruj się nad tym z
czego te kalorie będą pochłaniane... Poza tym, wszystko w tabelkach
masz... W książkach! Zapomnij o internecie, to nie jest źródło wiedzy.
Rozbieżności między książką a internetem są ogromne!
Pozdrawiam
|