Data: 2012-05-15 08:57:55
Temat: Re: Szwajcaria zalegalizuje kazirodztwo?
Od: Nemezis <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiadomość:
Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> wtorek, 15 maja 2012 09:24. carbon entity 'glob'
> <r...@g...com>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
>
> > Takie związki są bardzo trwałe i kiedyś były dość powszechne, dopiero
> > w 19 w. purytańska moralność zaczeła to karać, więc gadasz mitami
> > które ta moralność strworzyła. Dla mnie jest to fascyujące i myślę że
> > seks matki z synem, gdzie to jej syn, którego ona idealizuje aby nie
> > był jak ojciec, to jej jedyny prawdziwy mężczyzna musi być eksplozją
> > erotyzmu przyćmiewającą inne stosunki swoją siłą.
>
> To jest w dziąsło szarpany matkojebca!
> Potem wyrasta na homo albo na gerontofila, bo nie może z żadną kobietą
> oprócz swojej mamusi.
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
> http://lordwinterisle.blogspot.com/
Sygnał trzeci - zachowanie żony.
- Pracowałem na nocki, a ona spała do południa i puszczała
najmłodszego syna do szkoły bez śniadania. Tego wcześniej nie było. A
jak wstawała, to była nieprzytomna, jakby w nocy nie spała. Alek był
za to nie do ruszenia - przestał mnie słuchać i reagował tylko na jej
prośby. Traktował mnie jak powietrze.
Sygnał czwarty - są święta, rodzina siedzi przy stole. Malinowski do
syna: - Znalazłbyś sobie, Alek, jakąś dziewczynę. Zdenerwowana żona
wypaliła: - On już ma dziewczynę!
Sygnały zaczęły mu się układać w przerażającą hipotezę. W końcu
podejrzenia wygarnął im w twarz.
- I w pierwszym momencie się przyznali! - emocjonuje się Malinowski. -
Żona nawet krzyczała, że to moja wina, bo nie kocham syna. Nie kryli
się z tym przede mną i prowokowali: "Trzeba było nas złapać na gorącym
uczynku, i tak nam nic nie udowodnisz".
Mama u syna w sypialni
Malinowski postanowił zdobyć dowody. Kupił dyktafon i wieczorem, przed
wyjazdem do pracy na nockę, włożył go do wazonu z suchymi kwiatami w
pokoju syna. Wrócił następnego dnia w południe i drżącymi rękami
wyciągnął urządzenie.
Z doniesienia Malinowskiego do prokuratury: "... O godz. 4.53 nagrania,
tj. o 22.15 słychać wejście żony do pokoju syna. Syn przerywa grę na
komputerze, następniesą odgłosy jego dyszenia, sapania, pośpiesznego
rozbierania i szept. (...) 10.08-10.12 nagrania słychać
najprawdopodobniej odgłosy spółkowania, o godzinie 10.13 nagrania
słychać odgłos orgazmu żony. (...) dyktafon rejestruje wyjście żony,
która mówi "niuniuś, śpij". Za pół godziny słychać wyjście syna do
pracy".
Mężczyzna najpierw poszedł z nagraniem na komisariat w X.
- Usłyszałem, że jak syn jest dorosły, to nie jest przestępstwo - mówi
Malinowski. -
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20
101130/REPORTAZ/400682703
|