Data: 2012-02-02 14:39:00
Temat: Re: Szymborska nie żyje.
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-02-02 14:44, Ikselka pisze:
> Nie piszę, co osobiście myślę o Szymborskiej - ale też nie pomawiam o nic,
> przytaczam surowe fakty z jej własnego życia, potwierdzone obiektywnie. Nic
> z tego nie przepadło, bo dowody są na piśmie - verba volant, scripta
> manent.
> To nie ja robię tutaj coś ŹLE - to ZŁE fakty z życia noblistki
> przeszkadzają w tworzeniu jej POZORNEGO WYIMAGINOWANEGO IDEALNEGO
> CUKIERKOWEGO ZYCZENIOWEGO wizerunku dla pokolenia, które nie wie nic o jej
> przeszłości.
> Należy im o tym mówić - i to jest dobre.
Ależ pierniczysz. Ktoś coś ukrywa ? Szymborska coś ukrywa ?
Skąd ja wiem, że pieprzyła takie młodzieńcze, natchnione głupoty ?
Bo mi Ikselka w necie po jej śmierci je pod nos podtyka ?
> Bo człowiek, który ma w swej przeszłości ciemne plamy a chce wieszczyć
> narodowi, ma do tego prawo, ALE ma najpierw obowiązek rozliczenia się z
> tych plam. Szymborska tego nigdy nie zrobiła.
Tia ... Twoim zdaniem się nie rozliczyła. A ja pewnie jestem miłośnikiem
Lenina i Stalina, skoro lubię Szymborską.
|