Data: 2003-11-15 21:27:05
Temat: Re: [TV] "Potyczki Jerrego Springera"
Od: FeLicja <i...@h...computer>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 15 Nov 2003 22:13:03 +0100, :: Solana ::
<s...@h...com> wrote:
>No wlasnie, jak pisalam nie interesuja mnie programy "poukladane"...
"Poukladane"? Moglabys jasniej to napisac, bo za bardzo nie
zrozumialam.
Nie
>jest to dla mnie nowosc, takie leca na kazdym kanale.
A u nas bardzo dobrej jakosci telewizja w godzinach dziennych (typu
oprah, dr phil) jest naprawde rzadkoscia.
>Natomiast
>chwytanie za krzeslo i rzucanie nim w strone partnera, ktory przed
>chwila klekal z pierscionkiem zareczynowym, tylko dlatego, ze wyjawil
>przed tym zdrade, zastanawia mnie. Po chwili sie okazuje, ze partner
>rzucajacy owym krzeslem tez przyszedl wyjawic tajemnice, tez zdradzal...
>Dla mnie to jakas paranoja.
Przypomina mi to troche wesele na wsi ;-) Ale ani jedno ani drugie
mnie nie pociagalo, czy pasjonowalo ;-)
pozdrawiam
Kasia
"You still have your hourglass figure, my dear, but most of the sand has gone to the
bottom."
Bob Hope from "The Lemon Drop Kid" (1950)
|