> ....
> > Mezczyzna ponad 180 cm wzrostu i wagi prawie 100 kg wazyl tuz przed
smiercia
> > cos okolo 50 kg.Wujek nie chcial takiej smierci w nieswiadomosci,chcial
> > odejsc
> > przytomnie,w obecnosci swoich dwoch siostr i pastora,a przede wszystkim
> > godnie:
> > po prostu nie chcial umierac jak roslina.
> A co masz do roslin.
> Dab zyje kilkaset lat i gdy usycha, to sie go leczy i dalej zyje.
> Patrz na Dab Bartek.
> Gdyby nie ochrona to by dawno usechl.
> Porownanie czlowieka do rosliny to jest naprawde godne jedynie
> zwolennika eutanazji.

Zgadzam się! Człowiek nigdy nie będzie "rośliną", ale zawsze można go
potraktować jak zwierzątko - uśpić. Zamiast pomóc w ludzki sposób, fizycznie
i psychicznie. Po co? Łatwiej "uśpić".

>
> Czy ty naprawde nie spotkales czestych przypadkow , ze lekarz mowi
> rodzinie, ze nalezy sie przygotowac,
> ze zawsze musi nadejsc kres zycia , a potem pacjent zyje jeszcze 10 lat
> w zdrowiu ?

Tak. Dlatego uważam to co napisałam, że dopóki pacjent żyje jest nadzieja.
Jasne, że ktoś, kto stracił kogoś znajomego myśli inaczej, a ktoś, kto był
świadkiem powrotu do zdrowia osoby w beznadziejnej sytuacji będzie myślał
inaczej.

> To naprawde nie jest tak, ze eutanazja jest tylko dla chorych na raka,
> ktorzy sa szczegolnie klopotliwi
> dla szpitala i rodziny.
> Eutanazja jest takze dla osob z depresjami.
> Takze dla zdrowych, ktorym trudnosci w zyciu, niepowodzenie w pracy,
> milosci, prowadzi do zaburzonych stanow emocjonalnych.
>
> Eutanazja jest to, jak zostalo wyraznie powiedziane takze w Holandii,
> samobojstwo na zyczenie.
> Zyczenie takiego samobojstwa moga wyrazic kobiety z rakiem piersi, ale i
> te zdrowe po amputacji piersi,
> moga zdrowi inwalidzi, zniecheceni trudami zycia, moga studenci, ktorzy
> nie zdali egzaminow
> zawiedzone miloscia kobiety itd.

No nie, tu się nie zgodzę. Jest określone, że chodzi o przypadki
nieuleczalnych chorób. Ale moim zdaniem nie mozna postawić granicy, bo
naprawdę zdarzają się "cuda".

> Czemu jako przyklad podajesz chorych na raka.
> W ustawie nic nie ma na temat preferencji, ze eutanazja tylko dla
> chorych na raka.
> Takze dla chorych na serce, reumatyzm itd itd itd.

Chyba się zagalopowałeś ;-)

> W
> > Holandii
> > dlugo opracowywano prawo dotyczace eutanazji i wydaje mi sie,ze udalo
sie
> > stwo-
> > rzyc cos,co daje mozliwosc tego wyboru.
> Komu ?
> Nieodwracalny wybor nie jest zadnym wyborem.
>
> Jestem osoba wierzaca
> > (protestantka),ale
> > nie narzucam wszystkim swojego punktu widzenia swiata.
>
> Jak to nie.
> Wprowadzasz nihilistyczna postawe wobec zycia i tolerencje dla umierania
> na zyczenie.
> Jedni chca ratowac zycie za wszelka cene , a inni mowia ze nie warto,
> niech pacjent przed operacja sam wybiera czy chce zyc czy umrzec.
>
> Choremu mozna wszystko zasugerowac, szczegolnie gdy zazywa psychotropy.

Kurczę, przesada...
Nie chodzi o sugerowanie, tylko o to, że cierpiący człowiek nie myśli
prawidłowo. Mówi, że pragnie śmierci, ale tak naprawdę chodzi mu o to, że
nie chce cierpieć, a nie chce przestać żyć! To kolosalna różnica. Skoro nie
chce cierpieć, należy się zastanowić jak temu zapobiec. Znajomy kapelan
szpitalny powiedział mi kiedyś, że tak naprawdę nikt nie chce umrzeć, a
szczególnie ci, którzy najczęściej mówią, że chcą już odejść.

Klaudia

> Bogaci znow przezyja, a biedni umra.