Jerzy wrote:
>
> > Magdaleno - jestes profesjonalistka w pelnym tego slowa znaczeniu i
> widac to
> > na pierwszy rzut oka po Twoich projektach. Mysle, ze bez wzgledu na
> wszystko
> > ostatnie slowo w sprawie projektu winno nalezec do Ciebie.
> Ale z niego lizus. Kto by podejrzewał?
> Pozdrawiam Jerzy


Takich klientow mi wiecej! Lizusow najbardziej lubie. Ale jednak sie nie
zgodze - grupowy projekt, grupowa decyzja. Chociazby koncowy projekt
bedzie musial byc przeglosowany. Moze dam go rade wykonczyc przed
czwartkiem. Nie wiem jeszcze, a w czwartek jedziemy na dlugi weekend (4
dni) na pustynie, kampingowac na wysokiej plaszczyznie porosnietej
kepkami szalwi i stuletnich jalowcow. Robilam tam na wiosne zdjecia
dzikich kwiatow, w sloneczny poranek, a po poludniu zaszlo slonce, spadl
snieg i dokonczylam zdjeciami kwiatow zasypanych sniegiem. Zawsze sie
tam cos dzieje, o kazdej porze roku. W "najgorszym" wypadku beda
wspaniale zachody slonca, bo widok naokolo.
Magdalena Bassett