Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Takie czasy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Takie czasy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-07-31 09:35:39

Temat: Takie czasy
Od: "Duch" <a...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wchodzi nowa gra komputerowa, duzo przemocy,
bicie zwyklych przechodniow na ulicy lub strzelanie
komus w kolano, on upada, no to mozna dobic, bonus.

[ sam lubie gry "rozwalanki", ale mam wrazenie, ze sie ostatnio
troche przesadza, zamiast punkty za zrecznosc
i celowanie w "robala" (doom), czy przejscie etapow
z zabijaniem "robali",
punktuje sie za brutlanosc w stosunku juz do czlowieka,
walenie zwyklych przechodniow na ulicy,
strzaly miedzy oczy, no nic ]

Jak wychodzi brutalna gra, to pojawiaja sie glosy "moze wycofac?",
"moze cenzura?", "moze od 18 lat?".

Wtedy "druga strona" placze o nietolerancji "zgredy zabraniaja
i cenzuruja, mowia nam co mamy robic".

Jeszcze "motyw policyjny": dzisiaj sluchalem radia, szlo kilku
policjanow po cywilu, ktos chcial drobne, nie dostal, bojka
(nie wiadomo kto zaczal), "zebrak" zobaczyl plakietke policyjna,
podbiegli jego koledzy, podbiegli koledzy policjanta,
wieksza bojka, "zebrak" uzyl noza, ale tez zostal pobity.
Na co zwraca uwage radio? Ze "naczelnik" policji sprawdzi
czy policjanci w cywylu nie przekroczyli uprawnien, hehehe...

Potem ide pasazem, grupka podchmielonych siusiumajtkow
prosi o drobne a jak nie dam do delikatnie sugeruja, ze
nie sa pewni czy mnie przepuszcza dalej, hehehe

Potem jest Mragowo i cytuje z gazety:
> Pijani widzowie zatarasowali drogę z Giżycka do Olsztyna,
> powodując korek aut. Według świadków tłum najpierw
> rozkołysał stojący na skrzyżowaniu autobus prywatnego
> przewoźnika z Węgorzewa. Pijani mężczyźni walili pięściami
> w dachy i szyby innych samochodów. Potem zaczęli wyrywać wycieraczki,
łamać anteny.

Jakie wnioski?
1. Przeszkadza im (...Mieszkancom) też "brak kultury, chamstwo i
przestępczość" towarzyszące festiwalowi
2. Ankietowani mieli też wiele uwag do [...] policji.

Znowu policja winna, bo nie spalowala...
...ale...pamietam jakis protest, chyba Lucznik pod ministerstwem, policjanci
(30?) w
pozycjach obronnych, zakaz jakiegokolwiek ataku, podbiega jeden osilek, ze
znakiem
drogowym, "lup", potem wraca po kolejny przedmiot, policja cicho. Potem
okazalo
sie ze za pare godzin, tlum wszedl do budynku, i ktorys z policjantow uzyl
karabinku
z gumowa kula... az premier sie tlumaczyl, ze pociagnie policjanta do
odpowiedzialnosci,
komedia idiotow...

a potem jest placz "ludu", ze tyle kradziezy, ze policja bierna... kolo sie
zamyka..
My tu mamy niezly burdel siostry...

Niestety, wyglada na to, ze "lud" zostal za bardzo rozkapryczony, puszczony
w samopas, i jeszcze ma wladze (tez posrednio, poprzez histerycznie
naglasniajace kazda "krzywde ludu", gazety), rowniez poprzez rozne
"robta co chceta", ktore, a jak, podoba sie ludowi, ale chyba
nie jest do konca przemyslane.
Jak wyobrazam sobie ojca ktory - wysylajac syna w swiat -
to widze jak mowi do niego: "nie daj sie innym oglupic" albo
"badz uczciwy", albo "nie przepracuje sie, pamietaj zeby odpoczywac".
Ale "rob co chcesz" ? Dosc glupkowaty taki ojciec.

Tak naprawde to wydaje mi sie, ze ludzie szukaja nowej tozsamosci,
popsuly sie pewne "zasady zycia w spoleczenstwie", a ludzi ktorzy
wlasnie sa w pewnej "niestabilnosc" i rozwalaja naokolo
traktuje sie jak swietosc, zgroza!
Uwaga!: mi tez sie zdarza byc w "niestabilnosc" i "w haosie" i
awanturowac sie atakowac np. bliskich,
ale jest dla mnie jasne (pozniej), ze
zrobilem zle (jesli zrobilem) i potem trzeba przeprasicoczywiscie,
a tak jak pisalem w "kupel buntowniczek", takich
"niestabilnych" sie swieci i jak sie potem dziwic ze ktos
taki nawet nie pomysli, ze moze byc winny. Zreszta
czuc wine to dodatkowy stres, niezalecany przez lekarzy,
a wmawiany przez "zlych ludzi".
Dlaczego panuje taki schemat?

Ciekawe jak sie to wszystko skonczy, moze sie ustabilizuje,
a moze jeszcze bardziej rozjatrzy i bedzie wojna.
Moze musi nastapic zawalenie, zeby nastapila odbudowa?

Jakie spostrzezenia?

Pozdrawiam, Duch

PS.
Mam! Chodzi o to, ze lud... nie dostaje klapsa. Kazdy moze
czuc sie sfrustrowany i zaczac atakowac innych, ale brak
kontrataku i reakcji, "upomnienia" powoduje eskalacje.
To tak jakby dziecko zbilo specjalnie wazon a mama nic
nie powiedziala, jestem pewnien, ze dziecko nastepnym
razem trzasnie w szybe, chocby po to zeby jednak zwrocic
na siebie uwage. Ale ludowi nikt klapsa nie da, bo to
krzywda i zbrodnia, wiec np. podczas takiej
Rewolucji Francuskiej,
najpierw pojda pod topor "zli ludzie", a potem ...
sam lud bedzie sie wyrzynal mierzy soba, a potem
zapanuje spokuj i "bojazn boza", a ludzie beda opowiadali
o "okropnosciach wojny" i zlych ludziach ktorzy ja stworzyli,
potem pojawia sie nowe pokolenia, sfrustrowane, bo
nie dostaly klapsa, bo to przeciez "przemoc" ... itd.
kolo sie zamyka...




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-07-31 10:14:36

Temat: Re: Takie czasy
Od: "Piotr. M." <p...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch napisał(a) w wiadomości: ...

>Tak naprawde to wydaje mi sie, ze ludzie szukaja nowej tozsamosci,
>popsuly sie pewne "zasady zycia w spoleczenstwie",

Pytanie, co to znaczy "popsuły sie...". Zastanawia mnie przyczynek
zapoczątkowania takiego rozwoju kultury. Przeciez ludzie w pewnym
okresie czasu żyli sobie spokojnie, spędzali czas w pracy, wracali do
domu, szli do kina, na spacery, lub robili coś w domu. Było wszystko OK,
czasami jakiś pijak hałasował wracając nocą. Z opowiadań starszego
pokolenia przebija jeden motyw - spokój. Nikogo nie przerażało
wracanie z dancingu o 3 w nocy. Jednak powoli zaczeły sie pojawiać
telewizory i filmy. Potem doszły magnetowidy i anteny satelitarne.
Teraz komputery i gry. I powoli zaczęły pojawiać się programy pełne
przemocy a ludzie zaczeli je chłonąć. I coraz bardziej rozkręcał sie
taki stan, aż do sytuacji obecnej w której praktycznie nigdzie nie można
czuć się bezpiecznie. Co sprawiło, że kierunek rozwoju mediów poszedł
w tym kierunku? Przecież mogłoby póść w kierunku jakimkolwiek innym, np.
promocji turystyki pieszej....

>Ciekawe jak sie to wszystko skonczy, moze sie ustabilizuje,
>a moze jeszcze bardziej rozjatrzy i bedzie wojna.
>Moze musi nastapic zawalenie, zeby nastapila odbudowa?

Więc jednak ludzie z natury są agresywni i ta zbiorowa twórczość medialna
samoczynie zeszła na takie tory? No to zgadzam sie Duchu, że doprowadzi
to do załamania, może nie do wojny w obecnym znaczeniu, ale do ciągfłego
wzrostu zagrożenia, rozkwitu przestępczości i terroru aż do granic
przedstawianych często przez chorych rezyserów. I wówczas zakończy sie
kolejny etap, nastanie, jak sam piszesz, okres spokoju (ach, jakie minione
pokolenie było złe.... och, jak zepsute - padną słowa potępienia zepsucia
moralnego jakie miało miejsce w XXI wieku). Wszyscy jako przestrogę będą
opowiadali o upadku obecnej cywilizacji, przestrzegając młodych przed
zgnilizną moralną.... No, ale sytuacja sie powtórzy, młode pokolenia
będą coraz bardziej sie buntowały (ujawniać sie zacznie natura ludzka)
i znowu koło sie zamknie... fascynujące.


Piotr. M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-31 11:55:11

Temat: Odp: Takie czasy
Od: "swaper" <s...@f...internet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Piotr. M. <p...@p...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:gkch5.66946$p...@n...tpnet.pl...
(...)
to wszystko mozna zastapic jednym slowem:
a d r e n a l i n a
To co zachodzi w organizmie ludzkim,
a wszczegolnosci w jego mozgu,
ktory podtrzymuje zycie
to chemia.
Na nic zdadza sie ideologie, przeslanki co dobre a co zle.
Jesli ktos nie produkuje w sobie tego specyfiku /adrenaliny/ w trudnej
czynnosci
jaka jest odczucie milosci w obecnych czasach,
pojdzie na latwizne i wyzoli w sobie instynkty o ktore bardzo latwo,
seks , przemoc , narkotyki...
i znowu jestesmy pobudzeni do zycia.(paradoks).
Pytanie czemu nie jestesmy sklonni do innych
mniej drastycznych przezyc ktore tez daja silna motywacje,
a nie tylko odreagowanie.
Milosc, przygoda - podroze, poznawanie natury -nauki,
efektem wspomnianych dosnan tez towarzyszy wytwarzaniu tej wspomnianej
substancji,ktora jest motorem postepu, zycia, i przetrwania.
Dlaczego nie potrafimy kochac?
Potrafimy, ale presja otoczenia sprawia ze rezygnujemy z kazdej nadazajacej
sie okazji.
Utarlo sie ze tylko piekno jest piekne (bzduta kompletna).
Na podroze potrzeba nam czasu, a nie chcemy go marnowac
i zludnie chcemy wykorzystac go jak naj mniej
(po co ? tylko po to by reszte przepracowac lub nudzic sie wolnych
chwilach?)
Dlatego na taka realizacje szybciej ,
wydaje nam sie ze potrzeba pieniedzy.
Na poznawanie nauki, na czerpanie przyjemnosci z odkrywania natury, na
doskonalenie siebie i rozwoj jestesmy za leniwi.
A tlumaczymy to malym intelektem.
Wlasnie glupota birze sie stad ze jej nie cwiczymy.
Zostaje nam w tym krotkim zyciu zanim sie zestarzejemy
przemoc , agresja, wolnosc seksualna i uzywki.
To latwo realizowac i kazdego na to stac bez zadnego trudu i zastanowienia.
Tylko ze wtedy napewno nie spelniamy siebie jako czlowieka
ale zwierzecia.
Moze my jestesmy tylko nieowlosona malpa ktora dostajac kopniaka
w glowe /od zycia/ uwazniej kontroluje umysl majac zdolnosc do swiadomego
istnienia , dzieki czemu wyroznia sie jakos cywilizacja.
(Co z biegiem tysiecy lat dalo nam mozliwosc przebudowania planety,
ujazmienia atomu - skladnika wszechswiata, skonstruowaniu komputerow -
przyszlej sztucznej nie organicznej cybernetyki,
przed nami kolejne wyzwania tej pozytywnej dzialalnosci ludzkosci
jak genetyka, fale - telepatia,podboj kosmosu
i byc moze odnalezienie tego co jest naszym przeznaczeniem
jakiegos innego wymiaru badz zycia.)
Wszyskie przeblyski maja jednak swoje ciemne strony zagrozenia.
Wola jest nieprzewidywalna,
skupmy sie wiec tylko na wlasnych radosciach,
TU (w przestrzeni) i TERAZ (w tym czasie), nie uchwycimy
/bo nie dozyjemy/ i tak wszystkiego co wokol sie kreci.
Na zakonczenie nie powiem zeby moc byla z wami - w walce
(adrenaline naszego 'energizera' wywoluja tez "szatanskie sklonnosci")
tylko splentuje krotko:" Luz (czyt.spokuj) i silna wola niech zawsze bedzie
w srod nas".
Tyle z moich refleksji.
pzdr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-07-31 19:26:03

Temat: Re: Takie czasy
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Piotr. M." <p...@p...com.pl> writes:


> Pytanie, co to znaczy "popsuły sie...". Zastanawia mnie przyczynek
> zapoczątkowania takiego rozwoju kultury. Przeciez ludzie w pewnym
> okresie czasu żyli sobie spokojnie, spędzali czas w pracy, wracali do
> domu, szli do kina, na spacery, lub robili coś w domu. Było wszystko OK,
> czasami jakiś pijak hałasował wracając nocą. Z opowiadań starszego
> pokolenia przebija jeden motyw - spokój. Nikogo nie przerażało
> wracanie z dancingu o 3 w nocy. Jednak powoli zaczeły sie pojawiać
> telewizory i filmy. Potem doszły magnetowidy i anteny satelitarne.
> Teraz komputery i gry. I powoli zaczęły pojawiać się programy pełne
> przemocy a ludzie zaczeli je chłonąć. I coraz bardziej rozkręcał sie
> taki stan, aż do sytuacji obecnej w której praktycznie nigdzie nie można
> czuć się bezpiecznie. Co sprawiło, że kierunek rozwoju mediów poszedł
> w tym kierunku? Przecież mogłoby póść w kierunku jakimkolwiek innym, np.
> promocji turystyki pieszej....

I co, uwazasz, ze wszystkiemu winna telewizja?

To jakw takim razie wyjasnisz okrucienstwa wojny Wandejskiej? To, ze
jedni francuzi innych francuzow nawet po zlozeniu broni i kapitulacji
topili, palili zywcem, wyzynali jak stado baranow? A czasy wielkiego
terroru?
Ze juz o bojowkach nazistowskich nie wspomne, czasach obozow
koncentracyjnych i gulagow.

Wtedy jakos telewizji nie bylo a przemoc wcale nie mniejsza.


> Więc jednak ludzie z natury są agresywni i ta zbiorowa twórczość medialna
> samoczynie zeszła na takie tory? No to zgadzam sie Duchu, że doprowadzi
> to do załamania, może nie do wojny w obecnym znaczeniu, ale do ciągfłego
> wzrostu zagrożenia, rozkwitu przestępczości i terroru aż do granic
> przedstawianych często przez chorych rezyserów. I wówczas zakończy sie
> kolejny etap, nastanie, jak sam piszesz, okres spokoju (ach, jakie minione
> pokolenie było złe.... och, jak zepsute - padną słowa potępienia zepsucia
> moralnego jakie miało miejsce w XXI wieku). Wszyscy jako przestrogę będą
> opowiadali o upadku obecnej cywilizacji, przestrzegając młodych przed
> zgnilizną moralną.... No, ale sytuacja sie powtórzy, młode pokolenia
> będą coraz bardziej sie buntowały (ujawniać sie zacznie natura ludzka)
> i znowu koło sie zamknie... fascynujące.

pieprzycie jak jacys nawiedzeni prorocy, slowo daje.

Dlaczego jakos w Polsce nikt nie wprowadzi w zycie takiego
kompleksowego programu ograniczania przestepczosci, jak mialo to
miejsce na pocztaku lat 90-tych w NYC?
Tam przestepczosc zmalala 0 40% w ciagu paru lat.

A u nas sie pierdzieli a to ze spoleczenstwo nie takie, a to ze
telewizja zla, a to ze mlodziez sie buntuje, a to ze policja zla, ble
ble ble wieczne narzekania i NIC z tego nie wynika.


--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-01 12:29:37

Temat: Re: Takie czasy
Od: "Duch" <a...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Z opowiadań starszego
> pokolenia przebija jeden motyw - spokój.

To samo zauwazylem, byl wiekszy spokoj.

Ale nie wydaje mi sie ze tzw. przestepczosc rosnie.
Kradzieze pewnie tak, ale tzw. napady to nie jestem
przekonany.

To co mnie dziwi to zdziczenie "normlnych" ludzi.
Jesli ktos jest juz przestepca i napada, ale jest koncert
Woodostok 99 czy 98 po czym fani pala scene.
Tego nie bylo, jakas frustracja, a moze chec walki wychodzi
z ludzi. Ciekawe o co w tym chodzi?

> Przecież mogłoby póść w kierunku jakimkolwiek innym, np.
> promocji turystyki pieszej....

Tzn. ja bym nie winil tak bardzo telewizji i gier, tzn. dziwi mnie
wlasnie kierunek w jakim ida gry. Tzn walka zawsze byla
w grach ale nie taka duza brutalnosc. Ta brutalnosc bedzie
prawdopodobnie skutkowac, ale potem.

> Więc jednak ludzie z natury są agresywni i ta zbiorowa twórczość medialna
> samoczynie zeszła na takie tory? No to zgadzam sie Duchu, że doprowadzi
> to do załamania, może nie do wojny w obecnym znaczeniu, ale do ciągfłego
> wzrostu zagrożenia, rozkwitu przestępczości i terroru aż do granic
> przedstawianych często przez chorych rezyserów.

Wlasnie

...mam wrazenie, ze ludzie sobie z czyms nie radza (ale z czym?), agresja
narasta.

Pozdrawiam, Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-01 12:29:39

Temat: Re: Takie czasy
Od: "Duch" <a...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Na nic zdadza sie ideologie, przeslanki co dobre a co zle.
> Jesli ktos nie produkuje w sobie tego specyfiku /adrenaliny/ w trudnej
> czynnosci
> jaka jest odczucie milosci w obecnych czasach,
> pojdzie na latwizne i wyzoli w sobie instynkty o ktore bardzo latwo,
> seks , przemoc , narkotyki...

Czy to znaczy, ze adrenalina wydziela sie w odczuciu milosci tez?

> i znowu jestesmy pobudzeni do zycia.(paradoks).
> Pytanie czemu nie jestesmy sklonni do innych
> mniej drastycznych przezyc ktore tez daja silna motywacje,
> a nie tylko odreagowanie.

Moze nie umiemy?

> Dlaczego nie potrafimy kochac?
> Potrafimy, ale presja otoczenia sprawia ze rezygnujemy z kazdej
nadazajacej
> sie okazji.

Wlasnie, zadales pytanie i dales odpowiedz-trop: presja otoczenia.
Czy to znaczy, ze presja otoczenia jest tak silna, ze nie mozemy
"sie realizowac", realizowac "normalnych planow", tylko agresje?

> Na poznawanie nauki, na czerpanie przyjemnosci z odkrywania natury, na
> doskonalenie siebie i rozwoj jestesmy za leniwi.

Czemu? A moze to mniej przyjemne?
A moze jest tak, ze latwo jest teraz pojsc na latwize np. narkotyki,
wiec ludzie tak ida, co wiecej, jest nawet cos takiego jak kult
latwizny, "alej zgreda", "zluzuj sie", ale jak wiadomo, za latwizne
trzeba zaplacic (jesli ktos zjada tony slodyczy to zaplaci to otyloscia,
ociezaloscia itd.), moze wlasnie tlum idacy na latwizne przez ostatnie
10, 50 lat (nie wiem), wie ze ma nastapic pewna weryfikaja i ludzie
czuja sie sfrustrowani? Czuje to troche po moich kumplach,
ktorzy wyrobili sobie klimat niby-luzu, nakrecania sie,
ale ile tak mozna zyc (tak uciekac), ale zawrocic nie jest prosto,
trzeba wejsc w to co sie kiedys oplulo, a to niezle uciera nosa,
pozosaje tylko rzucic sie w kolejny wir i dalej i dalej i kolejna
frustracja, ale to przeciez "zli ludzi".
Tak jest?

Pozdrufka, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-01 12:59:58

Temat: Re: Takie czasy
Od: "Piotrek. M." <p...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Duch napisał(a) w wiadomości: ...

>Ale nie wydaje mi sie ze tzw. przestepczosc rosnie.
>Kradzieze pewnie tak, ale tzw. napady to nie jestem
>przekonany.


W rozważaniech nie chciałbym skupiac sie na przestepczosci,
pozniej rozwine to jeszcze....

>>Tzn. ja bym nie winil tak bardzo telewizji i gier, tzn. dziwi mnie
>wlasnie kierunek w jakim ida gry. Tzn walka zawsze byla
>w grach ale nie taka duza brutalnosc. Ta brutalnosc bedzie
>prawdopodobnie skutkowac, ale potem.


Telewizja jest jednym z małych czynników odzwiercielających
pewne ogólen trendy, kierunki, ewolucji zachowań. Z jednej strony
kreuje pewne zachowania, ale z drugiej odzwierciedla te zachowania.
Do TV dodac nalezy jeszcze sztuke masowa, inne srodki przekazu,
internet, styl życia, itd... itp.... Wszysko co sie sklada na caloksztalt
kultury.

>>doprowadzi
>> to do załamania, może nie do wojny w obecnym znaczeniu, ale do ciągfłego
>> wzrostu zagrożenia, rozkwitu przestępczości i terroru aż do granic
>> przedstawianych często przez chorych rezyserów.
>
>Wlasnie
>
>...mam wrazenie, ze ludzie sobie z czyms nie radza (ale z czym?), agresja
>narasta.


Nie wiem, proces jest stopniowy. Wykluczmy czynniki genetyczne (sadze,
że w nich nie tkwi dązenie do samozaglady). Zostana czynniki srodowiskowe
- moze tu jest klucz, moze tak wplywa "zaciesnianie" sie kontaktow ludzkich.
W przenosni i nie tylko. Chodzi o globalizacje, natłok (zarowno ludzi jak i
informacji).
Choc ktos kiedys na tej liscie przedstawial chyba wywody (poparte badaniami
naukowymi), ze w tlumie obniza sie tendencja do zachowan agresywnych.
Moze jednak badanie nie uwzglednily wszystkich czynnikow. Moim zdaniem
jednym z czynnikow moze byc ograniczanie przestrzeni zyciowej (tloczne
miasta,
korki, autobusy, hipermakety, masowe imprezy, ładowanie informacji TV w
domach,
wszedobylski ruch, pospiech, halas....) Czy aby te zmiany nie nastapily zbyt
szybko
i nie nadazamy z dostosowaniem sie do nich. Przeciez ostatnie 10 - 20 lat
charakteryzuje sie wlasnie takim zageszczaniem zycia.

Moze to o czym piszesz ("luzowanie sie") stanowi nasze antidotuma na
zaistaniałą
systuację? Jest to forma zapewniania sobie (urojonego) spokoju i izolacji.
No a zachowania agresywne może są prostym odreagowaniem.

to tyle
Piotr. M.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-01 16:08:14

Temat: Re: Takie czasy
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Duch <a...@f...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:Rozh5.2705$c...@n...tpnet.pl...

> ...mam wrazenie, ze ludzie sobie z czyms nie radza (ale z czym?), agresja
> narasta.

Zawsze istniała i obecnie nie jest wcale większa, tylko przejawia się w czym
innym z przyczyn kulturowych, a widoczna tak bardzo jest dlatego, że o wiele
mniej powszechna niż kiedyś.

Były wojny i podboje, a przy ich okazji rozmaite okrucieństwa popełniane już
z własnej woli przez agresorów, a jak nie wojny to "atrakcje" ku uciesze
gawiedzi: walki gladiatorów, publiczne egzekucje i stosy.

Pozdrawiam,
Diana




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-01 20:17:04

Temat: Re: Takie czasy
Od: "jacob" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora


n...@p...ninka.net wrote in message ...
>"Piotr. M." <p...@p...com.pl> writes:

>I co, uwazasz, ze wszystkiemu winna telewizja?
>
>To jakw takim razie wyjasnisz okrucienstwa wojny Wandejskiej? To, ze
>jedni francuzi innych francuzow nawet po zlozeniu broni i kapitulacji
>topili, palili zywcem, wyzynali jak stado baranow? A czasy wielkiego
>terroru?
>Ze juz o bojowkach nazistowskich nie wspomne, czasach obozow
>koncentracyjnych i gulagow.
>
>Wtedy jakos telewizji nie bylo a przemoc wcale nie mniejsza.

Tu sie zgadzam z Ninka. Wszystko zalezy gdzie zianko przemocy padnie. Jesli
popadnie na odpowiedni grunt, zaczyna kielkowac i z czasem wydaje trujace
owoce. Jezeli pada na nieodpowiegni grunt, zgnije i nic z siebie nie wyda.
Z telewizja czy bez telewizji, wczwsniej czy pozniej, zatrute zianko (zle
nasienie), jesli padnie na odpowiedny grunt, wyda zatrute owoce.

jakub
>
>Nina (Mazur) Miller
>n...@p...ninka.net
>http://pierdol.ninka.net/~ninka/
>http://supersonic.plukwa.net/~ninka/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-08-01 20:37:40

Temat: Re: Takie czasy
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik jacob <j...@f...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:4fGh5.924$S...@n...flash.net...

> Tu sie zgadzam z Ninka. Wszystko zalezy gdzie zianko przemocy padnie.
Jesli
> popadnie na odpowiedni grunt, zaczyna kielkowac i z czasem wydaje trujace
> owoce. Jezeli pada na nieodpowiegni grunt, zgnije i nic z siebie nie wyda.
> Z telewizja czy bez telewizji, wczwsniej czy pozniej, zatrute zianko (zle
> nasienie), jesli padnie na odpowiedny grunt, wyda zatrute owoce.

Innymi słowy "dobrego to i karczma nie zepsuje, a złego to i kościół nie
naprawi". :)

Pozdrawiam,
Diana



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Parki ;)
!
szukam rozmowcy o Gestalt i Zen
Testy IQ
Coś o sobie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »