Data: 2001-09-05 08:32:17
Temat: Re: Tarot
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 3...@n...vogel.pl, Rinaldo at r...@g...pl wrote on
5-09-01 7:54:
>
> Uzytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
> news:B7BA81CD.19B3D%
>
>> A co do wrozebnych atrybutow? No coz, mi raz dosc pokretnie i perfidnie
> sie
>> spelnilo 2 dni po postanowieniu.
>
> I to jest wlasnie grozne. Jesli komus SPELNIA sie jakakolwiek przepowiednia,
> niezaleznie czy to wynikac bedzie z horoskupu, ukladu kart Tarota, czy nawet
> wrozby Cyganki - to znaczy wlasnie ze jest bardzo mocno podatny na
> sugestie!!!!
O nie - tu nie bylo nic mojej woli, ani mojej winy, ani nawet mojego
postanowienia. A wiec zadnej sugestii. To tak, jakby karty znaly cudza
podswiadomosc. Nie moge opisac szczegolow, ale to naprawde bylo niesamowite
i nieprzewidywalne. Jak grom z jasnego nieba - i zadnych zapowiedzi.
> Pewna CZESC ludzi jest podatna na tego rodzaju sugestie i daje soba
> manipulowac. Zamiast wziac los swego zycia we wlasne rece, pozwalaja oni
> decydowac innym o swym zyciu. To oznacza psychiczna slabosc, a nawet
> psychiczne kalectwo, niepelnosprawnosc.
> Czlowiek silny psychicznie sam steruje swoim zyciem i zadne gwiazdy ani
> karty tarota nie maja najmniejsze wplywu na to, co wydarzy mu sie w
> przyszlosci.
> Prognozy na temat przyszlosci (zdrowia) mozna stawiac na podstawie trybu
> zycia. Jesli bede duzo palic papiersow i pic alkoholu to prawdopodobnie umre
> 10 lat wczesniej i wieksze jest prawdopodobienstwo zawalu serca.
> Rinaldo
Zgadzam sie z Toba Rinaldo:)
Ale tez Tarot potrafi sobie robic zarty z takich oczekiwac
wrozacego/medytujacego. Opisze jeszcze jedna "przygode". Kiedys naprawde
znalazlam sie na zakrecie - tak wtedy myslalam. I rozpaczliwie szukalam w
Tarocie odpowiedzi. Inni tez nie chcieli mi Tarota postawic, odmawiali,
przekladali terminy. A ja dzien i noc w kolko rozwazalam jaka podjac
decyzje. W koncu sama zaczelam rozkladac karty i okazalo sie, ze "podejme
zla decyzje" - tak to wtedy zinterpretowalam (bo Tarot to sztuka
interpretacji symboli, a wiec takie cwiczenie z cyklu "co mi w duszy gra",
zadnych jednoznacznych wyroczni").
"Podejmiesz zla decyzje"... Co do cholery? Prawie ze strachu oniemialam i
tylko poglebilo to moj decyzyjny problem, choc niby juz po strachu - bo i
tak decyzja bedzie zla.
Jestem juz prawie rok po podjeciu decyzji. Byla dobra, za taka ja uwazam.
Zle bylo nie podejmowanie decyzji, zwlekanie z wyborem. Wrocilam do tej
karty juz na spokojnie i badalam ja raz jeszcze - ona mowila mi wtedy, ze
moge za dlugo zwlekac z decyzja, trwac w wahaniu - i to byl jej negatywny
aspekt, a nie "zla decyzja".
Tarot nie jest wyrocznia autorytatywna - jest pewna sugestia, jest okazja do
przemyslenia swoich celow, obaw etc. Nie ma tu wiec miejsca na manipulacje i
sugestie, jest za to miejsce na szczerosc i wejrzenie gleboko w samego
siebie. Mozna to robic bez kart - one sa tylko zestawem
obrazow-katalizatorow wprowadzajacych adepta w stan powaznego zastanowienia
sie nad soba i swiatem. Tarot jest tylko pre-tekstem (czyli tym, co znajduje
sie przed wlasciwym wypowiedzeniem/zdarzeniem), a nie przeznaczeniem.
Pozdr.
Joanna
|