Data: 2010-03-08 19:56:09
Temat: Re: Temat stary jak świat.
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hn3jb4$qjp$1@inews.gazeta.pl...
> Dnia 2010-03-08 20:07, niebożę Stalker wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
>>
>>>>>>>>>>>> Właśnie chodzi mi o te przypadki - bo przedtem miały wspólnego
>>>>>>>>>>>> z
>>>>>>>>>>>> tolerancją
>>>>>>>>>>>> wiele. Póki ich dzieci nie okazały się homo.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Teraz rozumiem to Twoje pytanie. Ale mnie ten problem akurat nie
>>>>>>>>>>> dotyczy.
>>>>>>>>>>> Qra,
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Dlaczego nie?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Bo tak czuję. Wierzę. Wiem.
>>>>>>>>
>>>>>>>> A przede wszystkim NIE CHCĘ, prawda?
>>>>>>>
>>>>>>> Nieprawda.
>>>>>>
>>>>>> A chcesz?
>>>>>
>>>>> A skąd wiesz, że nie mam?
>>>>
>>>> Wijecie się, Qra.
>>>
>>> Nie, Ikselka, się nie wiję. Z preferencjami bliskich bliższych i
>>> dalszych żyję w zgodzie.
>>> To co najwyżej Ty sobie nadpisałaś to czy tamto na temat mój czy innych.
>>>
>>> Qra
>>
>> Tym bardziej, że "chcenie" ma różne odcienie. I z tolerancją tworzy
>> PARĘ, która, jak to w przypadku par daje 4 możliwości (przy czym jedna
>> jest raczej wewnętrznie sprzeczna: nie można jednocześnie chcieć i nie
>> tolerować)
>>
>> Ja np. też bym nie chciał, żeby mój syn był homoseksualistą, księdzem,
>> czy bandytą...
>
> Ja nie chcę, by moje dzieci krzywdziły innych ludzi. Niezależnie od drogi
> życiowej, jaką wybiorą: homoseksualisty, księdza czy... inspektora UKS.
>
>> Ale w pierwszych dwóch przypadkach choć nie chcę, to bym był w stanie
>> tolerować, to ani nie chciałbym, anie nie tolerowałbym gdyby został
>> bandytą...
>
> Bandyta z założenia kogoś krzywdzi. Dwa pierwse przypadki zwykle
> krzywdzone bywają przez innych.
>
Niestety- jak zostanie inspektorem UKS- to_będzie_krzywdził_innych_ludzi
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|