Data: 2003-01-05 19:39:10
Temat: Re: Terapia grupowa
Od: "Trurl" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "PP" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:jsvd1vku1jo8d1p2ie67ussrv9uvkkgfj9@4ax.com...
> Dnia Sat, 4 Jan 2003 14:30:46 +0100, "Trurl" <t...@o...pl> w
> <av6p1o$fkd$1@news.onet.pl> napisał(a):
>
> > > No tak, ale jeśli nie chcesz mówić o sobie to po co poszedłeś na tą
> > > terapię?
> > Wiesz, nie tylko ja mam ten problem. Na spotkaniach indywidualnych
wszyscy
> > jakoś potrafili mówić o sobie, jak się okazało, terapia grupowa to
zupełnie
> > coś innego.
>
> Moze to oznacza, ze to jest właśnie dobra forma terapii dla Ciebie?
> Jeśli się przełamiesz, pomożesz przełamać się innym, wwszyscy możecie na
tym
> wiele zyskać.
Zgadza się. W grupie są też osoby przejawiające od czasu do czasu
inicjatywe. Gdyby nie to, to chyba przez cały czas byśmy milczeli;) Ja
niestety należe do tej "cichszej części" grupy. Na początku próbowałem się
zmuszać do mówienia, ale efekty były raczej nieciekawe. Nikt chyba nie lubi
takiech momentów, kiedy zaczynasz się jąkać i wszyscy zastanawiają się o co
ci chodzi...;)
>
> > > Jeśli uważasz, że terapia przebiega nie tak jak powinna, mów o tym!
> > > Wiele spraw może wyjść na wierzch przy tej okazji.
> > Ten problem był już poruszany, niestety nie przyniosło to pożądanego
efektu,
> > tzn. nikt nagle nie poczuł chęci otworzenia się przed innymi i mówienia
o
> > sobie...
>
> Powiedziałeś wtedy to co napisałeś tutaj na pl.sci.psychologia?
Ten temat był poruszany przelotnie kilka razy, także przeze mnie. Akurat
wtedy nieznacznie pomogła mi terapeutka. W sumie powiedziałem swoje (tzn.
wspomniałem coś o moich trudnościach w mówieniu o sobie i obawach itp.), z
grupy padło pare pytań i na tym się skończyło. Nie miało to niestety
charakteru "oczyszczającego". Pewnie dlatego, że sam nie byłem w stanie
dalej pociągnąć tematu.
>
> > Owszem, 'otwarcie się' jest koniecznym elementem takiej
> > terapii (właśnie po to się tam jest), tyle że łatwiej powiedzieć,
trudniej
> > wykonać.
>
> Gwarancji rozwiązania problemów nikt Ci na pewno nie dawał przed terapią.
> Z tego co piszesz wniskuję, że jesteś nastawiony na branie od grupy, grupa
ma
> rozwiązać Twój problem, efektywnie, szybko, bezboleśnie a do tego niewiele
> wiedząc o Tobie, bo Ty nie umiesz o sobie mówić, nie chcesz się obnażać
itd.
> Terapia grupowa, to wspólna praca. Chciałbyś uzyskać informacje zwrotne od
> grupy, samemu ich nie dając?
Słusznie, dobrze że zwróciłeś mi na to uwagę. Być może podchodzę do tego
zbyt jednostronnie. Jednak nie znaczy to, że problemu nie ma. Dla mnie
osobiście jest nim właśnie to, że nie potrafię się przełamywać i w ten
sposób traci zarówno grupa jak i ja.
Pozdrawiam
Trurl
|