Data: 2003-01-06 20:32:00
Temat: Re: Terapia grupowa
Od: "Trurl" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Melisa" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:avc841$gd6$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Użytkownik Trurl <trurl@WYTNIJ_TO_onet.pl> :
>
> > (..) Kobieta w sumie ogranicza się do
> > stwierdzania oczywistości i pytań w stylu "o czym państwo teraz myślą" w
> > momentach kiedy zapada cisza, co ma miejsce dość często.
>
> A co potem robi z odpowiedziami uczestnikow?
Przeważnie pozostaje bierna, chociaż zdarza się, że jeśli ktoś sygnalizuje
jakiś problem, to wypytuje. Bardziej to wtedy przypomina terapie
indywidualną niż grupową. Niby nie ma w tym nic złego, ale jednak w takiej
sytuacji zamiast całej grupy korzysta tylko jedna osoba.
>
> > (..) nikt nie ma ochoty się "obnażać" przed innymi (..)
>
> A mowiliscie swoje zyciorysy? Jak to wtedy bylo z tym obnazaniem sie?
Nie było ani życiorysów, ani żadnej innej formy przedstawiania się, poza
imionami oczywiście.
> U nas odbyla sie ciekawa rozmowa przed zyciorysami nt obnazania. Byli
Czy te życiorysy były waszą własną inicjatywą, czy terapeuty?
> ludzie, ktorzy twierdzili, ze beda czuc sie oszukani, jesli sami wywala
> wszystko na wierzch, a okaze sie, ze inni pozostawia jakąs "lagodna" i
> niepelną wersje. No i cala sesja zeszla na omawianie sensownosci takiego
> podejscia itd.
U nas na początku ledwo kto się odzywał. Pierwsze kilka sesji pod tym
względem to były prawdziwe tortury. Dopiero po jakimś miesiącu ta 'cisza'
przestała być aż takim problemem ...do czasy kiedy skończyły nam się
standardowe tematy typu relacje z rodziną.
> A kiedys spedzilismy np pol godz. na kwestii... pt krzeselka czy materace.
> Standardowo siedzi sie na krzeselkach w kole, ale niektorzy stwierdzili,
ze
> bola ich kregoslupy itd i chca na materace. Na to inni, ze im wlasnie
> wygodnie na krzeslach i nie maja zamiaru polegiwac na podlodze. Inni
chcieli
> sie dostosowac do wiekszosci. Jeszcze ktos podjal kwestie tego, ze taki
> uklad siedzenia pewnie czemus sluzy, ktos zastanawial sie czy terapeuci
> dostosowaliby sie do grupy i tez siedli na materace itd. Temat banalny,
ale
> swietnie wychwytuje role jakie ludzie zazwyczaj pelnia - kto sie
dostosuje,
> kto postawi na swoim, kto sie kloci z zasady, kto szuka sensu etc.
>
> A po co to pisze? Bo terapeuta w czasie tej rozmowy powiedzial moze ze 3
> slowa.
No a co, miał wam jeszcze przeszkadzać?;)
>
> > Zastanawiam się co w tej sytuacji zrobić. Czy uznać to za stratę czasu i
> > pieniędzy i poszukać innego terapeuty? A może to z nami, czyli z grupą,
> jest
> > coś nie tak?;) (Chociaż nie wydaje mi się).
>
> Ja tez nie sadze, ze to z grupa jest cos nie tak. Nie chcialabym tez
oceniac
> tu terapeutki... moze to czemus sluzy, ma swoj cel, moze chce Was
> przetrzymac, az balonik bedzie nabrzmialy do granic mozliwosci. Moze
Być może jest w tym jakiś cel, ale ja tu wyczuwam raczej zniechęcenie niż
napięcie.
> prowokuje do czegos. A moze nie panuje nad tym i nie wie jak popchnac
grupe
> do przodu. Tak czy siak ja osobiscie radzilabym wyciagnac ile sie da z
tego
> co jest. I powiedziec wyraznie i jasno (tak jak tu na grupie) jak to
> widzisz, nawet skrytykowac terapeutke! Byle przerwac ta stagnacje. Inni
> pewnie sie przylacza skoro tez do odczuwaja. Wiem, ze to trudne - ale b.
> wazne!
> Nawet bym sobie zapisala na kartce co chce powiedziec, byleby to zrobic.
> Jesli nie dasz rady mowic dlugo, powiedz krocej - ze zastanawiasz sie nad
> sensem, ze nic nie posuwa sie do przodu i nie wiesz dlaczego terapeutka
nic
> z tym zastojem nie robi. Spytaj sie jej wprost i powiedz, ze nie uznajesz
> odpowiedzi "a jak pan mysli" ;)
Właśnie, zastanawiam się czy zaplanowanie czegoś takiego to dobry pomysł.
Przeważnie kiedy przygotowywałem sobie jakiś temat do omówienia na sesji to
zjadały mnie nerwy i nie byłem w stanie nic powiedzieć. Z drugiej strony
kiedy zdarzało mi się powiedzieć coś spontanicznie wszelki opory znikały.
Zastanawiam się czy nie lepiej byłoby w takim razie poczekać aż to samo
wypłynie? Nawet już coś mnie tknęło na ostatniej sesji, kiedy znowu
usłyszałem pytanie, o czym myśle...;)
niestety w ostatniej chwili stchórzyłem.
Pozdrawiam
Trurl
|